Strony

czwartek, 21 lutego 2019

"Patrz jak tańczę" - Sari Wilson

Gdy tylko zobaczyłam zapowiedź powieści Patrz jak tańczę wiedziałam, że chcę ją przeczytać, wprawdzie, gdy przeczytałam opis wydawniczy byłam przekonana, że przeniosę się gdzieś na Bałkany, jednak chyba pomyliły mi się książki. Bywa i tak. Cukierkowo-różowa okładka chociaż przyciąga wzrok skrywa nie do końca słodką treść, historia będzie gorzka, bo i świat artystów, także baletowych pełen jest goryczy, morderczej rywalizacji, a uśmiech który widzimy podczas występu zwykle przykrywa nie tylko łzy wylane na próbie, ale również życiowe dramaty, których nikt się nie domyśla. Powieść przenosi nas do USA, w dwa przedziały czasowe, będziemy obserwować czasy współczesne, ale również cofniemy się do lat siedemdziesiątych, aby móc obserwować dzieciństwo bohaterki. Nie wiem jak Wy, ale ja takie wielotorowe powieści uwielbiam.








Piękna, wysmakowana opowieść o dorastaniu, pasji i miłości…

Jest świetnie napisana, miejscami poetycka, doskonale pokazuje okrutny świat profesjonalnego baletu i cenę, jaką trzeba zapłacić za doskonałość. Równocześnie nie jest to „powieść z tezą”, w której niewinnemu dziecku przeciwstawia się brutalne rosyjskie nauczycielki i mrocznego pedofila. Girl Through Glass jest wielowymiarowa, zniuansowana, traktuje o cierpieniu i wyrzeczeniach, ale też o pięknie i pasji. Ponadto sposób, w jaki została skonstruowana – przeplatająca się narracja, „rama” powieści detektywistycznej – oraz umiejętne budowanie napięcia sprawiają, że książkę czyta się jednym tchem. Przypadnie więc do gustu zarówno fanom wysublimowanej, refleksyjnej literatury, jak i tym, dla których ważna jest przede wszystkim intryga i „kawał dobrej opowieści”.


Mira, główna bohaterka, jako dziecko została porzucona przez ojca, wychowywana przez matkę, której odejście męża zburzyło świat została poddana bezwzględnemu wychowaniu, kariera baletnicy to reżim, to nie praca, to nie ścieżka kariery, to styl życia, wybierając taką pracę decydujemy się na stopienie naszego życia prywatnego z zawodowym w jedną całość. Mira w tańcu znajduje ucieczkę od dzieciństwa, które nagle straciło stabilizację. Poraniona odejściem męża matka będzie córkę wspierała i towarzyszyła jej w wyborze kariery, chociaż dla postronnej osoby może się wydawać, że to co robi matka jest okrutne, nieludzkie. Losy Miry są smutne,  to jaką przyjaźń wybrała, jakie to ma dla niej konsekwencje, dla mnie jest dowodem, że naprawdę była dzieckiem samotnym i zagubionym.
Drugim głosem, który opowiada swoją historię jest Kate, profesor tańca, jak większość osób które osiągnęły jakąś pozycję w świecie akademickim dopada ją refleksja, że wyobrażała sobie swoje życie nieco inaczej.  W jej poukładanym, ustabilizowanym życiu razem z młodym chłopakiem pojawia się nowa pokusa i nowe wyzwanie.
Patrz jak tańczę to opowieść o wielkiej pasji o kontraście pomiędzy delikatnością i zwiewnością tańca a żelaznym charakterem niezbędnym by w tańcu dojść do doskonałości.
Piękna jest ta książka, chociaż sporo w niej smutku. Ta gorycz, którą zaprawione są strony dodaje smaku. Mamy dwie kobiety oddane jednej pasji, niby różne, ale jednak podobne do siebie. Powieść przedstawia nam ich niezwykle intymne portrety pozwala dotrzeć do wnętrza ich duszy, przyjrzeć się drogom, które wybrały, wyzwaniom którym musiały sprostać. Ta książka to debiut, ale naprawdę godny uwagi. Będziecie zachwyceni!


Ksiązka recenzowana dla portalu Duże Ka

4 komentarze:

  1. Mamy podobne gusta czytelnicze Kasiek :) Pozdrawiam z okolic Krakowa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje klimaty. Sięgnę na100%

    OdpowiedzUsuń
  3. Pomyślę nad nią ;)

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.