Oczarowanie. Życie Audrey Hepburn” to biografia gwiazdy pióra Donalda Spoto, autora życiorysów także m.in. Marilyn Monroe, Elizabeth Taylor, Marleny Dietrich czy Ingrid Bergman. Spoto kreśli życie Hepburn od chwili jej narodzin (wcześniej zresztą ukazując małżeńską sytuację jej rodziców), przez lekcje baletu, lata wojenne (jako nastolatka wspierała ruch oporu) i powojenne (kiedy to na skutek wycieńczenia organizmu spowodowanego biedą i głodem lat wcześniejszych, nie nadawała się na baletnicę), dość nieoczekiwaną karierę aktorską, po poświęcenie rodzinie i wielu szczytnym działaniom UNICEF-u aż do śmierci w 1993 roku.
Jest to trzecia biografia z tej
serii jaką miałam okazję czytać. Nie zmieniam swojego zdania, uwielbiam
biografie, chociaż pod koniec człowieka ogarnia nostalgia, melancholia,
przejmujący smutek, a czasem nawet i łzy.
Tym razem padło na biografię
Audrey Hepburn, którą kojarzy chyba każdy. Jej śliczna buzia mignęła Wam na
pewno w przynajmniej jednym filmie. Nawet jeśli
nie jesteście miłośnikami czy znawcami kinematografii. Ja się nie znam
jako mała dziewczynka oglądałam „Śniadanie u Tiffany`ego” ale zapamiętałam
tylko kota wyrzuconego na deszcz. Miałam traumę, bowiem było mi okrutnie żal
zwierzaczka, dlatego nie oglądałam tego filmu jako starsza osoba, teraz planuję
nadrobić wszystkie jej popularniejsze
filmy. Ale nawet takiego ignoranta jak
mnie nie ominęła fascynacja magnetyzującym spojrzeniem Audrey. Jej zdjęcie na okładce przyciąga wzrok. Nie sposób
przejść obok obojętnie. Także i mnie skusiła opowieść o tej niezwykłej
kobiecie.
Audrey miała trudne dzieciństwo,
jej rodzice się rozwiedli, ojciec ich porzucił. Całe dorosłe życie zostało
napiętnowane tymi wydarzeniami, wznieciło w niej lęk przed porzuceniem,.
Później nadeszła wojna, najpierw łagodnie obchodząca się z jej miastem, później
coraz brutalniej wdzierająca się w życie dziewczynki, która musiała z dnia na
dzień dorosnąć, przestać się bawić, a zacząć działaś w ruchu oporu i w
podziemiu. Wiele się zmieniło, na gorsze, po nieudanej alianckiej operacji
Market Garden, wtedy zaczął się prawdziwy głód, prawdziwa bieda. Audrey z
powodu wygłodzenia przestała dawać lekcje tańca a zaczęła przymierać głodem. Dopiero
koniec wojny przyniósł poprawę jej sytuacji. Po wojnie, młodą dziewczyna
chciała nadal tańczyć, marzyła o zostaniu baletnicą, niestety głód w latach
wojny i przerwy w treningu sprawiły, że musiała pożegnać na zawsze tiulową
spódniczkę i baletki. W ten sposób jej los się dokonał… zwróciła się w stronę sceny
i poczyniła pierwsze drogi na ścieżce, która zapewni jej miejsce wśród
największych gwiazd kina i zapewni nieśmiertelność.
Można wiele mówić o jej urodzie o
jej cudownej filigranowej figurze, która w czasach jej świetności nie była
modna. Audrey niemalże przez całe życie ważyła około 50 kg przy wzroście 170
cm. Więc trzeba było się nieźle
natrudzić, aby ukryć jej
kościstość. Ale Audrey wypracowała swój
styl, to klasyczna elegancja.
„Oczarowanie. Życie Audrey
Hepburn” nie jest książką, która skupia się wyłącznie na jej karierze
aktorskiej, co byłoby niestawialne dla każdego, kto nie jest szalonym kino
maniakiem. Autor harmonijnie łączy jej życie zawodowe z życiem prywatnym.
Tworząc składną historię, dającej wgląd w całokształt jej życia i twórczości.
Jej romanse, życie prywatne, marzenie o szczęśliwym domu pełnym dzieci i jej kariera, recenzje pełne zachwytów osobą
Audrey. Grała z największymi gwiazdami kina tamtych czasów. Pełna ciepła, to do
niej wszyscy biegli, aby się wypłakać i szukać rady, przy całej swej łagodności
była jednak niezwykle stanowcza jeśli chodzi o sprawy dla niej istotne, takie
jak garderoba, czy imidż.
Mogłabym pisać i pisać i
musiałabym przepisać Wam biografię. Ta książka wzbudziła moje wielkie
zainteresowanie osobą tej aktorki i już rozglądam się za jej filmami.
Bardzo polecam „Oczarowanie” na
lekturze tej książki spędziłam przemiły sobotni wieczór, na sam koniec
oczywiście się popłakałam. Bo tak jak od
początku życie Audrey było intensywne, tak do końca nie zwalniała tempa dając
siebie innym i nie oszczędzając swojego ciała.
Coś pięknego, po prostu coś pięknego!
Dodatkowo książka jest super wydana, twarda, solidna oprawa i szycie a w środku
sporo fotografii z różnych okresów życia Audrey i z jej najważniejszych filmów.
To jedna z dwóch-trzech najlepszych biografii, z jakimi miałam w życiu do czynienia. To prawda, że napawa smutkiem i zalewa serce jakąś melancholią, ale tak musi niestety być, kiedy stykamy się z biografią wielkiej osobowości, którą świat musiał już pożegnać.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy czytałaś 'Zbyt dumną, zbyt kruchą' - biografię Marii Callas. Jeśli nie, to zajrzyj do niej koniecznie - na pewno ujmie Cię równie mocno, jak 'Oczarowanie'.
Z filmów polecam np. "Rzymskie wakacje". Biografię chętnie przeczytam. Prawdziwa dama, ciekawy człowiek - no i ta uroda.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że takowa biografia wyszła, z chęcią sięgnę, uwielbiam biografie, a Audrey Hepburn zajmuje szczególne miejsce w moim filmowym sercu:)
OdpowiedzUsuńJak wszyscy kojarzę Audrey Hepburn, ale nie wiem o niej nic więcej. Chętnie bym to zmieniła, ale najpierw chyba powinnam obejrzeć trochę więcej jej filmów, bo dotychczas znam tylko Śniadanie u Tiffany'ego.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Audrey muszę książkę przeczytać
OdpowiedzUsuńKoniecznie nadrób "Śniadanie u Tiffany'ego" - tak kultowych scen, jak tam nie znajdziesz chyba w żadnym innym filmie. No i Audrey pokazała się z fantastycznej strony jako aktorka, a rola była niełatwa, jak na tamte czasy. Po tę biografię z przyjemnością sięgnę!
OdpowiedzUsuńJa się ostatnio nawracam na biografie, a ta za mną od dłuższego czasu chodzi :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam, ale jak dla mnie za sucha. Wolę książkę "Audrey Hepburn" Seana Hepburn Ferrera - może i mniej biograficzna, ale za to jaka emocjonalna i osobista...
OdpowiedzUsuń