Strony

poniedziałek, 1 kwietnia 2019

"Diabeł Urubu" - Marlon James

Mało który autor przetrwa, jeżeli jego debiut wydawcy odrzucą prawie osiemdziesiąt razy. Bądźmy szczerzy, powtarzanie tego samego z nadzieją na inny wynik to szaleństwo. A jednak Marlon James w końcu się przebił i jego książki dziś sprzedają się na całym świecie, a jego nazwisko w świecie literackim jest marką. Teraz Wydawnictwo Literackie oddaje do rąk polskiego czytelnika jego debiut, możemy sprawdzić jak styl autora się zmienił. Wiem, że większość z nas lubi czytać książki autora chronologicznie, ale nie zawsze jest to możliwe, tak naprawdę nad badaniem twórczości autora liczy się możliwość sprawdzenia po prostu jak pisze, kompleksowo. Ja byłam bardzo podjarana tą perspektywą. Wiedziałam, że ta książka długo na stosie czekała nie będzie. Oj nie.  







Doskonały debiut literacki autora Krótkiej historii siedmiu zabójstw, wyróżnionej Nagrodą Bookera. Obrazoburczy i poetycki zarazem. Pociągający i odpychający. Tylko Marlon James potrafi tak igrać z uczuciami czytelników.

Pierwsza powieść w literackiej karierze Jamajczyka to książka niezwykła, ukazująca z empatią i brutalną szczerością rodzimą wyspę pisarza i mentalność jej mieszkańców. To także wstrząsająca wiwisekcja religijnej sekty.

Jest rok 1957. Niewielka wioska Gibbeah to zapomniane przez cywilizację miejsce, pokryte kurzem, pamiętające jeszcze czasy plantacji, ale obecnie pogrążone w biedzie. Mentalnym przywódcą miejscowej społeczności jest pastor Hector Blight, który bardziej niż wiernych kocha beczułki z rumem.

Pewnego dnia nad Gibbeah zaczynają krążyć złowieszcze czarne sępy. Wpadają do kościoła, rozbijając okna. W ślad za ptakami w wiosce pojawia się człowiek, który nazywa siebie Apostołem Yorkiem. Przejmuje kościół i pod sztandarem „ducha odnowy” wprowadza nowe zasady. Wokół Apostoła zaczynają gromadzić się ludzie, którzy chcą mu pomóc sprowadzić pozostałych mieszkańców na bogobojną ścieżkę.

Pastor Blight nie ma wyjścia, musi odstawić rum i odzyskać zaufanie wiernych. Który z duchowych przywódców wygra tę biblijną potyczkę o rząd dusz?




Przenosimy się na Jamajkę. Mała społeczność pod wodzą pastor. Społeczność, w każdym miejscu ma te same grzechy. Bardzo interesuje się, tym co robi sąsiad, a pilnie skrywa własne grzeszki i uchybienia. Duchowy pasterz tej wspólnoty, też nie jest duchownym, bez wad. Ma nałogi, żyje w świecie demonów, jego zachowanie jest dalekie od ideałów. Życie na wyspie toczyłoby się swoim leniwym rytmem, gdyby nie pojawienie się nowego człowieka, który ma ambicje by być nowym duchowym guru, przewodnikiem. Nowość zawsze przyciąga, zwłaszcza, gdy w lokalnej społeczności niewiele się dzieje. Ludzie są wybiórczo ślepi, nie chcą widzieć prawdziwego oblicza nowego kaznodziei. 




Nie jest to książka dla ludzi o słabych nerwach i estetów, autor idzie w odważne sceny, sceny, które w religijnej Polsce mogą być uznane za obrazoburcze. Lata pięćdziesiąte, mogą wydawać nam się bardzo odległe, ale pewne mechanizmy są bez zmian. Ludźmi łatwo jest manipulować, społeczność w owczym pędzie ma tendencję do odczytywania znaków, do przypisywania dziwnych wydarzeń siłom nadprzyrodzonym i ślepo pójdą za tym, który obieca im te siły okiełznać.  
Chociaż momentami opisy zawarte w tej książce wstrząsają, to jednak czyta się tę powieść jednym tchem, czytając poprzednie powieści autora wiecie czego się spodziewać, ale mogę Wam obiecać, że to jednak będą inne doznania, intrygujące, przykuwające uwagę. Intrygująca jest ta książka i w zalewie miliona książek o tym samym wyróżnia się i zapada w pamięć! 

6 komentarzy:

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.