Główna bohaterka serialu to Joanna – prawie 30-letnia psycholog. Unika zobowiązań i głębszych kontaktów z ludźmi. Jej przyjaciółka – Elżbieta – jest rozwódką z dwojgiem dzieci: 9-letnią Agnieszkę i 7-letniego Karola. Pewnego dnia Joanna podejmuje się opieki nad dziećmi Elżbiety. Dzień później Elżbieta ginie w wypadku samochodowym, a Joanna zostaje tymczasową opiekunką Karola i Agnieszki. Ta dramatyczna sytuacja wywraca życie głównej bohaterki do góry nogami. Równolegle z wątkiem obyczajowym rozwija się wątek kryminalny. Rzekomy wypadek samochodowy, w którym zginęła Elżbieta, jest na tyle podejrzany, że śledztwo w tej sprawie podejmuje dociekliwa prokurator Dorota Makowska. Wspomaga ją nadkomisarz Arkadiusz Wilczek – stuprocentowy "glina". Czy uda im się odkryć, dlaczego zginęła Elżbieta? W doborowej obsadzie "Chichotu losu" zobaczymy m.in.: Martę Żmudę-Trzebiatowską, Mateusza Damięckiego, Urszulę Grabowską, Monikę Kwiatkowską-Dejczer, Małgorzatę Pieczyńską, Leszka Lichotę, Mariusza Drężka, Piotra Grabowskiego i Łukasza Simlata.
Spieszę do Was z recenzją serialu „Chichot losu”. Nadrobiłam odcinki i poznałam historię o której w wersji pisanej już wspomniałam, teraz chcę opowiedzieć wrażenia z wersji małoekranowej. Słusznie zauważono, że serial, jest na motywach powieści, to nie jest ekranizacja. Mamy pewne główne wątki, ale akcja jest poprowadzona, bardzo swobodnie potraktowano książkową fabułę. Zmieniono wiele wątków. Jeśli mam być szczera na gorsze.
Film mimo, że daje nam ten komfort, że mamy gotowe twarze, jednak jest zdecydowanie uboższy, prostszy. Taki popkulturowy. Moim zdaniem to taki serial co nic nie wnosi w nasze życie. Ot zajmuje czas i tyle. Ja wymagam więcej. Chcę mieć emocje, przeżycia. A tutaj wszystko jest takie… nie wiem jak to nazwać. Serial mnie nie rozczarował, bo oczekiwałam naprawdę gorszego badziewia.
Ale nie jest to dzieło sztuki.
Hmm... osobiście nie oglądałam, tzn. widziałam może urywki jednego czy dwóch odcinków, ale jakoś mnie nie zaciekawił. Tak jak piszesz nie wnosi nic nowego. Raczej nie zamierzam szukać tego serialu i go oglądać. Po tych fragmentach, które widziałam i które nie zaciekawiły mnie, nie mam ochoty na cały sezon.
OdpowiedzUsuńWprawdzie serialu nie oglądałam, ale za to książkę chętnie poczytam, gdyż lubię wątki obyczajowe połączone z kryminalnym.
OdpowiedzUsuńJa nie widziałem serialu i raczej nie lubię oglądać seriali na motywach książek. Za bardzo powrównuję i to nie jest dobre.
OdpowiedzUsuń