Faza na romanse trwa nieprzerwanie. Wydawnictwo Zysk wypuściło na rynek powieść mało znanej autorki, to dopiero druga jej książka, którą mam w rękach. Gdy pokazałam znajomym, że do mnie przyszła, to właśnie ona wzbudziła największe zainteresowanie, kazano mi się zabrać za nią w pierwszej kolejności. Leniwy weekend powoli dobiegał końca to tak chciałam sobie poprawić humor dobrym romansem. Miała złamać mi serce, rozedrzeć mnie na strzępy. Nie lubię jak mi ktoś aż tak rekomenduje książkę, mało która jest w stanie to wytrzymać.
Przeszłość, która ją prześladuje. Przyszłość, której się boi. Mężczyzna, o którym nie może przestać myśleć…
Emily jest młodą, atrakcyjną kobietą. Wydawałoby się, że niczego jej nie brak. Sama jednak uważa, że nie ma już dla niej nadziei i że nie zasługuje na miłość. Postanawia odebrać sobie życie.
Skaczącą z mostu kobietę dostrzega Derek i rzuca się jej na ratunek. W szpitalu próbuje dowiedzieć się o niej więcej, jednak niedoszła samobójczyni ucieka, nie zostawiając po sobie żadnego śladu.
Po roku spotykają się znowu. I tym razem to Emily ratuje Dereka. Po wszystkim próbuje zniknąć, jednak ocalony mężczyzna ma inne plany. Rozpoczyna się gra niedomówień, wzajemnego przyciągania i odpychania…
Emily postanawia ze sobą skończyć. Trwa w toksycznym związku, jej chłopak jest damskim bokserem, lubi ją zastraszać, wzbudzać w niej lęk i przekonanie że jest nikim, przez niego dziewczyna permanentnie się tnie. W końcu ma dosyć takiego życia. Ratuje ją przypadkowy chłopak. Mija jakiś czas. Emily ratuje ofiary wypadku samochodowego. Okazuje się, że w aucie jechał jej niegdysiejszy wybawca z bratem. Później z Derekiem umawia się przyjaciółka Emili, ale to pomiędzy Derekiem i Emily iskrzy. Tylko dziewczyna ma dosyć związków, jedyne co ją interesuje, to przygody na jedną noc. Oszukuje rodziców i żyje w świecie własnych demonów, czy przystojny psycholog będzie w stanie wyleczyć ją z traumy?
Ta książka to nie jest taki banalny romans do jakich przywykliśmy. Po pierwsze dotyka tematu przemocy fizycznej i psychicznej, pokazuje jak ciężko uwolnić się od takiego oprawcy, że to wymaga więcej wysiłku, niż radzą życzliwi “no wiesz, weź się w garść i go zostaw”. Mało tego, nawet gdy już postanowimy odejść, to jednak ta trauma zostaje w nas. Emily jest osobą, która nie ma chęci do życia, nie ma żadnego poczucia własnej wartości, jak papierowa marionetka daje się nieść byle porywowi. Łatwo ulega wpływom. Dopiero pojawienie się Dereka jest jakimś przełomem, ale nawet te zmiany idą opornie. Zasmuca ta książka, bo te wydarzenia nie sa takie abstrakcyjne, to nie jest fantastyka, niestety takie życie wiedzie wiele kobiet. Czy historia Emily może być dla nich nadzieją? Sprawdźcie!
Dość przygnębiająca się wydaje te historia.
OdpowiedzUsuńTo prawdę, smutku jest sporo ale nie tylko 😉
Usuń