Strony

czwartek, 17 kwietnia 2014

"Kręte ścieżki" - Richard Paul Evans

Co może zrobić człowiek, który wszystko stracił? Alan postanowił wybrać się na wędrówkę, bez szczególnego planu i celu. Nie wiedział, co go czeka i dokąd dojdzie. Nie spodziewał się, że po drodze spotka ludzi, którzy odmienią go na zawsze i staną się dla niego nauczycielami życia. „Kręte ścieżki” to opowieść, która dowodzi, że aby być prawdziwie wolnym, należy wybaczyć. Tego nauczył Alana Leszek – Polak, który okazał nieznajomemu wędrowcowi serce i przyjął go pod swój dach. Jego historia stała się dla Alana drogowskazem – czy podobny wpływ będą miały na niego panie ze Stowarzyszenia Czerwonych Kapeluszy? Czy uda im się wzbudzić w nim radość życia i czy ich wskazówki okażą się pomocne w obliczu nowej, przykrej dla Alana wiadomości?


Czy okres przedświąteczny determinuje wybór naszej lektury? Pewnie tak. Ja w okolicach świąt celuję w książki bardziej refleksyjne, korespondujące z moim nastrojem, pełnym przemyśleń, jakichś kryzysów.  W tę atmosferę wpisuje się Evans. Jego „Dzienniki pisane w drodze” to świadectwo miłości, to poszukiwanie sensu życia i odnajdywanie wskazówek w spotykanych ludziach.

Znany nam z poprzednich części Alan, który po śmierci żony przeżył kryzys i zgubił cel idzie na drugi koniec Ameryki. Tak jak wspomniałam, nie miałam tomu drugiego, więc po pierwszym od razu zaczęłam czytać tom trzeci. Nie sądzę by nieznajomość tomu drugiego spłyciła moje odczucia. Tom trzeci czytało mi się jeszcze lepiej niż pierwszy. Moim zdaniem jest o wiele bardziej zajmujący, porusza czytelnika. Alan w swojej drodze spotyka ludzi, którzy wnoszą coś do jego życia… mnie poruszyło zwłaszcza spotkanie z teściową Alana – matką jego ukochanej żony, która porzuciła swoją rodzinę gdy córka była mała, czym złamała jej serce. Drugą niezwykłą – według mnie – osobą jest Leszek, polski emigrant, który przeżył obóz w Sobiborze, a jednak zachował swoje człowieczeństwo. Te dwa spotkania są wystarczającym powodem, chociaż nie jedynym, aby sięgnąć po tę książkę. Sroga jest długa a każdy kilometr zdaje się wnosić coś do życia Alana.

Kolejny raz Evans snuje opowieść o życiu, wplata w nią, niezwykle umiejętnie opowieści innych ludzi, dzięki czemu mamy  szeroki wachlarz przeżyć i emocji. Różni ludzie, różne historie, wiele tragedii.  Autor oryginalnie zakończył tę powieść, wydaje mi się, ze w czytelniku wzbudził zainteresowanie i głód dalszych części, po które na pewno sięgnę.

Naprawdę zachęcam Was kolektury najnowszej książki Evansa… to poruszająca opowieść, skłaniająca do refleksji, napisana dobrze, wciągająca. Idealna na ciepłe popołudnie…

Wyczekujcie premiery bo naprawdę warto. Chociażby przez wzgląd na polski akcent.


Polska premiera już 30 kwietnia!!

14 komentarzy:

  1. A jaki zapach do tej ksiązki? :) Mnie się podobała i to bardzo, ale nie jestem obiektywna, bo kocham Evansa w calości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako, że czytałam ją głównie wieczorem to lake sunset... delikatny kojący :)

      Usuń
  2. Bardzo chcę mieć i przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę trzymała kciuki, żeby Ci się udało. Warto.

      Usuń
  3. Ale poszukaj drugiej części,tam się bardzo dużo dzieje,ważnych rzeczy ,które warto wiedzieć :))mnie ucieszyła wiadomość ,że będą następne:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję Ci za ten komentarz. W lipcu kupię na pewno, bo na razie mam szlaban na zakupy. A lubię Evansa i jestem faktycznie ciekawa co się będzie działo.

      Usuń
  4. Lubię powieści Evansa, zawsze dają mi chwile refleksji oraz przemycają ważne prawdy :) I na tą z pewnością się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chociaż ma, różne poziomy, czasami jest gorzej, ale warto, mimo wszystko

      Usuń
  5. Już nie mogę się doczekać, kiedy poznam tego pisarza, wszyscy tak bardzo polecają jego książki i kolejny dowód na to, że warto :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Kończę czytać ;) Powrócę tu jutro, jak skrobne swoje 3 grosze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiek poczeka niecierpliwie na recenzję Bujaczka :)

      Usuń
    2. Bujaczek przeczytała i opisała i jest kontenta ;)
      A tak poważnie, było w niej dużo o wybaczaniu, takim bolesnym i koniecznie szczerym, Bujaczek odebrała książkę bardzo osobiście, może nawet zbyt osobiście...

      Usuń
    3. Dokładnie! Wybaczenie, wbrew pozorom to chyba najtrudniejsza rzecz w naszym życiu, a tak często trzeba wybaczać... ale trzeba

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.