Każdy kto mnie zna, wie że jestem kociarą, świat ludzi dzieli się na psiarzy, kociarzy i ludzi, których nie znam. Jestem kocią matką, co uważa że nie ma nic piękniejszego niż kocie mruczenie, że nic nie jest ważniejsze, żeby przestać niańczyć kota. Gdy zobaczyłam zapowiedź Kolej na Felix nie mogłam się oprzeć. Czy ktoś mógłby odmówić zaproszeniu, które posyłają te zielone oczy? A ta sierstka? Wprawdzie połączenie zwierzęcia i stacji pkp każdemu z mojego pokolenia nasunie jedno skojarzenie, z najbardziej traumatyczną książką z dzieciństwa. Czy ta książka wyleczy nas z naszej traumy? Och, jak ja polecam tę książkę, ciepłą, dobrą, przyjazną. Taką, co może nie zmieni naszego podejścia do życia, ale da nam ciepełko. Ta książka to gotowy bestseller!!
Jest gdzieś w Wielkiej Brytanii jest dworzec Huddersfield, tam narodził się pomysł, że fajnie byłoby, gdyby na dworcu pojawił się kot. Zwierzchnik stawiał stanowcze weto, ale pracownicy wykorzystali moment, gdy oddelegowano go w inne miejsce i na dworcu pojawił się biało-czarny, długowłosy kot. Felix, imię to wyłoniono w konkursie, głosowali i pracownicy i pasażerowie. Później okazało, że Felix to tak naprawdę Felixa, bo dopiero weterynarz trafnie ocenił jej płeć. Kotka stała się stało rezydentką dworca i oficjalnie specjalista od zwalczania szkodników, chociaż zwykle z tego tytułu raczej szydzono. Zjednała sobie praktycznie wszystkich pracowników. Ta książka to historia o zdobywaniu dworca i podróżnych, o ucieczkach i powrotach, o pokonywaniu strachu. Jeśli nie wiecie jaką książkę kupić komuś kto kocha koty, wybierzcie tę - gwarantuję, że będzie zachwycony.
Jako osoba mieszkająca na co dzień z kotem, jestem zachwycona. To cała prawda o kotach, o tym jakie są kapryśne, dumne i uparte. Cudne sceny z ubierania choinki, czy wypadów Felix na drugą stronę torów, od których nie da się jej odwieść, bo nie wyperswadujecie nigdy niczego kotu. Nigdy, niczego. Naprawdę. Sceny Felix z wronami, boskie, biedna kicia i jej urażona godność. To jak Felix domaga się spełniania jej zachcianek od razu – normalne. To jak oszukuje, że umiera z głodu? Moja Klara potrafi wyjść na zewnątrz na pięć minut i osobie która ją wpuszcza miaucze do ucha rozpaczliwie, jakby właśnie z głodu konała, bo wraca przecież z dalekiej wędrówki.
Naprawdę ta książka jest boska. Polecam każdemu komu jakiś futerkowiec skradł serce, od razu proponuję poszukać profilu Felix na fejsie, zachwyci Was, zresztą w książce są zdjęcia!
Książka do kupienia w księgarni
Tania Książka. pl
Ja też jestem kociarzem. Świetna recenzja Kasiek!
OdpowiedzUsuńNie miałam pojęcia, że to książka na faktach. Super sprawa.
OdpowiedzUsuńMusi być dobra ta książka skoro jest oparta na faktach i z pewnością trochę zabawna. Zainteresowałam się tą książką po innych recenzjach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
Bardzo ciekawie napisane. Gratuluję i pozdrawiam serdecznie !!!
OdpowiedzUsuń