Strony

niedziela, 3 marca 2019

"Przypadki pewnej desperatki" - Magdalena Wala

 Jestem fanką Magdaleny Wali. Do tej pory każda powieść którą czytałam a która wyszła spod jej pióra mnie zachwycała. Czytałam jednym tchem i rozpaczałam, że już po książce. Przypadki pewnej desperatki to powieść współczesna, Magdalenę Walę znam zasadniczo z powieści historycznych i ta seria skradła moje serce, ale za sprawą Irenki sięgałam już po współczesną powieść, która czytało mi się dobrze, ta musiała nieboga czekać ponad rok, stwierdziłam, że coś mi się od życia należy i mogę poczytać sobie coś nie z listy recenzenckiej, tylko coś ot tak dla resetu. Jak na powieść czytałam ją ponad pół tygodnia, to haniebnie długo. Jestem po lekturze zmęczona.





Jak połączyć studia, pracę i marzącego o małżeństwie partnera? Co zrobić, kiedy dzwony weselne brzmią jak marsz pogrzebowy? Narzeczony Julii to ideał: kocha dziewczynę na zabój i ofiarowuje jej miłość do przysłowiowej grobowej deski, a ponadto jest spadkobiercą starego pałacyku. Materiał na scenariusz o księżniczce i rycerzu na białym koniu? Na wielkie love story z happy endem? Nie tym razem!
W pałacyku narzeczonego Julia znajduje pamiętnik pensjonarki, który przenosi bohaterkę na dziewiętnastowieczny dwór księżnej Izabeli Czartoryskiej. Kryminalna zagadka relacjonowana przez autorkę pamiętnika coraz bardziej pochłania uwagę dziewczyny i rozbudza jej detektywistyczne zacięcie.
Jak przystało na prawdziwą desperatkę, Julia rozwiązuje tajemnicę dworku żywiołowo i z humorem. Przy okazji sporządza swój osobisty przepis na szczęście.

Julia to młoda dziewczyna po dwudziestce, studiuje historię i rozpoczyna właśnie pierwszą pracę, w szkole na zastępstwo. Jej narzeczony chciałby już się z nią ożenić, a ona bawi się w życie, chce brać z niego to co miłe, wzdraga się przed braniem jakichś obowiązków. Okazuje się, że połączenie studiów, z pracą zwłaszcza, gdy szefowa jest wredna i upierdliwa, z czasem dla znajomych i dla ukochanego to ciężkie zadania. Zwłaszcza, że rodzina lubego wygrała proces o odzyskanie ziemi z dworkiem  świętokrzyskim a Julia jest wprost zafiksowana na punkcie strychów i starych domów. Na tym strychu znajduje pamiętnik z początku wieku XIX w którym młoda panienka opisuje swoje wchodzenie do dorosłego życia, pierwsze bale i pierwsze zauroczenia, ale znajduje się miejsce na kryminalną intrygę, bo giną ludzie a dziewczyna to opisuje.




Wątków jak widzicie jest sporo. Fragmenty z pamiętnikiem wyraźnie pokazują, że Magdalena Wala świetnie czuje się w podróżach do przeszłości, doskonale opisuje klimat dziewiętnastego wieku. Ten wątek współczesny moim zdaniem to takie gadanie o niczym. Julia jest niesympatyczną bohaterką, która ma wieczne pretensje o wszystko, narzeka na wszystko, wyśmiewa każdego, kto nie jest jej bliskim przyjacielem. O ile pozostałe bohaterki zawsze bardzo lubiłam, tak ta mnie po prostu drażniła. A wątek historyczny jest zasadniczo tak ubogi, że ciężko się w niego wgryźć z tego powodu ani przeszłość, ani teraźniejszość nie mogły mnie porwać i książkę po prostu męczyłam. A zapowiadało się tak pięknie. 

4 komentarze:

  1. Nie czytałam jeszcze nic tej autorki i jeśli przeczytam to pójdę raczej w stronę książek historycznych :)

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
  2. Szczera Recenzja to podstawa. Teraz wiem, że ominę tą pozycję.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak dla mnie to była lekka lektura z wątkiem historycznych, relaksacyjna.

    OdpowiedzUsuń
  4. Raczej nie dla mnie, pozdrawiam Kasiek !

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.