Strony

niedziela, 28 kwietnia 2013

"Entliczek pentliczek" - Agata Christie

Co mają wspólnego tak różne przedmioty jak wieczorowy pantofelek, stetoskop, stare flanelowe spodnie, plecak, kwas borny, sól do kąpieli i książka kucharska? I co łączy je z trzema niewyjaśnionymi morderstwami, popełnionymi w bardzo przyzwoitym pensjonacie dla studentów w Londynie? Rozwiązanie tej zagadki wskaże zabójcę. Tylko Herkules Poirot mógłby je znaleźć, ale mały detektyw idzie błędnym tropem.




Wyszywam wciąż, po „Kobietach Habsburgów” włączyłam tym razem kryminał, bo łatwiej się skupić, bo nie trzeba notować faktów, wystarczy podzielność uwagi, którą dzięki Bogu mam. Ucieszyłam się, że znalazłam książkę „Entliczek pentliczek” w wersji audio, bo w księgarniach jej brak, a po zawodach jakich doznałam na kilku książkach Christie, już mniej chętnie inwestuję w jej Herkulesowe powieści. Uznałam, że te dobre powieści już przeczytałam. Teraz doczytuję marniznę.

A jednak nie. Zaczyna się  od Herkulesa Poirota czytającego list, jego niezawodna, bezbłędna sekretarka – panna Lemon popełnia błąd, w przepisywaniu listów. Ta aberracja budzi zdziwienie Herkulesa Poirota, który  indaguje pracownicę o przyczynę nietypowego zachowania. Dowiaduje się, że siostra panny Lemon, owdowiawszy, porzuciła Singapur i osiadła w Londynie, aby nie dać się bezczynności i samotności podjęła pracę w domu studenckim. Chociaż praca ta nie jest bardzo opłacalna finansowo, ale to nie o pieniądze chodzi, a o towarzystwo i brak nudy. Zaiste, w tym domu nie można narzekać na nudę, zaczynają ginąć różne przedmioty, niektóre są tak bezwartościowe, że dziw, iż ktoś się pokusił o ich zabranie, mają  miejsce różne – złośliwe- psikusy. Herkules Poirot po wysłuchaniu całej historii czuje się zaintrygowany, udaje się do tego domu i gdy wszystko zdaje się być wyjaśnione, a na cały dom i jego mieszkańców spływa atmosfera, odzyskanego spokoju, pada pierwszy trup.

Błaha sprawa, okazuje się taką, tylko z pozoru, na pierwszy rzut oka. W istocie to misternie, może nawet perfekcyjna uknuta intryga, zaplanowana w pewnych punktach z zimną krwią, ale została odkryta, przez zbytnią pewność siebie i tak zwane „przeszarżowanie” no i oczywiście dzięki szarym komórkom Herkulesa.

Jestem szczerze zdziwiona tą książką, gdy już myślałam, ze wszystkie dobre, mam za sobą, trafia do mnie ta – trzyma w napięciu do ostatniej chwili, a moment gdy Herkules podaje wyjaśnienie – oczywiście perfekcyjna i świetna. Naturalnie nie zgadłam kto jest sprawcą, chociaż kilka, zagadek cząstkowych trafnie odgadłam.
Jak ktoś będzie miał okazję – polecam!

6 komentarzy:

  1. Jestem na etapie przekonywania się do Poirota, a skoro intryga uknuta jest prawie perfekcyjnie i zagadka zalicza się do grona tych nie do rozwiązania, to chętnie przeczytam. Ale wcześniej "Samotny dom". :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Doskonale znam autorkę, ale tylko ze słyszenia. Nie czytałam jeszcze żadne z jej książek chociaż miałam możliwość. Jakoś nie mogę się do niej przełamać. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Coś z niczego - podoba mi się taki pomysł i myślę, że mogłaby to być ciekawa opcja dla mnie, bo póki co po przeczytaniu recenzji książek Christie, polecałam je koleżance i sama obiecywałam je sobie kiedyś przeczytam, a jak to bywa - obiecanki... Nie będę juz kończyć i spróbuje się zrehabilitować :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam dawno temu, świetna, bardzo mi się podobała i jest to jedna z tych książek Christie, których nie zapominam, których treść mi nie umyka i nawet pamiętam chyba zakończenie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam twórczość Christie! Co prawda, dopiero raczkuję, ona ma na koncie tyle książek. A Poirot jest zdecydowanie sympatyczniejszy i bardziej przekonujący jako genialny detektyw niż oryginalny Sherlock Holmes, o! :D

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.