Gdy
jakieś dziesięć lat temu, może dziewięć koleżanka opowiedziała mi o powieści Chłopiec w pasiastej piżamie
przeszukałam otchłanie Internetów by ją znaleźć, gdy dopadłam jakiś egzemplarz
na stronie księgarni internetowej bardzo się cieszyłam, nie wiedziałam, że ta
książka wewnętrznie mnie zmiażdży. Tak mam tę książkę w pierwszym wydaniu, z
innego wydawnictwa. Ona przez lata była niemalże białym krukiem, później
wyszedł film, mocny, ale jednak nie aż tak jak książka i znowu się zrobił szum.
Tym razem przez kilka miesięcy na swoją kolej czekał Chłopiec na szczycie góry, enigmatyczny, przewrotny tytuł, który
nic nie obiecuje, nie czytałam notki z tyłu, więc wszystko było dla mnie czystą
kartką. Zaczęłam wczoraj i wierzajcie mi, te 270 stron czyta się jednym tchem,
pod koniec urywanym. Bo mną wstrząsnął szloch. Banie Johnie Boyne, pisz pan
więcej!!
Autor bestsellerowego Chłopca w pasiastej piżamie po raz kolejny zaskakuje i wzrusza! Gdy mały Pierrot zostaje sierotą, musi opuścić swój dom w Paryżu i rozpocząć nowe życie ze swoją ciotką Beatrix - służącą w zamożnej austriackiej rodzinie. Jest rok 1935, a II wojna światowa zbliża się wielkimi krokami. Miejsce, do którego trafia chłopiec nie jest zwykłym domem, bowiem jest to Berghof, rezydencja Adolfa Hitlera. Pierrot szybko zostaje wzięty pod skrzydła Hitlera i wrzucony do coraz bardziej niebezpieczny nowy świat: świat terroru, tajemnic i zdrady, z którego nigdy nie będzie w stanie uciec…
Pierrot
wiedzie życie dziecka w Paryżu, ma ojca który zmaga się z zespołem stresu
pourazowego na skutek Wielkiej Wojny, a jako, że ten syndrom zostanie
oficjalnie zdiagnozowany wiele lat później, nikt nie jest w stanie mu pomóc.
Zagubiony mężczyzna bije żonę, pije, a w końcu ginie pod kołami pociągu, matka
chłopca umiera na gruźlicę. I młody, uroczy chłopiec musi porzucić Paryż, swego
pieska i przyjaciela i ruszyć w nieznane. Jedzie na południe Francji do
sierocińca, tam doświadcza przemocy, ale w końcu trafia do swojej ciotki. Po
wielogodzinnej podróży trafia w wysokie góry, na szczyt pewnej konkretnej, do
domu w którym ciotka jest gospodynią. Trafia do samego Berghofen. Poznaje tam
Adolfa Hitlera i staje się kimś jakby przybranym synem wodza. Rozpoczyna się
przemiana wrażliwego chłopca, w młodego nazistę.
Nie
szukajcie w tej książce historii jednej z oficjalnych rezydencji Adolfa
Hitlera, są naziści, jest Eva Braun, jest Blondie, ale główną rolą tej książki
jest pokazanie ewolucji wnętrza człowieka. Mały Pierre przybywa w Alpy
Salzburskie jaki wrażliwy, lojalny, dzielny chłopiec. Adolf Hitler, działa jak
zwierciadło Królowej Śniegu, zatruwa małego chłopca, który daje się uwieść
magii władzy. Jest sekretarzem, gdy powstają plany obozów koncentracyjnych,
wydaje swoich bliskich, przyjaciół, pomiata ludźmi, bo wmówiono mu, że on,
nadczłowiek może i powinien. Gdy kończy
się wojna, gdy umiera Hilter on ma szesnaście lat, odizolowany od ludzi, ze
spaczonym sumieniem, zaczyna się budzić do życia. Rozmowa z jedną z pracownic
willi uświadamia mu bezmiar winy, chłopiec doświadcza iluminacji, król jest
nagi, a on nie ma listka figowego by zakryć swoją winę. Herta powie mu Tylko nigdy nie wmawiaj sobie, że nie
wiedziałeś. Bo to by była najgorsza zbrodnia.
John
Boyne kolejny raz pokazał, jak genialnie pisze o wojnie, bez opisywania wojny,
jak genialnie mówi o okrucieństwie, nie pokazując nam bezpośrednio brutalnych
scen. Jak mocne wrażenie wywołuje zło, zestawione z niewinnością dziecka.
Przemiana jakiej ulega chłopiec jest porażająca, dopiero, gdy wojna się kończy
a chłopiec wraca do świata, gdy znowu odrasta mu sumienie i człowieczeństwo. A
koniec, niby nic, ale nie da się nie popłakać. Nie da się. Wspaniała! Mocna
książka!!
Książka recenzowana dla portalu Duże Ka
Chłopiec na szczycie góry, John Boyne, tytuł oryginału: The Boy at the Top of the Mountain, tłumaczył: Tomasz Misiak, liczba stron: 272
Lubię mocne książki, a tę mam od jakiegoś czasu w planach. Mam nadzieję, że się nie zawiodę.
OdpowiedzUsuńTaka przemiana z niewinności w plugastwo jest najgorsza i najtrudniejsza do odwrócenia- i chyba niemożliwa...
OdpowiedzUsuńA ja ciagle nie przeczytalam Chlopca w pasiastej pidzamie.
OdpowiedzUsuń