Strony

sobota, 10 marca 2018

"Point of Retreat" - Colleen Hoover [ ongi: "Nieprzekraczalna granica" ]

Oczywiście, gdy tylko skończyłam czytać Slammed od razu złapałam za tom drugi. Skoro pierwszy tom mnie tak rozbił, wzruszył, to chciałam wiedzieć, czy następna część również wywrze na mnie tak duże wrażenie. Na FB pisałam, że wiem, że czytam dobrą książkę, jeżeli od 24 godzin nie włączyłam komputera i nawet nie mam na to ochoty. Klara zajęła mi łóżko, a ja korzystałam z wolnego fotela w kuchni i zwinięta w kłębek czytałam. Byłam wzruszona, wkurzona, wciągnęłam się w całości w tę powieść. Teraz boję się brać za tom trzeci, bo czy ta dobroć może jeszcze narastać, czy ciągle mogę się tak wzruszać?
Co naturalne, w tym tekście znajdziecie spojlery względem tomu pierwszego. Bo naprawdę nie można czytać tych tomów w oderwaniu.








Layken i Willa łączy więcej niż typowe młode pary. Mają za sobą podobne doświadczenia, podobne potrzeby. Oboje stracili rodziców i muszą poradzić sobie z wychowaniem młodszego rodzeństwa.
Wygląda na to, że są dla siebie stworzeni. Ich związek rozpada się jednak, gdy na drodze Willa pojawia się jego dawna miłość Vaughn. Chłopak utrzymuje z nią kontakt, chociaż wie, że Layken może mu nie wybaczyć kłamstw.
Czasami dwoje ludzi musi się rozstać, by zdać sobie sprawę z tego, jak bardzo siebie potrzebują. Czy Willowi uda się naprawić to, co zniszczył, zanim rozstaną się z Layken na zawsze i już nigdy więcej nie zobaczą?


Tom pierwszy pozostawiliśmy za sobą. Will już nie jest nauczycielem Layken, a przecież i tak nie chciał z nią być. Okazało się, że odszedł, by dziewczyna mogła pożegnać matkę, przygotować się na jej odejście. Teraz minęło już trochę od kiedy matka, umarła, Layken wychowuje brata, walczy o dorosłość. Oboje są w tej samej sytuacji, mają tylko młodszych braci, są dla nich rodzicami i rodzeństwem, a przecież są tylko dwójką młodych ludzi, którzy pożądają, chcą się zabawić. Nie są kryształami. Okazuje się, że Will, też jest taki głupi jak większość facetów, gdy na zajęciach spotyka swoją byłą, postanawia oszczędzić zgryzot obecnej dziewczynie i to przemilczeć. Bo trzeba być geniuszem, żeby wiedzieć, że sekrety zawsze wychodzą na jaw i nigdy nie skutkują czymś dobrym. Jak wielkich szkód narobi to małe zatajenie prawdy?

Chociaż książka ta będzie stała na półce z książkami dla młodzieży, więc z definicji takimi lżejszymi, naiwnymi, takim gatunkiem pośrednim, pomiędzy baśniami a prawdziwą literaturą, to jednak nie mogę się nadziwić, jak ona mimo wszystko jest wielowymiarowa. Porusza tematy trudne, problemy, które przygniotłyby człowieka w moim wieku, który jest już nieco wybawiony, z definicji odpowiedzialny. Tutaj mamy dwójkę młodych ludzi, którzy zderzają się z dorosłością, a jednocześnie próbują zmierzyć się z miłością ze wszystkimi je wadami i zaletami. Zalety, to wiadomo, bliskość drugiej osoby, wzajemna troska, możliwość oparcia się o kogoś, chociaż na chwilę. A jednak miłość ma również nie tyle strony złe, ale takie które niosą ze sobą cięższe chwile, to strach o drugą osobę, to obowiązek myślenia o innym człowieku, podejmowania dobrych decyzji dla więcej niż jednej osoby. To też wystawienie swoich słabych stron



Tutaj mamy z jednej strony ukrywanie czegoś, przed osobą, którą Will kocha, na początku myślałam, że to takie dodanie dramatyzmu, bo w sumie po co on to robi. Serio, Layken zrobiłaby awanturę, gdyby się dowiedziała od razu? Nie sądzę. Z drugiej strony my często podejmujemy debilne decyzje, dlatego, że coś nam się uroiło, że wydaje nam się, że wiemy lepiej. Ale końcówka tej powieści, już pełna jest prawdziwego dramatyzmu, dramatyzmu, który wyciska łzy z oczu. Naprawdę!


* tłumaczyła: Katarzyna Puścian

1 komentarz:

  1. Muszę w końcu poznać tą autorkę, bo tyle o niej słyszałam... czas nadrobić zaległości!

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.