Na podstawie cyklu powieści o Sidneyu powstał znakomity serial Grantchester.
Jak to się dzieje, że skromny młody proboszcz w niewielkim Grantchester zamienia się w detektywa, którego nie powstydziłaby się Agatha Christie? Oczywiście przez przypadek. Sidney Chambers chciałby bez reszty poświęcać uwagę swoim parafianom, ale skoro parafianie giną w tajemniczych okolicznościach, a wręcz sami popełniają zbrodnie, to nie ma rady.
Morderstwo ekscentrycznego, powszechnie szanowanego arystokraty, zniknięcie niezwykle cennego płótna Holbeina, rzekomo samobójcza śmierć notariusza, zabójstwo młodziutkiej córki właściciela klubu jazzowego czy krępująca kradzież, do której doszło w gronie przyjaciół – przed anglikańskim księdzem stoją trudne wyzwania. Towarzyszy mu jednak krąg barwnych postaci – jego przyjaciel, zapracowany inspektor Keating, błyskotliwa Amanda, z którą Sidney chętnie by się ożenił, pani Maguire, która niestety nigdy nie owija w bawełnę, ekscentryczny wikary Leonard Graham i młodziutki, bardzo entuzjastyczny labrador Kusy.
Angielska prowincja, piękny Cambridge i barwny Londyn, jeszcze konserwatywny i pełen uprzedzeń, a już tętniący jazzem.
Strony
środa, 7 września 2016
"Sidney Chambers. Cień śmierci" - James Runcie
11 komentarzy:
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.
Ja się przymierzam do lektury tej książki. Już na mnie czeka na jednym z wielu (niestety) stosików do czytania na teraz:) Dobrze, że ostrzegłaś, że to nie jedna, długa historia. Ale i tak przeczytam. Lubię tego typu klimaty.
OdpowiedzUsuńAch! niekończące się stosy, ale dobrze mieć w czym wybierać. :)
UsuńSerial oglądam, czas na książkę:)
OdpowiedzUsuńNo to ja jak zwykle, w nieco innej kolejności ;)
UsuńWłaśnie dziś skończyłam czytać :) Niedawno oglądałam serial - świetny pierwszy sezon! Mnie też zaskoczyły opowiadania, ale czytało się całkiem przyjemnie :)
OdpowiedzUsuńNie kuś!! nie m am czasu na seriale, ale i tak wiem, że oglądnę ;)
UsuńKuszę, kuszę, bo serialowy Sidney jest do schrupania :) A poza tym fajnie wykreowane są postacie drugoplanowe. A odcinków w 2 sezonach tylko 12 :)
UsuńBardzo mi się podobały te historie. Z niecierpliwością czekam na kolejny tom spraw kanonika Sydneya.
OdpowiedzUsuńJa też :) i za serial muszę się zabrać
UsuńMiałam okazję dostać tę książkę do recenzji, ale zrezygnowałam. Ksiądz pomagający parafianom, z przyjacielem w policji, od razu skojarzył mi się z ''Ojcem Mateuszem'', a niekoniecznie chciałabym coś takiego czytać... a tu proszę, to zbiór opowiadań! w tej formie chyba byłby dla mnie do zniesienia :)
OdpowiedzUsuńOjjjjj to porządnie dałaś ciała. Pluj sobie w brodę. Ja długo z Ojcem Mateuszem walczyłam, ale to też zacny serial. Serio - Możejko jest ekstra!
Usuń