Strony

niedziela, 14 października 2018

"Mr. President" - Katy Evans

Ostatnio śledzę nowości nie tylko pod kątem reportażu, czy tematów, które mnie interesują. Ostatnio mam fazę na romanse, a jako że kampania wyborcza atakuje mnie zewsząd to naturalnym wyborem miał być Mr. President, wprawdzie kaliber wyborów zupełnie inny, ale jednak było to formą eskapizmu. Potrzebowałam lżejszej powieści, powieści, która sprawi, że będę mogła się po prostu rozerwać. Powieść zapowiadana jest, jako pierwsza z cyklu Biały dom, słynna rezydencja rozpala wyobraźnię wielu, politycy marzą by zasiąść tam i rządzić światem. Czy w świecie wielkiej polityki jest jeszcze miejsce na uczucia?



Charlotte poznała Matthew Hamiltona, kiedy byli jeszcze bardzo młodzi. Ona była córką senatora, a on synem prezydenta. Oboje dorastali w świecie wielkiej polityki. Już wtedy Matthew zrobił na niej piorunujące wrażenie.
Obiecał jej, że nigdy nie będzie startował w wyborach prezydenckich, a ona obiecała mu, że jeśli zmieni zdanie, to wtedy ona będzie przy jego boku. Kilka lat później Charlotte otrzymuje zaproszenie, aby przyłączyć się do kampanii Matthew.
Z każdym dniem przyszły prezydent będzie miał coraz większą władzę nad jej sercem i umysłem. Wkrótce obydwoje zaczną stąpać po bardzo cienkim lodzie, a ceną za złamanie zasad będzie nie tylko uczucie, ale i szansa na wygraną.
Czy Charlotte ulegnie pokusie, wiedząc, że zwycięstwo może odebrać jej wszystko?

Matthew i Charlotte poznali się dawno. Oboje związani są z polityką, ona to córka senatora, on obecnie kandyduje na urząd prezydenta. Charlotte pracuje przy jego kampanii i niepostrzeżenie zaczyna patrzeć na niego inaczej.  Świat polityki nie jest światem który kojarzy się z miłością, romantyzmem, jest wykalkulowany, wydaje się że każdy pocałunek pary(w której chociaż jedno to polityk) są wyreżyserowane co do sekundy. Kiedyś kiełkowało pomiędzy nimi uczucie, chemia, ale wtedy polityka stanęła na przeszkodzie, jak stare przeszkody klasowe. Czy po latach uczucie wybuchnie z nową siłą. Czy oni będą chcieli o to uczucie walczyć? I to w samym środku kampanii, którą żyje cały świat a kandydat jest prześwietlany w każdym aspekcie?


Jak wspomniałam, dla mnie ta książka była sposobem na ucieczkę od rzeczywistości i totalny relaks. Bardzo lubię powieści w których para bohaterów musi walczyć z przeciwnościami losu, musi walczyć by ich uczucie przetrwało. Podobał mi się polityczny klimat, który nie dominuje, ale jest harmonijnie połączony z wątkiem romansowym.  Polubiłam bohaterów, nie są egoistami, wierzą w to co robią i wiedzą w co się pakują. Matthew był synem prezydenta, wie jakie to brzemię, bycie na świeczniku to nie są same przywileje. Charlotte jest pełna życia, energii, jak się za coś bierze chce to osiągnąć, więc zdaje sobie sprawę co by się stało, gdyby ten romans wyszedł na jaw, więc tego by nie chciała. Jednak serce nie sługa, jak postąpić, którą drogą pójść by nie składać ofiary ani z życia zawodowego, ani z osobistego? Naprawdę przyzwoicie napisany, ciekawy romans, warty uwagi!!


Książka do kupienia w księgarni: Tania Książka.pl

4 komentarze:

  1. A ja akurat mam fazę na romanse :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja się chciałam czytelniczo rozerwać. Sięgnęłam po słynną powieść '365 dni' i rozerwałam się jak granat. Słusznie napisała jedna taka na LubimyCzytąć: tego nie da się odzobaczyć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ze względu na okładkę nigdy nie sięgnęłabym po tę książkę. Pachnie mi tanim erotykiem, ale skoro twierdzisz, że to całkiem przyzwoity romans to będę miała to na uwadze ;)

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
  4. Już miałam powiedzieć nie, ale skutecznie mnie zachęciłaś :)

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.