Pasjonująca powieść o odwadze, namiętności i zdradzie z subtelnie zarysowaną psychologią postaci i zarazem przejmującym obrazem wojennych realiów.
Autor wielkiego bestselera „Chłopiec w pasiastej piżamie” powraca z nową, poruszającą opowieścią. Historia ryzykownego uczucia, które przydarza się w najmniej odpowiednim momencie i naznacza na zawsze życie kilku osób.
Jest rok 1919, Europa jeszcze długo nie otrząśnie się po koszmarze I wojny światowej. Dwudziestojednoletni Tristan Sadler wsiada do pociągu do Norwich, by dostarczyć paczkę listów siostrze niejakiego Willa Bancrofta, żołnierza, u boku którego walczył we Francji. Poza korespondencją przyjaciela, straconego na froncie za niesubordynację, wiezie ze sobą także mroczny sekret, który nie daje spokoju jego sumieniu. Pełen obaw odwiedza rodzinne miasto towarzysza broni.
Spotkanie z panną Bancroft w zaciszu małej restauracji będzie dla Tristana szansą na wyjawienie tajemnicy, która ciąży na jego duszy od zakończenia wojny.
Często bywa tak, że książka po
kilkunastu stronach mnie pokonuje, odkładam ją, zaczynam coś nowego. Bywa też
tak, że biorę się za coś nowego i skutek jest taki sam. Czasami takie książki
czekają lata, inne trochę krócej. „Spóźnione wyznania” zaczęłam czytać tuż po
otrzymani, nie wiem z jakiego powodu zarzuciłam lekturę, może wszystko razem?
Najprawdopodobniej, bo książka powoli się rozkręca, pamiętam że raz w Lublinie
ze mną była. Trzeba było kolejnego wyjazdu, abym wybrała ją jako lekturę na
wyjazd. Tym razem okazało się, że to niezwykle trafny wybór, czytałam na
korytarzach, w akademiku i wreszcie – odpoczywając po naprawdę ciężkim
seminarium. W parku było pięknie, cieplutko a ja wreszcie doceniłam piękno tej
powieści i dałam się jej porwać.
|
lubelskie, parkowe czytanie :) |
Czytając opis – nie wiedziałam
czego się spodziewać. Znałam prozę Boyna z niezwykle poruszającej,
wstrząsającej wręcz powieści, „Chłopiec w pasiastej piżamie”. Bałam się, czy ta
powieść spełni oczekiwania, czy wytrzyma porównanie. Przez, sporo pierwszych stron, byłam
przekonana, że będzie to trudne, że książka jest o niczym. Ot młody chłopak,
ale już pokiereszowany przez wojnę przyjeżdża do jakiegoś sennego miasteczka,
nie wiadomo po co, nie wiadomo z jakich powodów i nie miałam pojęcia co go tak
dręczy. Autor zastosował zmyślny zabieg, mamy tutaj do czynienia z gradacją
napięcie, tajemnice są wyjawiane stopniowo, a gdy następuje eskalacja, wtedy
czytelnika ogarnia wręcz odrętwienie, z powodu nawału myśli i uczuć.
Tristan niedawno skończył
dwadzieścia lat, jest młodym chłopakiem, który wkrótce po zakończeniu Wielkiej
Wojny przybywa do Norwich. Jedzie spotkać się tam z kobietą, siostrą jego
przyjaciela z wojny. Chłopak z którym przeszedł szkolenie przygotowujące go do
walki, z którym walczył w jednym oddziale, nie przeżył wojennej zawieruchy. Tristan
czuje się w obowiązku oddać jego siostrze listy. Wraz z rozwoje akcji dowiemy
się dlaczego nie odesłał ich pocztą. Pomimo młodego wieku Tristan dźwiga na
barkach ogromne brzemię, to nie tylko trauma spowodowana wojną, widokiem tak
wielu śmierci ludzi bliskich. Czy chce uzyskać absolucję? Czy tylko chce wyznać
swoje winy, aby móc oficjalnie się obwiniać, żyć z poczuciem, że na życie nie
zasługuje?
„Spóźnione wyznania” to historia
homoseksualisty, co w początku XX wieku było niemalże zbrodnią. To za sprawą
swojej orientacji Tristan stracił rodzinę i dom, to z tego powodu stracił
szanse na normalne życie. A może to nie wina orientacji tylko Tristana,
specyficznego połączenia wrażliwości i znieczulicy jakiej nabawił się na
wojnie? Nie znam natury męskiej aż tak, to oni zawsze prowadzili wojny, nie
umiem jednak sobie wyobrazić dalszego, normalnego życia po tym co spotkało
Tristana.
To jedna z niewielu książek w
których występuje wątek miłości, zauroczenia homoseksualnego, który nie epatuje
wulgarnością, który koncentruje się na faktycznym uczuciu, a nie na chuci.
