Strony

wtorek, 7 lutego 2017

"Chemia naszych serc" - Krystal Sutherland [ miłość, nie będzie miłością - jeśli jest zmienną ]

Jestem bardzo konsekwentna w zaczytywaniu się romansami. Jest coś urokliwego w powieściach o miłości, w którym największym problemem bohaterów, jest ta niepewność, a napędza ich pragnienie uzyskania wzajemności. Tym urokliwsze są to opowieści, o nastolatkach, którzy zasadniczo nie odczuli na własnej skórze prawdziwych życiowych dramatów, ale czy na pewno? Opowieści o młodzieży mają w sobie świeżość, chociaż mogą zabić banałem.



Henry Page nigdy nie był zakochany. Jako beznadziejny romantyk, wyobraża sobie to słynne kołatanie serca, miłość w stylu „nie mogę jeść, nie mogę spać” i ma nadzieję na właśnie taki obrót wydarzeń – mimo że jeszcze żadna z tych rzeczy mu się nie przytrafiła. Zamiast tego był szczęśliwy skupiając się na swoich ocenach, dostaniu się do college’u z Ligi Ivy i w końcu na zostaniu redaktorem szkolnej gazetki. Ale wtedy, do jego klasy weszła Grace Town i Henry już wiedział, że od tego momentu wszystko zacznie wyglądać inaczej.
Grace zdecydowanie nie jest typem wymarzonej dziewczyny Henry’ego – chodzi z laską, nosi męskie, za duże ciuchy i wygląda tak, jakby rzadko widywała się z prysznicem. Ale kiedy Grace i Henry zostają wybrani, aby razem pracować nad szkolną gazetką, chłopak z dnia na dzień czuje się coraz bardziej zauroczony. To oczywiste, że Grace coś się kiedyś przytrafiło, ale to sprawia, że dla Henry’ego jest jeszcze piękniejsza. Nie chce niczego więcej niż pomóc się jej poskładać na nowo.
To nie jest typowa historia o chłopaku, który spotyka dziewczynę. Wspaniały debiut Krystal Sutherland to łamiąca serce opowieść, która stanowi przypomnienie o słodko-gorzkiej pierwszej miłości.

Henry Page jest ułożonym nastolatkiem, który nie do końca wpasowuje się w schemat swojej rodziny. Jego rodzice sprawiają wrażenie beztroskich hipisów, siostra genialna, ale w okresie szkolnym kilkukrotnie nieformalnie wywalana ze szkoły, a Henry jest konsekwentny i grzeczny.  Z godną podziwu determinacją dąży do stanowiska redaktora naczelnego szkolnej gazetki i wszystko idzie z godnie z planem, gdy w szkole, w ostatniej klasie zjawia się Grace Town, ubierająca się po męsku, abnegatka, chodząca o lasce. I to jej nauczyciel proponuje funkcję na którą zęby ostrzył sobie Henry. Chłop jest zafascynowany tajemniczą dziewczyną i umówmy się, tak zaczyna się większość historii miłosnych. Ta jednak niewątpliwie będzie dosyć oryginalna. Moim zdaniem książka jest nieszablonowa wśród tej literatury o nastolatkach, chociaż paradoksalnie, doskonale się w schematy tej powieści wpisuje. Pomieszanie z poplątaniem? Tylko pozornie.

Czytałam różne opinie o tej książce, ponieważ niektóre były pozytywne, inne nie, uznałam, że najlepiej będzie gdy nie będę się nastawiać, ani w jedną, ani w drugą stronę. Zachwyciła mnie okładka. Ja ciągle myślałam, że to są piórka, a tutaj to rybki, pełniące w powieści pewną rolę, czy ważną to oceńcie sami. Książka moim zdaniem jest fantastycznym pomysłem, dla młodzieży która pewnie lepiej niż ja rozszyfruje filmowe aluzje. Tłumaczka zrobiła co w ludzkiej mocy  by dla polskiego czytelnika te językowe psikusy były zrozumiałe.



Brawa dla autorki za nietypowy wybór tematu, to rzadkie w książkach dla młodzieży. Dylematy przed którymi stają bohaterowie, to dylematy dorosłych ludzi, to konsekwencje naszych wyborów, czy życiowych tragedii. Gdy wszystkie książki w tym stylu na tym się kończyły, ta się zaczyna. I więcej Wam nie powiem, bo musicie mieć niespodziankę.

Wzruszająca, dająca do myślenia powieść… 

5 komentarzy:

  1. Bardzo lubię książki pisane właśnie w w takim stylu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie powinnaś się na niej zawieść, jest dobra

      Usuń
  2. Nie wiem jak książka, ale początek Twojej recenzji jest prxemyślny. Pięknie to napisałaś.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem co w niej było wzruszającego. Autorka okropnie napisała te książkę -_- Zamysł mógł być ciekawy, ale na nim się zakończyło ;D

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.