Powieść o sile ducha, jaką dają zasady i odpowiedzialność, nie tylko za siebie.
Iga, poprzez kolejne zamążpójście, wchodzi w posiadanie olbrzymiego majątku. Nie musi pracować, firmą zarządza mąż, a nad maleńkim synkiem czuwa sztab opiekunek i rodzina. Kobieta może zająć się poszukiwaniem substytutów szczęścia w postaci zabiegów w SPA, spotkań z koleżankami w drogich knajpkach oraz nabywaniem ekskluzywnych ubrań. Kilka razy w roku wyjeżdża na wakacje do dalekich miejsc. Ale nie zawsze tak było… I nie zawsze tak będzie. Nad firmą wisi widmo bankructwa. Iga musi podjąć walkę o zachowanie części majątku i uratowanie kilkudziesięciu hektarów rodzinnej ziemi, w tym pełnego wspomnień z dzieciństwa domu złudzeń. Ratując rodzinną schedę, Iga pobiera lekcję skromności. Nie jest już zapatrzona w siebie, a bolesne doświadczenia są dla niej etapem na drodze do budowania szczęścia.
Strony
piątek, 1 sierpnia 2014
"Dom złudzeń. Iga" - Iwona J. Walczak
9 komentarzy:
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.
Czeka sobie grzecznie przy łóżku na swoją kolej;)
OdpowiedzUsuńTo Kaś grzecznie czeka na Twoją opinię :))
UsuńChętnie przeczytałabym tę książkę, lubię takie słodko-gorzkie opowieści:)
OdpowiedzUsuńJest gorzko, ehhhh bo my Baby durne jesteśmy
UsuńNa pewno bym po nią sięgnęła ze względu na okładkę... Masz podobnie? Jak jest ciekawa okładka to jakoś bardziej sympatyzujesz z książką? Bo ja zdecydowanie za często się na tym łapie, a potem czytam gnioty :/
OdpowiedzUsuńOczywiście, że mam :)) już tyle razy nacięłam się, bo dałam się skusić ładnej sukience
UsuńCoś czuję, że głównej bohaterki też nie polubię, ale jestem ciekawa jak się zmieni, jak sobie ułoży życie na nowo, bez tych wszystkich luksusów, więc sięgnę po tę powieść.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, żeby uznała konieczność zmian w samej sobie
UsuńZapamiętam tytuł i wolnej chwili pewnie się skuszę :)
OdpowiedzUsuń