Do kawy i książki idealne ciasto kawowe. Jako, że moja Mama nie przepada za kawą, a wręcz nie lubi wszystkiego co kawowe, tradycyjną rozpuszczałkę zastąpiłam, zarówno w cieście jak i w lukrze, starą, dobrą, tradycyjną Inką.
Teraz zajadam się ciastem, dziergam na szydełku, oglądam Insygnia Śmierci, drugą część i okazuje się, że zaczynam płakać wciąż w tym samym miejscu.
Więc jako przerywnik podaję Wam ten przepis, znaleziony TU A podany przez koleżankę z forum.
I polecam
Składniki na keksówkę 22 cm:
* 1/4 szklanki mleka
* 12 pełnych łyżeczek kawy rozpuszczalnej (użyłam Jacobs Velvet)
* 1 szklanka mąki
* 2/3 łyżeczki proszku do pieczenia
* 1 szczypta soli
* 120 g bardzo miękkiego masła
* 3/4 szklanki cukru
* 2 duże jajka
Lukier:
* 3/4 szklanki cukru pudru
* 2 łyżeczki mleka
* 1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej
Kawę zalewamy gorącym mlekiem i odstawiamy do całkowitego wystudzenia.
Piekarnik nagrzewamy do 175 stopni. Jajka ubijamy z masłem, dodajemy cukier, a następnie kawę oraz wszystkie suche składniki wcześniej wymieszane. Nie przejmujcie się, jeśli będziecie mieć wrażenie że ciasto się zważyło, tak może zareagować masło po dodaniu kawy. Miksujemy ok dwóch minut.
Ciasto przelewamy do wyłożonej papierem do pieczenia i lekko natłuszczonej keksówki i pieczemy ok 45 minut (najlepiej sprawdzić patyczkiem czy ciasto jest już suche). Po wyjęciu z piekarnika ciasto odstawiamy na około dwie godziny aby wystygło.
Przestudzone ciasto wyjmujemy z keksówki i umieszczamy na półmisku i polewamy lukrem. Aby przygotować lukier łączymy cukier z kawą, a następnie dodajemy mleko i energicznie mieszamy aż uzyskamy raczej gęsty lukier. Jeśli wydaje się Wam, że lukier jest za gęsty możecie dodać jeszcze kilka kropel mleka, a jeśli za rzadki, to dodajcie odrobinę cukru. Polukrowane ciasto wstawiamy na ok 30 minut do lodówki aby lukier stężał, a następnie wyjmijcie je, ponieważ ciasto nie powinno byc trzymane w lodówce.
Masło zmiękczałam przy piecu, a placka i kawy nie studziłam w lodówce a w chłodku tej jesieni w sumie :P
A i moim zdaniem do lukru dwie łyżeczki mleka to za mało. Ja dalam dwie łyżki i omachałam się przy tym lukrze sporo ;)
Ciasto jest przepyszne, lekko kawowe, z rozpływającym się w ustach lukrem. Całe idealnie puszyste!
Smacznego!
dzięki za przepis :) z miłą chęcią wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńPrzepis może kiedyś wykorzystam:)
OdpowiedzUsuńA na Insygniach też ryczałam:)
wspaniały przepis, kawowe ciasto z kawowym lukrem - brzmi pysznie :) z ogromną chęcią przetestuję przepis, na te chłodne, jesienne dni jak znalazł takie ciacho :)
OdpowiedzUsuńSmakowity dodatek na wieczór z książką. Osobiście też nie przepadam za kawą, ale skuszę się chyba na wersję z inką.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
O tak wersja inkowa jest pyszna, zwłaszcza do kawy. Kiedyś z ciekawości wypróbuję z normalną kawą :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zrobiłam, z tą różnicą, że ubiłam białka. Ciasto - palce lizać :) Dobrze, że się dogrzebałam do tego przepisu :)
OdpowiedzUsuńMusi puszyste bardziej wyszło. chociaż pomysł z białkami - ryzykowny, a wręcz zastanawiam się, jakim cudem Ci wyszło to ciasto :)
UsuńO, widzisz :) A moja mama z kolei nie ufa żadnemu ciastu, któremu się białek nie ubija. Ubija ZAWSZE i dodaje na samym końcu delikatnie łyżką. I wyszło, pyszne!
Usuń