Strony

niedziela, 1 maja 2016

"Królowa Margot. Ostatnia perła Walezjuszów" - Aleksandra Skrzypietz

Dzięki powieści Dumasa, Małgorzata królowa Nawarry, na zawsze zrosła się z imieniem, jakim pieszczotliwie nazywali ją bracia  Margot. Królowa znana z krwawej masakry w noc jej wesela, ma szansę dostać nową twarz, przynajmniej w oczach polskich czytelników. Wydawnictwo Bellona oddaje do naszych rąk, nową biografię stereotypowo postrzeganej, w naszym kraju, Francuzki.



Wiek XVI zapisał się, jako czas kobiet, wówczas wiele z nich zdobyło wpływ na rządy i politykę, wówczas też otworzył się dla nich dostęp do wiedzy, rozumiany jako coś więcej niż tylko umiejętność czytania i pisania. Edukacja dziewcząt objęła, przynajmniej w niektórych wypadkach, naukę języków i literatury klasycznej oraz filozofii. Zastrzeżone były te możliwości tylko dla przedstawicielek elity, ale zaczęły one przecierać szlak dający dostęp do wiedzy następnym pokoleniom kobiet. Dwór francuski stał się widownią dla działalności tych ambitnych i świetnie wykształconych niewiast. Wśród przepychu, zabaw intelektualnych i rycerskich, radości i intryg, miłości i śmierci, kobiety stawały się obiektami i ofiarami męskiej rywalizacji, a czasem kreowały swe otocznie według własnej woli i wyobrażenia. Małgorzata de Valois była zapewne najbarwniejszą postacią francuskiego dworu u schyłku XVI wieku. Ludzi mądrzejszych, bardziej wpływowych, a także o wiele większego formatu było wokół niej bez liku, ale właśnie ona – śliczna, rozumna, ambitna budzi wciąż zaciekawienie. Jej urok i inteligencja przyniosły jej tyle samo podziwu, co nienawiści. Wszakże po dziś dzień nie ma odpowiedzi na pytanie, jaka była – bardzo piękna, bardzo rozumna, bardzo dumna, bardzo ambitna, bardzo swawolna, a może bardzo nieszczęśliwa?

Urodziła się w epoce, która, wbrew pozorom należała do kobiet. To kobiety rozsiadły się na tronach i dzierżyły władzę w swych rękach. Małgorzata, pochodząca z dynastii Walezjuszów miała przysłużyć się państwu i monarchii. Nikt nie pytał młodej dziewczyny, co czuje do Henryka, hugenockiego króla Nawarry, miała go poślubić. Prawie zginęła w czasie słynnej Nocy św. Bartłomieja, później zaś, to jak żyła z mężem stało się powodem wielkiego skandalu. Miała ciekawe życie i jest postacią, która do dziś fascynuje ludzi. W końcu, to podobno jej potomkinią miała być Małgorzata którą stworzył Bułhakow.

Chociaż lata temu czytałam Królową Margot pióra Dumasa, to muszę przyznać, że nie byłam znawczynią tej, którą autorka ochrzciła mianem perły Walezjuszów. Dzięki tej książce dowiedziałam się wielu nowych rzeczy, nie tylko ploteczek rodem z brukowca, ale ciekawych faktów, które pokazują Małgorzatę w zupełnie nowym świetle.
Książka jest pięknie wydana, cieszy oko i bardzo przyjemnie się ją czyta. Moim zdaniem jest ciekawym pomysłem, na majowe czytanie pod chmurką i gorąco polecam, nie tylko zapalonym fanom historii.

4 komentarze:

  1. Ach, czytałam "Królową Margot", widziałam film i tę książkę również muszę przeczytać! Uwielbiam czytać o takich właśnie kobietach! :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze wiedzieć, że książka jest dobra, a Twojej opinii ufam:) Zainteresowałam się nią, gdy przeglądałam zapowiedzi, ale wolałam mieć pewność.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ejjjjj bo czuję brzemię odpowiedzialności.

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.