Strony

wtorek, 1 października 2019

"Duchowe podróże z Ewangelistami" - Piotr Roman Gryziec

Były czasy, mam przynajmniej takie wrażenie, że więcej osób sięgało po Biblię. Oczywiście dotyczy to osób z kręgu chrześcijaństwa. Obecnie mamy więcej osób, które deklarują chrześcijański światopogląd a ich wiedza biblijna leży i kwiczy. Wiadomo, że jeśli człowiek nie szuka oparcia w religii to będzie zawsze takim wierzącym który w kościele jest mniej niż raz na rok. Jest jednak sporo osób, które opiera swoje życie na wierze. Mam znajomych wielu wyznań, uwielbiam więc toczyć długie rozmowy o religii. Oczywiście rozmowa musi mieć kontekst, zwykle nie prowadzę ich w przerwie w pracy, ale już spacery, czy telefoniczne pogawędki są świetne. Nie wiem czy też macie jakieś kryzysowe sytuacje, chwile, gdy jesteście na rozdrożu, wtedy naprawdę Słowo, może być lekarstwem.  Dla osób, które tego potrzebują, przedstawiam wymarzoną ksiażkę. 



Kiedy zbliża się czas wyjazdu, niejednokrotnie człowiek zaczyna się irytować, niepokoić, powątpiewać w sens kolejnej podróży. Kiedy już jednak jest w drodze, nagle przekonuje się, że to była dobra decyzja, aby znów wyruszyć. Tak też jest z duchowymi podróżami, tym razem z Ewangelistami. Na wspólnej drodze można spotkać niezwykłych ludzi: pasterzy z Betlejem, nowożeńców i gości z Kany Galilejskiej, Zacheusza, Łazarza, Nikodema, Bartymeusza, nie mówiąc już o Maryi, Józefie i samym Jezusie. Nie ma więc co zwlekać. Czas wziąć do ręki ten wyjątkowy biblijny przewodnik i wyruszyć w świat, który ożywia i odmładza duszę.

Piotr Roman Gryziec zaprasza nas na podróż po świecie Ewangelii. Książka pełna franciszkańskiej duchowości, uwagi i braku dołowania. Wiecie, kaznodzieje dzielą się na tych którzy Biblią straszą oraz na tych, którzy chcą w ludzi tchnąć otuchę. Ja pamiętam jedno kazanie, które dało mi motywację i powera, a parę dni później kazanie oparte na tym samym fragmencie wpędziło mnie w depresję. Tutaj mamy ponad dwadzieścia fragmentów wziętych na tapet. Opisane są bardzo dokładnie. Pierwszy raz spotykam się z takim szczegółowym omówieniem elementów konkretnego fragmentu. Nawet na kółkach biblijnych, czy na oazach nie spotkałam się z tak dokładnym, ale zajmującym omówieniem. Autor nie pisze na odwal, dzieli się swoją wiedzą. Ta książka pokazuje, że w Biblii, żadne zdanie nie jest przypadkowe, wszystko jest osadzone w pełnym kontekście. Co ważne, gdy trzeba autor wyjaśnia nam co zmienia tłumaczenie. Petarda! 

Jak wspomniałam kaznodziejów dzielimy na dwie grupy. Ta książka napisana została przez człowieka, który uważa, że Ewangelia ma faktycznie być Dobrą Nowiną, mamy ją czytać i czerpać otuchę. Brać z niej siłę do walki, do borykania się z codziennością. Nikt nas tu nie karci, nie mówi, że jakieś załamania dowodzą, że katolicy z nas żadni i że najlepiej ubierzmy wór i idźmy gdzieś na kolanach. Takie książki uczą nas czytania Biblii, powinny pomóc wyrobić nam sobie ten nawyk. Pewnie ktoś powie, że kto sobie podczytuje Ewangelię, powiem Wam, że My z Siostrzenicą łapiemy takie fazy, że zwłaszcza w zimie, gdy mamy trudną sytuację, to naprawdę pomaga.  Piszę o tej książce dosłownie w ostatniej chwili, bo wiem, że puszczę ją po ludziach. Jest świetna! Bardzo pokrzepiająca. 

Książka recenzowana dla portalu Duże Ka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.