Planowała tylko urlop w Afryce... Niezależna Europejka, nigdy by nie uwierzyła, że zakocha się w masajskim wojowniku.
"Jest to relacja z czterech lat w buszu. Kierowana wielką miłością, wyszłam za mąż za Lketingę, Masaja z Kenii. Tam doświadczyłam nieba i piekła, dotarłam do granic wytrzymałości fizycznej i duchowej. Wraz z córką wygrałyśmy największą walkę o przetrwanie..." - pisze autorka jednego z największych bestsellerów ostatnich lat.
Niezwykła historia Białej Masajki została niedawno zekranizowana.
„Biała Masajka” ksiązka o której krąży wiele opinii. Jedni się zachwycają, drudzy krzywią z niesmakiem. Ja chyba należę do tych drugich….. Dlaczego? Otóż irytowała mnie strasznie bohaterka. Jest jeszcze bardziej infantylna niż Bella ze „Zmierzchu” jej komentarze i zachowanie pasują do uczennicy gimnazjum, ale na litość boską!! ta kobieta ma 27 lat w momencie rozpoczęcia akcji. Rzuca wszystko bo się zakochała. Rzuca wszystko dosłownie, kraj, mężczyznę, pracę. Jasne szczyt odpowiedzialności i myślenia perspektywicznego. I opisuje swoje perypetie. Oczywiście po latach kilku. Ciekawie się czyta opisy dotyczące obyczajów(potraktowane po macoszemu), przyjemnie się wyobraża te widoki(opisane też skąpo). Autorka jest egocentryczną i na dodatek pisze bardzo niedojrzale, przynajmniej moim zdaniem. Historia jest materiałem na świetną opowieść, kogoś kto umie opowiadać. Tutaj jednak dobry materiał został zmarnotrawiony. Zdjęć jak na lekarstwo(wystarczy jednak abym zadała sobie pytanie „co ona w nim widziała?? „
Słyszałam, że nakręcono film na podstawie tej powieści. Oglądnęłabym dla krajobrazów Afrykańskich.
Z książki w pamięć zaryje mi się tylko uczucie irytacji na bohaterkę.
To była moja druga wyzwaniowa książka.... i znowu wrażenia czytelnicze średnie(delikatnie mówiąc) oby dalej szło już tylko lepiej
Mimo twojego nie pochlebnego zdania, chętnie sama bym się przekonała jak mi się spodoba owa pozycja.
OdpowiedzUsuńPrzeczytać nawet po to aby własną opinię wyrobić.... :)
OdpowiedzUsuńLeży mi ta Biała Masajka na półce i leży i jakos nie mam serca sie do niej zabrac. Z twojego opisu wynika ze to ksiazka nie dla mnie, ale moze kiedys sie zdecyduje i przeczytam pare stron. Moze mi podejdzie? :)
OdpowiedzUsuńMi tam jeszcze kilka rzeczy na nerwy działało. Np. ciągłe wtrącenia z angielskiego. Niepotrzebne to było....
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńzgadzam się z Twoją opinią co do bohaterki, ta książka skłoniła mnie jednak do wielu przemyśleń na temat takich "mieszanych" małżeństw; polecam natomiast film, zdecydowanie rekompensuje braki książki - piękne krajobrazy, no i opuszczone w nim zostały prawie wszystkie komentarze Corrine
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Bardzo mi się podobała ta książka, a bochaterka pokazała dużo odwagi i wielką siłę niejedna koboieta powinna jej pozazdrościc . Chciałabym kiedyś spotkac się z nią i porozmawiac na temet tej ksiązki
OdpowiedzUsuńSzokujące opisy powszechnego brudu na kenijskiej prowincji ,prymitywne,pełne przesądów i skorumpowane społeczeństwo. A w tym wszystkim waleczna szwajcarka,z góry skazana na porażkę.
OdpowiedzUsuńksiążka sama w sobie warta przeczytania jedno co zaskakuje i uderza ? kobieta biała inteligentna,wykształcona godzi się a tak prymitywne warunki zycia z człowiekiem analfabetą,który ja poniża - róznica kultur poglądów
OdpowiedzUsuń" miłość jest slepa"? wytrzymała cztery lata to i tak długo.
Mąż pan i władca, a kobieta ma za zadanie utrzymanie rodziny ,staranie sie o wode zywność ile to trzeba mieć w sobie samozaparcia?
Ja przez przypadek zaczęłam czytać w innej kolejności,bo najpierw trafiłam na "Afryka moja miłóść".I uważam ,że to bardzo ciekawa książka dosłownie pochłonęłam ją w niecały weekend.Czytając poprostu trudno się oderwać.
OdpowiedzUsuńMnie też dziwi wybór bohaterki "takiego życia".
I nie sądzę,że wiele z nas mogłoby się na to zdecydować,ale myślę ,że tym bardziej ,że jest to tak niecodzienne i odważne i umiała stawić czoło takim przeciwnościom,jest to godne opisania w książce i ciekawe dla czytelnika.