Strony

czwartek, 26 września 2013

"Papusza" - Angelika Kuźniak

Bronisława Wajs. Po cygańsku Papusza, czyli lalka. Poetka odkryta przez Jerzego Ficowskiego i wynoszona na piedestał przez Juliana Tuwima. Jej wiersze, proste piosenki pełne tęsknoty za przyrodą, są do dzisiaj chlubą cygańskiego dziedzictwa.
Popularność, która przyniosła jej rozgłos, szybko okazała się przekleństwem. Posądzenie o zdradę plemiennego kodeksu złamało Papuszy życie. Latami żyła w odosobnieniu i pogardzie. Ostracyzm odbił się głęboko na jej zdrowiu, również psychicznym. Gdy w 1987 roku umarła, pochowano ją z dala od cygańskich mogił.
Angelika Kuźniak dotarła do bezcennych materiałów archiwalnych, które rzucają nowe światło na los legendy cygańskiej poezji. Pamiętnik Papuszy, jej listy do Jerzego Ficowskiego czy korespondencja z Julianem Tuwimem to także nieocenione źródło informacji dotyczących realiów życia polskich Cyganów. Wędrówki z taborami, rzeź na Wołyniu, przymusowe osiedlanie, nieufność Polaków, a nade wszystko przywiązanie do przyrody i wolności.Papusza to znakomita opowieść reporterska o świecie, którego już nie ma. I cenie, jaką płaci się za inność.



Nie pamiętam czasów gdy Cyganie wędrowali taborami. Mama mi o tym opowiadała, pokazywała gdzie obozowali, jak chodzili po wsi, jak Mamy zakazywały biegać pod las. Gdy ja byłam dzieckiem pozostał stereotyp Cygana-złodzieja i oszusta. Do dziś mówimy, że ktoś, kogoś ocyganił. Historie o Cyganach były opowieściami o podstępnych cygankach chodzących od domu do domu i kradnących. A ja się Cyganów bałam, bo gdy jeździłam z Rodzicami na rynek, krzyczeli za Nimi, żeby oddali im ich dziecko. Tak jako pacholę byłam śniada i czarniutka, mała Cyganka ; )

O Papuszy usłyszałam pierwszy raz w gimnazjum. Nasza polonistka opowiedziała nam tragiczna historię Bronisławy Wajs, pokazała jej wiersze. Utkwiła  mi w pamięci jej historia. Urodziła się aby cierpieć. Była piękna, chciała od życia CZEGOŚ więcej. To zawsze jest niezawodna recepta na odrzucenie i cierpienie.

O książce było głośno, jako jedna z nielicznych wydana przez Czarne miała naprawdę mocną kampanię reklamową. Mówiło się o niej. Ja przeczytałam, Mama usłyszała w radio. I bach, raz na jakiś czas mamy ochotę na tę sama książkę. Ja czytam, Mamie zwykle na ochocie się zatrzymuje… książka poleży na stosie koło fotela, aż ja się wkurzę i znajdę dla niej miejsce na półce. Jako się rzekło, mi wystarczył dzień… kilka chwil wieczorem, a następnie po przebudzeniu – czytałam. Teraz jestem przejęta, przed oczami mam piękną, promieniującą dumą, natchnieniem, twarz Papuszy, taką zwykłą, cygańską, ale jednak niespotykaną… Przed oczami mam wymowna okładka. Doskonała. Jedna z najlepszych jakie widziałam. Dająca do myślenia, taka do interpretowania, na rożne sposoby.

Każdy kto kiedyś próbował napisać opinię o książce, wie, że najtrudniej się pisze o książkach najlepszych. Zawsze brakuje słów. Tak mi brakuje slow, żeby opisać uczucia towarzyszące mi podczas lektury. Boże jakie ta kobieta miała życie. Nie znamy daty jej urodzenia, bo czy w cygańskim taborze nie było ważniejszych spraw, tylko pamiętanie o tym kiedy urodziła się jakaś dziewczyna? Przecież jej życie miało nakreślony plan, tak jak tysięcy przed nią i tysięcy kobiet po niej. Miała nauczyć się wróżyć i kraść, wyjść za mąż, rodzić dzieci i na  cygański sposób zarabiać. Ale Papusza chciała więcej, chciała czytać i pisać, była głodna wiedzy. Ten kompleks analfabetki, później samouka i osoby, która nie chodziła do szkoły będzie towarzyszył jej do końca życia. W listach będzie traktowała to jako dowód, że nie jest poetką, że nie zasługuje na nagrody, wieczory autorskie. Dlatego jak mogła wspierała osiedlanie Cyganów, bo wierzyła, że dzięki temu jej syn pójdzie do szkoły. Będzie mógł więcej.

