Strony

sobota, 17 października 2015

"Czarna kawa" - Agata Christie

Tym razem przeciwnikiem Herkulesa Poirota jest złodziej, który wykradł wzór groźnego materiału wybuchowego. Jego wynalazca, sir Claud Amory, zostaje otruty w swojej rezydencji, a ujawnienie rodzinnych sekretów grozi skandalem.Czy rzeczywiście kobiety częściej używają trucizny, a mordercy są zbyt pewni siebie? I co wspólnego ma praca pokojówki z pracą detektywa?Uwaga rozdrażnionego kapitana Hastingsa nieoczekiwanie pomoże uporządkować wszystkie elementy zagadki.






 Agata Christie wciąż jest na tapecie, jej książki są doskonałe, czy to na środek upalnego lata, czy na słotną jesień, po prostu nadają się na każdą pogodę i porę roku. Jedną książkę właśnie skończyłam i chyba za kolejną się zabiorę – nie wiem tylko czy obyczajówka, czy kryminał – może doradzicie?
Możecie mi powiedzieć, że mam mało wysublimowany gust, ale ja angielskie kryminały uwielbiam, te Agatowe nie są przekombinowane, że zabili go i uciekł po prostu są dobre. Można potrenować małe szare komórki… a w taki dzień jak dziś – warto…


Herkules Poirot cieszy się emeryturą, to znaczy cieszy się, to nieco za dużo powiedziane, ot celebruje chwile przy filiżance gorącej czekolady, dobrym posiłku i wspomina pasjonujące przygody jakie przeżywał z Hastingsem, gdy razem rozwiązywali zagadki zbrodni. Pretekstem do tych wspominek jest chwilowa bytność Hastingsa w Londynie. I jak na życzenie Poirot dostaje telefon od naukowca, który współpracując z rządem pracuje nad strukturą atomu i jest w posiadaniu wzoru na niebezpieczną broń – a jest połowa lat trzydziestych, Hitler krzyczy z Niemiec i skuteczna broń jest w cenie. Zaintrygowany Poirot przyjmuje zlecenie, ma przewieźć wyniki badań naukowca z jego domu do Londynu, bo istnieje niebezpieczeństwo, że ktoś chce je wykraść. Niestety, gdy Poirot przybywa do domu naukowca, okazuje się, że ten jest bardzo świeżym denatem… Naturalnie jajogłowy Belg zaczyna badać sprawę.

Kiedyś słuchałyśmy tej książki Matkosiem, w wersji audio. Oczywiście audio była książka, nie Matek, Matek była w wersji audio i wideo : P. Wtedy ta powieść mnie nie zachwyciła. Jakoś nie mogłam wczuć się w klimat i chociaż wysłuchałyśmy jej cierpliwie do końća, to zgodne byłyśmy w braku zachwytów. Teraz jednak na fali(bardzo rozciągniętej w czasie) powtórek wróciłam również do niej i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Książka okazała się lepsza niż ją zapamiętałam.
Przede wszystkim złotousty Poirot, który w każdej książce ma przynajmniej jedno zdanie, które obezwładnia, jego styl prowadzenia śledztwa hipnotyzuje, no uwielbiam.
Atmosfera wiejskiego dworu, tajemnicy i chociaż ten wątek polityczno-szpiegowski, zwykle Agacie wychodzi słabiej, to w tym przypadku naprawdę nie usypia.

Naprawdę potrzebny był mi Agatowy oddech… serio – pomóżcie mi się zdecydować: obyczajówka czy kryminał, bo muszę się oderwać od pejsa i dziwnych ludzi, a właściwie ich dziwnego sposobu rozumowania… Staram się wczuwać w cudzą sytuację, nikt mi nie zarzucił nigdy braku empatii, a raczej to że często przejmuję się bardziej niż zainteresowani, ale kurczę nie zawsze mogę wszystko pojąć, dziś np. mam dzień pt: o co tym ludziom chodzi?!

Liczę na Waszą pomoc.

3 komentarze:

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.