Najlepsza spośród niemal 1000 nadesłanych tekstów. Wybrana przez jury, w którego skład weszli m.in. Sylwia Chutnik, Justyna Sobolewska, Zofia Fabjanowska-Micyk, Jarosław Czechowicz.
Nie poznałaby Mikołaja, gdyby nie olbrzymi, wielobarwny witraż w jednej z lwowskich kamienic. Wspólnie starali się ocalić go przed zniszczeniem. Nić porozumienia, która pojawiła się między nimi, szybko rozwinęła się we wzajemną fascynację. Dojrzały mężczyzna odkrywa przed młodą kochanką Lwów – miasto spadających balkonów, ozdobnych niczym torty fasad kamienic i zdewastowanych pomników Lenina."Dom z witrażem" to historia otwierania oczu na sztukę i historię. Opowieść o nieprzewidywalnych kolejach losu i rewolucji, który wywraca porządek świata, zabiera bliskich. Jest to wreszcie opowieść o rozbudzonym pragnieniu wolności. W życiu i myśleniu.
Strony
piątek, 10 lutego 2017
"Dom z witrażem" - Żanna Słoniowska [ "...nie chciała, aby do ich poezji wkroczyła proza." ]
7 komentarzy:
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.
Czytałam kilka miesięcy temu. Nie wiedziałam czego sie spodziewać, a dostałam świetną książkę.
OdpowiedzUsuńA ja się bałam, że to będzie kolejna ukraińska apologia UPA? Uspokoiłaś mnie...
OdpowiedzUsuńTrochę odstraszają mnie te kwestie polityczno-społeczne, ale za to kusi namacalny klimat Lwowa, dlatego zastanowię się jeszcze nad tą książką.
OdpowiedzUsuńKsiążki jeszcze nie czytałam, zainteresowałamnie.
OdpowiedzUsuńWidziałam tę książkę na stronie znaku i mnie zaintrygowała, ale w zasadzie dopiero Ty napisałaś o co w niej chodzi.
OdpowiedzUsuńOd dawna zerkam na tę książkę i mam ją na liście, jednak nie potrafię się zdecydować na nią.
OdpowiedzUsuńJuz sam tytul powiewa chorkiem dawnych czasow i jakby "spiewa" czy "nuci" o czyms ciekawym, czyli o Lwowie zwanym tez Tygrysowem (po latach 1918 i 1920). Zdecydowana recenzya, zatem pozycja pewnie interesujaca.
OdpowiedzUsuń