Strony

poniedziałek, 11 maja 2015

rzecz o... wakacjach na plaży

W końcu wczoraj udało mi się dorwać zapachy z najnowszej kolekcji Yankee Candle. W mieście na prowincji zostały już resztki, ale udało się... wzięłam na próbę sampler Beach Holiday i byłam bardzo zachęcona mową pochwalną sprzedawczyni, która nie mogła się tego zapachu nachwalić. Przez folię niewiele wyczułam. Nie czytałam wiele na temat tego zapachu.. Etykieta i kolor są zachęcające. Co szkodzi spróbować? Wprawdzie dziś pogoda mało zachęcająca, mało wakacyjna i aż się prosi o jakieś ciepłe otulające zapachy...





Już jak tylko odpakowałam folię poczułam zapach świeży i lekki. Taki iście wiosenny, nawet letni. Skojarzyło mi się z beach walk  który swego czasu bardzo polubiłam, a który jest coraz rzadziej dostępny, więc duplikat byłby bardzo na miejscu. Jednak wiadomo, zapach na sucho, a zapach po odpaleniu to często dwie różne sprawy, przyszła pora na próbę ognia.


Na sucho zapach był bardzo słaby, dlatego wbrew swoim zwyczajom dałam go sporo do niecki kominka, bałam się, że go nie wyczuję, jeśli dam mało. To był błąd, pomimo delikatności zapach jest bardzo mocny, w świecowych kręgach świece z taką mocną nazywa się killerami, faktycznie zapach zabija mocą. Nie przypomina też beach walk, wprawdzie to zbliżona nuta świeżości, ale o wiele bardziej przypomina wosk tranquil te same nuty, świeżość, może większa moc.

Trzeba naprawdę uważać z ilością wosku, bo jednak za dużo wosku morduje, poddusza... to zapach ładny, ale używany z głową... W upalne letnie dni na pewno będę go odpalać częściej.



Może jeszcze się skuszę na zrobienie zapasu z jeszcze jednego zapasowego samplera.


4 komentarze:

  1. Jutro wybieram się do sklepu, w wosk się zaopatrzę chętnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie niestety na sucho okropnie śmierdzi, nie chcę nawet próbować go odpalić, bo masakra :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Po rozpaleniu, ten wosk zdecydowanie zyskuje, bardzo go lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  4. O jejku, aż rozmarzyłam się, kiedy ujrzałam tę wzmiankę o wakacjach na plaży....

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.