Rok 1939. Dziesięcioletnia Liesel mieszka u rodziny zastępczej w Molching koło Monachium. Jej życie jest naznaczone piętnem ciężkich czasów, w jakich dorasta. A jednak odkrywa jego piękno - dzięki wyjątkowym ludziom, których spotyka, oraz dzięki książkom, które kradnie. Od momentu wydania powieść znajduje się na szczycie listy bestsellerów „The New York Timesa”. Zyskała również ogromne uznanie krytyki literackiej.
...zasługuje na miejsce obok Dziennika Anny Frank oraz Nocy Elie Wiesela. Ma szansę stać się pozycją klasyczną.
„USA Today”
Poruszająca i do głębi przejmująca.
„Washington Post”
O tej książce było swego czasu głośno. Większość recenzji bardzo pozytywna z zastrzeżeniem, że bardzo wzruszająca i większość osób się popłakała. „Złodziejka książek” była prezentem urodzinowym. Skończyłam jednak dopiero teraz i muszę powiedzieć, że to była jedna z lepszych książek, jakie dostałam na urodziny. Faktycznie wzrusza, bardzo wzrusza. Bo jak może nie poruszyć historia małej dziewczynki, która bez winy cierpi przez wojnę. Można powiedzieć – nic nowego. Wiele było takich dzieci, które w czasie wojny straciły wszystko. Ale czy wiele było historii opowiadanych przez Śmierć?
Śmierć poznaje Złodziejkę książek w pociągu, gdy zabiera brata dziewczynki, która wraz z tym braciszkiem jest odsyłana do obcych ludzi, którzy za wychowywanie mają dostawać pieniądze. Losy matki Lisel(bo tak na imię ma Złodziejka książek) po tym jak oddaje córkę są nieznane, prawdopodobnie została zabrana do obozu, mamy bardzo mało informacji. Śmierć opowiada o życiu zwykłych Niemców w kraju rządzonym przez Hitlera. Niemców, którzy zmagają się z biedą, drżą o los bliskich, żyją w złowrogim cieniu obozu w Dachau, a przecież nie wszyscy są zaprzysięgłymi antysemitami, wszak przybrani rodzice Lisel ukrywają Żyda w piwnicy.
Wraz ze Śmiercią towarzyszymy Lisel we wszystkich ważnych dla niej wydarzenia, patrzymy jak kradnie książki, dorasta, wyzbywa się nocnych lęków zżywa się z miasteczkiem zawiera przyjaźnie po to, żeby wszystko stracić. Książka nie jest sentymentalna, temat ponury, ale czyta się bez uczucia wszechogarniającego przygnębienia. Jedynie pod koniec jest smutno… Ale też nie na długo.
Jeśli ktoś się jeszcze waha. Polecam!!
Bardzo dobra książka! Też polecam wszystkim niezdecydowanym:)
OdpowiedzUsuńJestem chyba jedyna osobą, która nie przebrnęła przez tą lekturę...nie ten czas chyba był, keidys spróbuję ponownie i będzie drugie podejście:D
OdpowiedzUsuńMam w planach, tylko się coś zabrać nie mogę za nią ;]
OdpowiedzUsuńMam w planach i na pewno przeczytam:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
To była jedna z tych pozycji, na którą miałam wielką ochotę, ale jak już ją miałam w ręce to jednak odłożyłam. Nie wiedzieć czemu.. Kiedyś ją jednak przeczytam...
OdpowiedzUsuńZłodziejka bardzo mi się podobała, a obecnie jestem właśnie w połowie czytania Posłańca :)
OdpowiedzUsuń