Podczas trzystu lat władania Rosją powiększyli jej obszar ponad pięciokrotnie i nigdy nie odstąpili innemu Państwu ani skrawka ziemi. Na obszarze ich imperium rozciągającym się od Warty do wybrzeży Pacyfiku żyło 166 milionów ludzi.
Romanowowie – najpotężniejsza dynastia naszej części świata, dumni twórcy potęgi Rosji, ofiary bolszewickiej rewolucji i symbol pogrzebanej przez nią epoki, współcześni pretendenci do rosyjskiego tronu, ostatni królowie Polski… Choć budzą coraz większe zainteresowanie, wciąż bardzo słabo znamy ich losy.
Książka Andrzeja Andrusiewicza opisuje dzieje Romanowów od początków dynastii, kiedy w wyniku antypolskiego powstania Michał Romanow sięgnął po władzę, do tragicznego końca – śmierci rodziny carskiej, pary małżonków i pięciorga dzieci, z rąk bolszewickich zamachowców, i ostatnich lat, naznaczonych życiem na wygnaniu.
Historia wielkiej polityki, wojen, bizantyjskiego przepychu i ludzkiego pożądania, oraz niekończącej się, bezpardonowej gry o władzę – dworskich intryg, krwawych porachunków, ciągłego strachu o życie i towarzyszących każdemu panowaniu zamachów.
Każdy Polak pragnący wypowiadać się o Rosji, powinien znać te dzieje.
Wybaczcie P.T. Czytelnicy chwilowy
zastój. Święta, wolne, wyjazdy i jeszcze więcej pracy. Teraz zamiast oddać się
zleceniu za które już zrobiłam zakupy(jak przyjdą i pokażę stos, to
pozazdrościcie i zrozumiecie), postanowiłam jednak napisać Wam o książce, która
towarzyszyła mi przez ostatnie dni. Napiszę o książce niewdzięcznej, bo wagą
przewyższa przeciętną cegłę(jak byłam dzieckiem Rodzice budowali i nanosiłam
się cegieł – wiem więc co piszę.).
Miłością do Romanowów, do historii
Rosji zapałałam w dosyć młodym wieku. Tylko czy mogło być inaczej skoro w domu
wszędzie walały się tematyczne książki? Później przyszedł dobry serial „Rosja
ziemia carów” a później Mama dała mi książkę o mordzie na Romanowach i… przez
długi czas spałam przy zapalonym świetle, bo jak je tylko zgasiłam w kącie
pokoju stawał Mikołaj z rodziną, czekając na rozstrzelanie. Później wybłagałam
na Dzień Dziecka „Historię Rosji” i to była moja wielka miłość. Dopiero na
studiach znalazłam innych uspokajaczy. Nic nie przywracało spokoju i harmonii
tak jak piękny, klasyczny język Bazylowa.
Dopadło mnie życie, nie mogłam moim
ukochanym Romanowom poświęcić tyle czasu ile bym chciała. Później – o ile
dobrze pamiętam- w moim życiu pojawił się facet o poglądach anty-rosyjskich,
któremu się nie podobały moje sympatie(szybko w związku z tym zniknął). Dopiero
rzut oka na zapowiedzi Wydawnictwa Literackiego przypomniał mi jak brakuje mi
historii Rosji. Egzemplarz „Romanowów” był dla mnie gwiazdką pod koniec
października. Wielką radością…
Pięknie wydana książka, ciężka, ale
obiecująca cudowne literackie doznania.
Rosja Romanowów, zawstydza Martina i jego „Grę o tron”. Chociaż sama dosyć intensywnie
zgłębiałam historię Rosji, z naciskiem na dzieje Rosji Romanowów, to ta książka
była zbiorem ciągłych olśnieni, nowych informacji. „Romanowowie. Imperium i familia”, to wynik
pracy Andrzeja Andrusiewicz, profesora historii. W tej książce widać
profesjonalizm i ogrom wiedzy, jaką
autor zdobył. Chociaż, nie uniknął kilku miejsc, gdzie obiektywna historyczna
praca, wyraźnie pokazuje poglądy i sympatie autora. Nie jest to absolutnie
wadą, ale rodzi pytanie czy w historycznej pracy jest miejsce na
sentymentalizm. Z drugiej jednak strony,
wydawca obiecuje Nam, bardziej powieść sensacyjną, oczywiście ściśle na faktach
opartą, niż li i jedynie suchą relację. Muszę Wam powiedzieć, że o ile zwykle
to co wydawca pisze na okładce, a to co jest w książce, zwykle rozjeżdża się
jak moje nogi na rolkach, tak w tym przypadku idealnie się wszystko
zgrywa(totalne zaprzeczenie mnie na rolkach :P)
Dynastia Romanowów panowała w Rosji
przez ponad trzysta lat, autor zabiera Nas w podróż, po trzech wiekach
Rosji. Gdy pierwszy Romanow obejmował
tron, Rosja pogrążona była w chaosie, Polacy u bram Moskwy, totalna anarchia.
Fakt, że ta, a nie inna rodzina rosyjska dorwała się do władzy, w gruncie
rzeczy było tylko przypadkiem, przypadkiem brzemiennym w skutkach, dla Rosji,
Europy i świata. Z dynastii Romanowów wywodzili się władcy wielcy, ale i mali,
niektórych imiona i biografie znamy na pamięć, niektórych – skazano na
zapomnienie. Andrusiewicz nie idzie schematem, stara się wnikliwie zbadać życie
każdego cara i każdej carycy. Dzięki tej książce dowiadujemy się rzeczy nowych
i uczymy się, że aby osądzić, należy najpierw bardzo dokładnie przeanalizować
fakty.
Towarzyszyła mi ta książka przez
wiele dni, nie chciałam się z nią rozstawać, tak doskonałym stylem jest
napisana. Nie z ironią, czy z przesadą piszę, że mogłaby zawstydzić „Grę o tron”,
bo historia Rosji jest jedną wielką grą. Przewroty pałacowe, mariaże, wojny,
wszystko to sprawia, że książka ta bardziej przypomina dynamiczną powieść, z prawdziwymi bohaterami, którzy walczyli,
kochali i bali się utraty tronu i upadku Rosji.
Mam ogromny problem, bo dla mnie ta
książka jest tak wspaniałą, że każdego chciałabym namówić na jej przeczytanie,
aby też się zachwycił, dał się porwać, skusić na chwilę refleksji.
Polecam. Po prostu polecam!!
Czy Ty Babo jedna możesz się już uspokoić? Nie mogłabyś poczytać czegoś czego nie polecasz, albo polecasz z dopiskiem "Asi się to nie spodoba"? Siedzę i zastanawiam się czy koniecznie chcę tę książkę już, teraz, natychmiast kupić, czy poczekam i upoluję na jakiejś promocji. A najgorsze, że polecasz tak, że najchętniej rzuciłabym wszystko w kąt i zabrała się za czytanie właśnie tej książki. Masz na mnie zdecydowanie za duży wpływ :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że już ją przeczytałaś :P
UsuńZgadzam się, też chcę już przeczytać tę książkę :P
OdpowiedzUsuńa teraz mam ochotę czytać ją na wyrywki
UsuńChoćby nie wiem co, muszę przeczytać tę książkę. Już widziałam, że w mojej bibliotece jest, teraz tylko muszę znaleźć na nią więcej wolnego czasu.
OdpowiedzUsuńJa jej nikomu nie oddam, chyba razem z Historią Rosji każę sobie do trumny włożyć.
UsuńCzyjego autorstwa jest Twoja "Historia Rosji"? :)
Usuń