Strony

wtorek, 21 czerwca 2016

"Wszystkie kolory snów" - Urszula Jaworska [ a może życie to sen wariata?]

Seria z miotłą wydawnictwa W.A.B  wywalczyła już sobie silną pozycję na rynku wydawniczym. Po te książki sięgają kobiety szukające refleksji i dobrej lektury z mnóstwem emocji. Dlatego, gdy tylko pojawiła się szansa na wydarcie tej powieści, to musiałam z niej skorzystać. Psychodeliczna okładka i obietnica mocnych przeżyć. Zapowiadała się lektura bardzo emocjonalna.




Wzruszająca, ale nie sentymentalna, niebanalna i zapadająca w pamięć literatura kobieca.
Kto powiedział, że literatura kobieca to tylko romanse? Intrygująca, nielinearna narracja, barwny, żywy język… 
Urszula Jaworska w swoim znakomitym debiucie zabiera nas do niedostępnego, zamkniętego przed ludźmi z zewnątrz świata szpitala psychiatrycznego. Jej powieść "Wszystkie kolory snów" udowadnia, że o kobietach i kobiecym doświadczeniu w całym jego bogactwie i różnorodności można pisać oryginalnie.
Bohaterka powieści, Zuzanna, jest córką, matką, żoną, kochanką i psychologiem pracującym w szpitalu psychiatrycznym. W każdej z tych ról stara się żyć po swojemu, ucząc się na błędach. Zestawianie „normalnego” życia Zuzanny z relacjami jej pacjentów rzuca nowe światło na macierzyństwo, kobiecość, związki i przyjaźnie między kobietami. Okazuje się, że normalność to pojęcie względne.To zestawienie, kontrast, jeszcze bardziej uwydatnia uniwersalność ludzkich przeżyć, niezależnie od wieku, wykształcenia, statusu społecznego czy kondycji psychicznej. 
Poszukiwanie własnej tożsamości, walka o niezależność czy wreszcie przemijanie to tematy, które dotyczą każdego z nas.

Zuzanna, psycholog przez całe życie pracująca w szpitalu psychiatrycznym. Poddając się operacji serca, przypomina sobie swoje życie, pracę, pacjentów. Zapadanie w objęcia Morfeusza z anestezjologii, jest pretekstem do przyglądnięcia się własnemu życiu, sukcesom, porażkom, tym wspaniałym momentom i tym gorszym. Autorka zabiera nas do mrocznych zakamarków świadomości, do trudnego środowiska, jakim jest szpital psychiatryczny. Bardzo kobieca książka, chociaż niełatwa.

Właściwie by polecała tę książkę, wszystkim znajomym, tylko jest małe ale, książka jest bardzo chaotyczna. Ja wiem, że reminiscencje mają to do siebie, że przychodzą przypadkowo, nieuporządkowane, pod wpływem jakiegoś drobiazgu, ale to co w życiu męczy, bo takie niespodziewane iluminacjie potrafią nieźle siąść na psychikę, to w książce męczy jeszcze bardziej, ciężko uczepić się jakiegoś wątki, bo to wszystko jest właśnie, trochę jak sen szaleńca.


A mimo wszystko, książka przyciąga i intryguje, czyta się ją dobrze i porusza jakieś szczególne struny kobiecej wrażliwości. Nie wiem, ciągle ją rozgryzam, na pewno dzięki wyprawie w głąb wspomnień Zuzanny odkryłam nowe światy, zobaczyłam pewne sprawy w nowym świetle. I pomysł na fabułę – świetny, ale chyba bym trochę bardziej ją uporządkowała.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.