Strony

czwartek, 13 września 2012

"Niebiosa są puste" - Avrom Bendavid-Val

Kiedyś było to tętniące życiem miejsce. Mieszkali tu Polacy, Żydzi i Ukraińcy. Była siedmioklasowa szkoła powszechna i kościół.
Po pacyfikacji miasta przez ukraińską policję została tylko trawa i zgliszcza. Zofiówka, pierwowzór filmowej Anatewki ze „Skrzypka na dachu”, latem 1942 roku zamordowano tu 5000 ludzi, a ich domy zrównano z ziemią. 30 sierpnia 1943 zgliszcza Zofiówki stały się miejscem wypadowym band UPA przed największym atakiem w sile 10 tys. banderowców na Przebraże.
Avrom Bendavid-Val, odwiedziwszy nieistniejącą Zofiówkę, miejsce, gdzie urodził się i dorastał jego ojciec, poruszony tym, co zobaczył, poświęcił dwanaście lat na poszukiwania, w których wyniku powstała ta książka


 Jestem bardzo związana z miejscem gdzie się urodziłam i wychowałam. Jestem jak Anteusz, odzyskuje siłę gdy dotykam mojej Matki Ziemi, czuję że w końcu brak perspektyw zmusi mnie do porzucenia mojego miejsca na ziemi, ale na razie się z tym wstrzymuję. Dlatego gdy przeczytałam opis książki „Niebiosa są puste” poczułam, że muszę to przeczytać, natychmiast wyobraziłam sobie ledwo widoczne ślady dróg i puste pola, ślady po miejscu które dla kogoś były najdroższym na świecie. Pamiętam, gdy 12 lat temu umarł Proboszcz mojej parafii i jeden z Jego przyjaciół opowiadał jak pojechał z Nim(gdy jeszcze żył oczywiście) na Kresy, na Cmentarz gdzie kiedyś pochowano Rodziców Mojego Proboszcza, a cmentarz został przez wiatry historii zdmuchnięty, ostały się jakieś dwa groby w kącie…. Już wtedy nie mogłam pojąć co człowiek czuje w takiej chwili. Wydarty z korzeniami? Pozbawiony jakiejś części swojej tożsamości?

„Niebiosa są puste” wzruszają od pierwszej strony, od pierwszego rozdziału w którym Autor wyjaśnia co skłoniło Go do napisania takiej a nie innej książki.

Ci którzy oczekują książki akcji raczej się zawiodą, tak to „kolejna” książka o Holokauście. Chociaż nie do końca, na początku mamy historię miasteczka Trochenbrod, po polskiemu Zofiówka. Tętniące życiem miasteczka, skąd się wzięło na ubogich ziemiach? Jak wyglądały początki tego miejsca, które w połowie XX wieku miało stać się współczesną Atlantydą, po prostu miało zniknąć? Następnie poznamy historię Trochenbrodu, zwyczaje jego mieszkańców, rytuały które odprawiali, jakich zajęć się imali, jak wyglądało życie w tym sielskim, jak mogło się zdawać miasteczku na Kresach, do czasu, sielanka kończy się wraz z wybuchem II wojny, chociaż i wcześniej sielanka była ogólnie mówiąc relatywna, choroby, I wojna, ale nie żyło się źle… zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę co zdarzyło się po agresji Hitlera na ZSRR, gdy Niemcy wkroczyli do Trochenbrodu, losy większości mieszkańców były policzone.

Książka zawiera brutalne opisy, uważam że powinna być obowiązkową lekturą dla każdego antysemitów oraz innym zwolennikom teorii o nadczłowieku i rasach podludzi, uważam, że każdy, za przeproszeniem głąb który tak myśli powinien mieć w ramach wychowawczej funkcji prawa karnego wyprawę do obozu koncentracyjnego oraz dodatkowo razem  z dozorem obowiązek czytania książek zawierających świadectwa z Holokaustu. W głowie, kolejny raz, nie mieści mi się taka nienawiść, to obrócenie niezmierzonych możliwości ludzkiego umysłu, ku złu, czystemu, wcielonemu złu.

Nie napiszę, że to najbardziej poruszająca książka jaką ostatnio czytałam, bo albowiem ostatnio sporo takich czytam, ale na pewno jest to książka działająca na wyobraźnię, dająca do myślenia. Jedna z tych które TRZEBA, a nie tylko można przeczytać. Jej nie czyta i nie zapomina się tak łatwo.

12 komentarzy:

  1. Mnie juz tytuł porusza. Chętnie przeczytam. Kocham takowe klimaty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt tytul juz przyciaga i wzbudza takie przejmujace uczucie.... nienazwane?

      Usuń
  2. tytuł intrygujący, recenzja zachęcająca
    jednak do końca nie jestem przekonana, czy spodobałaby mi się ta lektura

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to nie jest książka do podobania... tak mi się wydaje, nie można jej określić jako fajną, miłą w lekturze... bo to trudna tematyka

      Usuń
  3. Mam takie pytanie, czy uczysz/uczyłaś się hiszpańskiego ? :) Tak, pytam z ciekawości :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawość to pierwszy stopień do piekła podobno, ale odpowiedź brzmi tak :)

      Usuń
  4. Dobrze, że mam ją na półce i ja właśnie nie oczekuję książki akcji, tylko dobrej książki historycznej, ale broń Boze nie beletrystyki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie napisałaś o tej książce wplatając w recenzję kilka słów zasłyszanej historii znajomego człowieka. Nie tak dawno czytałam książkę o Holocauście, obozach, więziennej codzienności, mam na myśli "Iskrę życia" Remarqua, z pewnością sięgnę też po "Niebiosa...", takie książki trzeba czytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje, to była ważna dla mnie Osoba a ja wtedy byłam młodziutka i pamiętam do dziś jakie wrażenie to na mnie wywarło.

      Nie czytałam prawie nic Remarqua, ale na pewno sięgnę!

      Usuń
  6. Ja właśnie czytam tą książkę, została mi połowa.Niesamowite opisy, jak Ci ludzie przetrwali w ziemiankach w lesie w zimę, szok. Czasem sobie próbuję wyobrazić co przeżywała moja rodzina (dziadek, babcia z braćmi i siostrami) zesłana na Syberię.....Ta książka jest niesamowita! warta przeczytania

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.