Boleśnie prawdziwa, a momentami nieodparcie zabawna opowieść o współczesnych trzydziestolatkach, ich dojrzewaniu do roli rodziców i bezsilności towarzyszącej staraniom o dziecko„Skończę z papierosami i trawą. A termin namiętności wpiszę do kalendarza” - obiecuje sobie Wojtek Raczyński, kiedy po wielomiesięcznych bezowocnych próbach spłodzenia potomka trafia z żoną do kliniki leczenia niepłodności. Aneta ma trzydzieści pięć lat, on trzydzieści osiem. Są odpowiedzialni, więc zdobyli wykształcenie, osiągnęli odpowiednią pozycję zawodową i status materialny, zaciągnęli kredyt na mieszkanie i kiedy już uznali, że są gotowi na dziecko, ono... jakoś się nie pojawia. Czy można temu zaradzić? A jeśli tak, to w jaki sposób?Niepłodność wystawia małżeństwo Anety i Wojtka na ciężką próbę. Jest stale obecna w ich myślach i... sypialni, wisi w powietrzu, zapisuje się w historii wyszukiwania Google'a. „Niczym brzuch ciężarnej z każdym kolejnym miesiącem rozrasta się pomiędzy małżonkami i sprawia, że się oddalają”.Miłość na szkle porusza i bawi; pokazuje problem z mikroskopową precyzją i zaskakuje jego złożonością. Akcja rozgrywa się w łóżku, w gabinetach lekarskich, na forach internetowych, na których ludzie szukają pomocy i wymieniają doświadczenia. "Miłość na szkle", doskonale osadzona w naszej rzeczywistości, jest świetną lekcją partnerstwa - także dla tych, którym dzieci przyniósł bocian i to od razu…
Strony
piątek, 6 marca 2015
"Miłość na szkle" - Barbara Sęk
19 komentarzy:
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.
Przekonałaś mnie do tego, żeby po tę książkę sięgnąć. Czytałam już inne, pochlebne recenzje, ale jakoś wydawało mi się, że to tematyka nieinteresująca dla mnie, a na dodatek, nieoryginalna, bo przecież o niepłodności napisano już wiele powieści. Ale przekonałaś mnie, że warto poznać historię opisaną przez Barbarę Sęk, poznać męski punkt widzenia i może zastanowić się, co ja zrobiłabym na miejscu bohaterów.
OdpowiedzUsuńOby te rozważania były tylko na potrzeby książki. No niewyobrażalny dramat.
UsuńNie znałam tej książki, ale nazwisko pisarki już kiedyś o uszy mi się obiło. Nie spodziewałam się że to powieść opisana z perspektywy faceta. Czegoś takiego jeszcze nie czytałam i bardzo chciałabym poznać Miłość w szkle.
OdpowiedzUsuńNie znałam tej książki, ale nazwisko pisarki już kiedyś o uszy mi się obiło. Nie spodziewałam się że to powieść opisana z perspektywy faceta. Czegoś takiego jeszcze nie czytałam i bardzo chciałabym poznać Miłość w szkle.
OdpowiedzUsuńJa nie chciałam się spojlerować, więc nie czytałam tekstów o tej książce. Dzięki temu może miałąm wieli szok.
UsuńMuszę przeczytać, szykuję się na sporo emocji- mobilizuje mnie to, że napisałaś, że nawet "Nawet Picoult, tak nie wywróciła mojego życia, pisząc o pragnieniu posiadania dziecka, nawet próbując pokazać męską perspektywę, tak jak uczyniła to Sęk."
OdpowiedzUsuńTak mi przyszło do głowy, że u Picoult była jednak słabizna :P
UsuńNie znam tej autorki, ale chętnie przeczytam... bardzo lubię tego typu książki... przekonałaś mnie :) Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńJa lubię takie książki, które każą myśleć, postawić się w sytuacji kogoś innego - super!!
UsuńOkładka rzeczywiście nie jest zbyt zachęcająca, ale książka zbiera świetne recenzje. Chętnie ją przeczytam, skoro wzbudza takie emocje.
OdpowiedzUsuńA powiem Ci, że mnie okładka trochę intrygowała, ale treść. O to było wow.
UsuńW ciemno sięgam po książki o tej tematyce, więc "Miłość na szkle" jest moim "must read". A co do problemów zajściem w ciążę, to niestety nie dotyczą one tylko tych trochę starszych osób, które najpierw zapragnęły dorobić się, bo z własnego doświadczenia wiem, że w aktualnych czasach nawet młodzi ludzie, wydawałoby się w sile wieku (rozrodczego oczywiście ;-)) nie mają tak łatwo, jakby mogło się wydawać.
OdpowiedzUsuńNiestety, mamy cenę za cywilizację, rozwój itp...
UsuńNie wiem czy mam dobre skojarzenie, ale ta książka przywodzi mi na myśl "Zamek z piasku" M. Witkiewicz. Chyba podobny temat i emocje?
OdpowiedzUsuńNie czytałam "Zamku" :(
UsuńNie miałam przyjemności poznać twórczości autorki, ale zawsze można nadrobić :)
OdpowiedzUsuńTylko nie odwlekaj zbyt długo
UsuńBardzo jestem ciekawa tej książki, ciągle planuję kupić i jakoś nie wychodzi :/ Chyba sama musi wejść mi w ręce!
OdpowiedzUsuńCo się odwlecze to nie uciecze - zawsze to powtarzam
Usuń