Młody i bogaty Amerykanin, Will Darcy, wyjeżdża do Indii ze swoim przyjacielem Balrajem, który został świadkiem na ślubie. Na uroczystości pojawia się też rodzina państwa Bakshi. Pani Bakshi za wszelką cenę chce wydać za mąż swoje cztery córki, a ślubna uroczystość jest świetną okazją do tego, by na niej znaleźć potencjalnych mężów. Babraj z łatwością daje się wplątać chytry plan pani Bakshi, z Darcym sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana
Oglądnęłam sobie dla powtórki. I jeszcze bardziej mi się spodobało. Austen pewnie też by się spodobało. Uwspółcześniona wersja przeniesiona do Indii w tamtejsze realia. Kolorowa i muzyczna. Jak z bajki. Piękne kobiety. Przystojni mężczyźni. Cudne stroje, porywająca muzyka. Mnóstwo humoru. Nie jest to typowe Bollywood więc niech wrogowie tegoż się nie zniechęcają.
Co tu jeszcze pisać historia znana. Opowiedziana na nowo. W świeży bardziej współczesny sposób. Naprawdę warto oglądnąć.
Też bardzo lubię ten film. Raz na jkiś czas go sobie odświeżam ;)
OdpowiedzUsuńKocham pana Kholi i taniec kobry :D :D
Pozdrawiam.
Mnie tam też się podobała :)
OdpowiedzUsuńA najbardziej lubię piosenkę "no life without wife" -od razu jakoś radośniej się robi.
Z przeróbek "Dumy i uprzedzenia" to polecam jeszcze "Lost in Austen" - mnie tam się podobała, a pan Darcy z tej wersji dla mnie "najakuratniejszy".
O ile Bride & Prejudice mi się bardzo podobała o tyle "Lost in Austen" drażniło mnie strasznie i oglądałam z przymusem. Zaczęłam to i chciałam skończyć... :/
OdpowiedzUsuń