Przeszła cygańską ścieżkę życia, aranżowane małżeństwo, rozwód, nowy mąż, który ją porwał a ona nic do gadania nie miała. Przywiązała się do Dyźka, ale miłości nie było. Później przyszła wojna i okropieństwa o jakich boję się myśleć. Wciąż prześladują mnie obrazy, opisy z tej książki. A wyzwolenie, koniec wojny dla Cyganów miał być końcem wolności. PRL chciał ich osiedlić, zabrać im wolność, zabrać im świat. 

Dla Papuszy okres powojenny to odrzucenie, wprawdzie nawiązała wtedy kontakt z twórcami, poznała Tuwima, ale to dla jej pobratymców oznaczało, koniec – końców zdradę i skazało ją na ostracyzm. 
Serce mi się kraje gdy myślę o tej książce, gdy myślę o tej nieszczęśliwej kobiecie, którą duszą obejmowała świat, a została tak okrutnie potraktowana.  Rozwodzimy się nad okrucieństwami jakich Indianie doświadczyli od napływowej ludności w Stanach, a nie myślimy o tym, że porównywalnej krzywdy doświadczyli u nas Cyganie. Oni też byli u siebie, ukochali ziemię, wolność, wiatr a państwo okrutnie powsadzało ich w betonowe klatki w nowym budownictwie.

A Papusza, jest kolejnym przykładem, że nikt nie jest prorokiem we własnym kraju. Doceniana była, ale nie przez Cyganów, dla nich była zdrajczynią, odszczepieńcem, sprzedała swój naród i dlatego skazano ją na duchową banicję.

Moim zdaniem książka jest naprawdę świetna i ze wszech miar godna polecenia. Bardzo autentyczna, autorka nie ocenia, nie sili się na zbędne komentarze. W reporterski sposób relacjonuje nam życie Papuszy, przedstawia jej listy, jej wypowiedzi w sposób prawie niezmieniony, z ortografią utrudniającą niekiedy właściwe zrozumienie, specyficzną wymową. Ta książka jest prawdziwa. Dzięki temu staje się naprawdę perełką na polskim rynku wydawniczym. Gorąco polecam!

Dziękuję Kasi, za to że mnie natchnęła!!

13 komentarzy:

  1. Ta książka chyba zbiera same pozytywne recenzje :) Ja też ją całkiem niedawno mocno polecałam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na tego typu książkach raczej zawsze się przeliczam (nie moja wina, że mam sporo oczekiwanie do książki, nie? xd), więc z tej chyba też zrezygnuje, mimo pozytywnej recenzji.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo pięknie o niej piszesz i choć do tej pory raczej obojętnie przechodziłam obok tej książki, to sprawiłaś, że teraz mam wielką ochotę poznać historię Papuszy...

    OdpowiedzUsuń
  4. Od pierwszego rzutu oka na zapowiedzi poczułam, że muszę przeczytać tę książkę, choć sama nie wiem, co mnie dokładnie przyciąga. Ale Twoje słowa potwierdzają, że warto:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, że życie Papuszy było naprawdę wielobarwne. Nigdy wcześniej nie rzuciła mi się w oczy ta książka ale teraz już wiem, że przyjrzę jej się lepiej podczas najbliższej wyprawy do Empiku.

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie, że ktoś o tej pani Ci powiedział wcześniej, bo prawdę mówiąc to mnie w tej kwestii doedukowały dopiero "Wysokie Obcasy". Książka zapowiada się świetnie, w ogóle muszę bardziej zapoznać się z całą serią. Masz rację, że okładka jest pełna cierpienia, bardzo mi się podoba. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam bardzo dobrą polonistkę :) Ja akurat znowu wielką miłośniczką reportażu nie jestem, ale na kilka pozycji ostrzę sobie zębiska.

      Usuń
  7. Czytałam artykuł o niej w Wysokich Obcasach, jestem bardzo ciekawa książki

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wiem czy czegoś nie pomyliłam, ale chyba widziałam trailer do filmu na podstawie tej książki i wydał mi się bardzo interesujący.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bodajże dwa filmy o niej nakręcono. Więc chyba nie pomyliłaś. żyła w "ciekawych" czasach ;/

      Usuń
  9. dopisuję to listy "muszę przeczytać"

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo ciekawa lektura, chętnie bym się skusiła :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Muszę przyznać, że już kilka recenzji czytałam, ale dopiero Twoja obudziła we mnie chęć na przeczytanie tej książki. Rozejrzę się za nią. :)

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.