Nie wiem czy ta książka zrobiłaby
na mnie takie wrażenie, gdyby nie świetny styl autora. Niewielu pisarzy nazywam wirtuozami, ale Boyne z pewnością do
nich należy. Konstruuje piękne, pełne emocji zdania. Opisuje rzeczywistość w
sposób plastyczny i tak prawdziwy, że nie trzeba zbytnio wyobraźni wysilać. Nie
trzeba starać się AŻ tak, żeby CZUĆ, to co czuje bohater. Zwłaszcza, że Tristan nie jest bohaterem
jednoznacznym, wraz z rozwojem akcji pojawia się sporo ciemniejszych plam, a
nie wszystkie można wyjaśnić wojną. Pomimo tej niejednoznaczności, a może
właśnie ze względu na nią(bo kto lubi płaskich bohaterów), Tristan do samego
końca budzi moje współczucie, jest mi go żal.
Polecam Wam tę książkę, nie
zrażajcie się trudnym początkiem, jestem przekonana, że dalsza treść
zrekompensuje Wam trud pierwszych stron, tak jak było w moim przypadku. Muszę
znaleźć kolejną książkę Boyna!!
Facet piszę świetnie!
Właśnie zaczęłam czytać więc receznję tylko "przeleciałam" żeby si ę nie sugerować :)
OdpowiedzUsuńBędę czekała na Twoje wrażenia :)
UsuńJakiś czas temu czytałam pewną historie homoseksualisty. Był to ,,Gej w wielkim mieście'', który odebrałam bardzo pozytywnie, ponieważ również podobnie, jak w przypadku powyższej pozycji nie było etapowania wulgarnością czy pokazywania nadmiernej chuci. Wracając jednak do "Spóźnionych wyznań", muszę przyznać, że zainteresowałaś mnie i jestem w stanie przebrnąć przez ten trudny początek, aby poznać tę niezwykłą, kontrowersyjną opowieść. Ponadto, wiem, ze to szczegół, ale bardzo podoba mi się okładka tej książki. Przykuwa wzrok i uwagę.
OdpowiedzUsuń"Gej" nie był zły, chociaż uważam, że "Spóźnione wyznania: były o wiele, wiele lepsze.
UsuńDostałam tę książkę od Wydawnictwa zupełnie niespodziewanie. Póki co stoi sobie na półce i nie mam jej uwzględnionej w najbliższych planach. Ale kiedyś przeczytam :)
OdpowiedzUsuńU mnie też to była niespodzianka, ale nie mogłam się oprzeć i się skusiłam.
UsuńUwierzę Ci na słowo... jeśli ten początek jest trudny, to dam sobie na wstrzymanie z nia :-)
OdpowiedzUsuńP.S. widzę że chcesz przeczytać serię ,,Pieśń Alaski'', dobry wybór! B-)
Tak poluję na "Pieśń Alaski" bardzo bardzo :)
UsuńNie dawaj sobie na wstrzymanie, warto przejść trudny początek, dalszy ciąg jest świetnt
Boyne mną wstrząsnął w "Chłopcu...". Jego styl początkowo wydawał mi się prosty, ale z czasem coraz bardziej wciśnięta w fotel nie mogłam oderwać się od każdego pojedynczego zdania.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie lektury i już poluję na "Spóźnione wyznania" ;)
W tej prostocie tkwiła siła "Chłopca" "Spóźnione" jest bardziej rozbudowana, z dużą dawką wrażliwości.
UsuńZaskoczyłaś mnie tym trudnym początkiem. Ja wciągnęłam się od pierwszej strony, tak spokojnie i lekko (choć to trudno powiedzieć o samej treści) czytało mi się książkę. Nie chciałam jej przerywać i jak tylko mogłam na to pozwolić, to wracałam do lektury.
OdpowiedzUsuńJak to można różnie odbierać :) Początek wspominam ciężko, po części zapewne przez wzgląd na okoliczności zewnętrzne.
UsuńWidzę, że autor znowu mocny temat porusza. Strasznie wstrząsnął mnie "Chłopiec w pasiastej piżamie" i coś widzę, że ten tytuł również wiele by wniósł w moje odczuwanie.
OdpowiedzUsuńTa porusza równie mocno, chociaż nie wstrząsa aż tak jednoznacznie
UsuńNa tę książkę jestem chora, zwłaszcza że dwie poprzednie powieści autora wywarły na mnie spore wrażenie:)
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać tę o pałacu zimowym :)
UsuńPoczątek był trochę ciężki, ale za to fragmenty o carskiej Rosji wszystko wynagradzają:)
UsuńKusisz mnie i to bardzo!!
UsuńOjej, strasznie przeszkadza mi to jaskrawe tło, mocno męczy oczy :(
OdpowiedzUsuńPoprawiłam, mam nadzieję, że teraz jest lepiej :)
UsuńDziękuję za uwagę
Teraz lepiej :)
UsuńCieszę :)
UsuńBrzmi super - kontrowersyjny temat + historia, to chyba coś dla mnie. Zrobiłaś mi chętkę na ten tytuł! :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :) mam nadzieję, że nie pożałujesz
UsuńO kurczę nie skojarzyłam w pierwszej chwili autora, będę musiała nadrobić jego tytuły.
OdpowiedzUsuń