Nazistowski świat to imperium totalnej, nieokiełznanej siły, świat złożony z panów i z niewolników, świat, w którym nie ma miejsca na dobroć, łagodność, poszanowanie prawa, umiłowanie wolności i miłosierdzie, nie uważane już za cnoty, ale za niewybaczalne zbrodnie. Wszystko to wydaje się już odległe, jest jak koszmar, o którym chcemy zapomnieć. Ale zatrute ziarno zawsze może wykiełkować. Ludziom nie wolno tak szybko zapominać, nie mają prawa zapomnieć. Nigdy.
Gestapo - te trzy sylaby przez 12 lat przyprawiały o dreszcz Niemców, a potem ludność całej Europy. Nigdy, w żadnym państwie nie było organizacji o tak skomplikowanej strukturze i obdarzonej taką władzą, tak skutecznej i okrutnej.
Jacques Delarue pokazuje, w jaki sposób faszystowski reżim mógł dojść do władzy dzięki temu fundamentowi, na którym opierały się najdrobniejsze elementy gmachu państwowego, udowadnia, że dzięki wsparciu gestapo reżim nazistowski mógł panować, pokazuje mechanizm funkcjonowania tej machiny, wyjmuje na światło dzienne jej bezlitosne tryby.
Książka została prztłumaczona na 17 języków.
Ciężko jest napisać książkę historyczną, dobrą książkę historyczną, która zaciekawi a nie znudzi. Bez wątpienia książka o historii Gestapo, z samej specyfiki tematu była ciekawym pomysłem o ogromnym potencjale. Bałam się, że ten potencjał nie zostanie wykorzystany, jakież radosne było moje rozczarowanie. Takie książki historyczne mogłabym czytać codziennie. Chociaż oczywiście po takiej tematyce potrzebuję i łaknę lekkiego przerywnika. Bo Gestapo nie nastraja do życia pozytywnie.
A tymczasem tutaj śledzimy narodziny tej Tajnej Policji Państwowej wraz z dochodzeniem nazistów do władzy, możemy zobaczyć jak oddziały te przyczyniały się do narodzin państwa terroru, podporządkowaniu obywateli jedynej słusznej partii, jedynej słusznej organizacji. I rok po roku będziemy obserwowali jakimi środkami posługiwała się Policja aby umacniać władzę nazistów. Jest to trudna i ponura lektura. Zresztą jaką ma być? Wszyscy znamy przecież historię II wojny światowej i wiemy, że próżno oczekiwać czegoś pogodnego. Terror i ślepe wykonywanie rozkazów tak można podsumować rządy Gestapo, odczłowieczone i bezlitosne.
Autor ma dla nas przesłanie, aby nigdy więcej taki epizod się nie powtórzył, pokazuje koniec ludzi, którzy przez cały okres swych rządów nienawidzili, pokazuje ich koniec, motywy kierujące nimi i daje nam przestrogę.
Mimo trudnej tematyki książka jest fascynująca, ciekawa, na pewno nie nuży, nie jest napisana językiem specjalistycznym, ale nie uświadczy się tak kolokwializmów. To sztandarowe historyczne opracowanie, które będzie doskonałe dla historyka-pasjonata, ale niekoniecznie z wyższym historycznym wykształceniem
Książkę mogłam przeczytać dzięki uprzejmości wydawnictwa MUZA
Ja aktualnie nie mam ochoty na czytanie książek o Gestapo. Może za jakiś czas?
OdpowiedzUsuń