Strony

wtorek, 3 maja 2011

"Trzy żywoty świętych" _ Eduardo Mendoza


Monty Python byłby zachwycony.


Co wyjątkowego widzi Mendoza w wygnanym z rodzinnego kraju biskupie, który stacza się na dno barcelońskiego półświatka? W nieudaczniku, który trafia na rozdanie Nagród Nobla? Wreszcie u nauczycielki, która zamiast na uniwersytecie pracuje w więzieniu?
To święci według Mendozy. Tyle że jego święci niekoniecznie chodzą do kościoła, nie czynią cudów i nie wiadomo nawet, czy wierzą w Boga.


Eduardo Mendoza zawsze zachwyca czarnym humorem, ironicznym stylem z elementami absurdu i wirtuozerią słowa - czy w swoich książkach opisuje alternatywne koleje życia Jezusa, pogmatwaną historię Hiszpanii, czy lądowanie obcych w Barcelonie.



Tematycznie się wpasuję w tygodniu po Beatyfikacji Naszego Papieża napisze o książce o takim tytule, nie miejscie złudzeń, Mendoza nie złapał funkcji oficjalnego hagiografa Stolicy Apostolskiej ;)

Od kilku lat jestem wierną fanką Mendozy. Cieszyłam się na tą książkę bardzo. Okazała się tym co lubię średnio, czyli zbiorkiem opowiadań. Trzech. Mimo, ze nie lubię czytać opowiadań te były tak dobrze napisane, że czytało się wybornie. To jest Mendoza, mimo że różnych okresach swojej twórczości, zawsze świetny, zawsze czyta się dobrze, podziwia lekkość jego pióra.

Pierwsze opowiadanie „Wieloryb” opowiada o biskupie z Ameryki, którzy przybywa na Kongres Eucharystyczny do Barcelony i zostaje zakwaterowany u hiszpańskiej rodziny, jednak gdy Kongres dobiega końca a on zbiera się do powrotu, w jego kraju dokonuje się przewrót a biskup jest jednym z pierwszych kandydatów do odstrzału. Zostaje w Barcelonie, przeżywa tam degrengoladę. Stacza się na dno. Po kilku latach biskup postanawia wrócić do kraju w którym sytuacja znowu zaczyna się zmieniać. Opowiadanie opisuje losy biskupa od przylotu do Barcelony, aż do odlotu.

Drugie opowiadanie „Finał Dubslava” to historia życiowego nieudacznika, który tuż przed śmiercią ma odebrać Nagrodę Nobla, żeby było smutniej za matkę która właśnie zmarła. Średnio przypadło mi to opowiadanie do gustu.

Ostatnie. Moje ulubione. „Pomyłka” to opowiadanie ma dwóch bohaterów, jednym i chyba głównym jest nauczycielka literatury która z konieczności idzie uczyć do więzienia, poznaje tam młodego chłopaka, który dzięki zbiegowi okoliczności zaczyna czytać książki. Po latach zostaje on sławnym pisarzem.

Z pozoru nic tych opowiadań nie łączy, ale wydaję mi się że można dostrzec punkty styczne. Poświecić chwilę na refleksję po lekturze. Stałe są styl Mendozy, który nawet gdy pisze o czymś ważne umie wpleść swoją delikatną ironię, groteskę.
Bardzo, bardzo polecam!

Za ksiażkę dziękuję wydawnictwu Znak

( po kliknieciu na nazwę wydawnictwa traficie na strone książki w Znaku i mozecie spobie posłuchać opini mówionych na temat w/w książki :) )

4 komentarze:

  1. Muszę w końcu zapoznać się z tym Mendozą, a że bardzo lubię opowiadania:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mendozę polecam zawsze i wszędzie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja nie lubię jego książek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oczywiście, co kto lubi, ja jakoś przestałam go kupować, ale lubiłam czytać.

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.