Parę tygodni temu zobaczyłam zapowiedź nowej powieści Ałbeny Grabowskiej Doktor Bogumił, która ukazać się miała nakładem Wydawnictwa Marginesy i otwierać cykl Uczniowie Hipokratesa. Od lat kocham takie medyczne klimaty, a zwłaszcza osadzone w scenerii retro. Byłam pewna, że Autorka, która do tej pory celowała w opisywaniu niepokornych, twardych kobiet pójdzie właśnie w tę stronę, pokaże wydeptywanie przez kobietę drogę do studiowania medycyny, do bycia lekarzem. Powinnam była puknąć się w głowę, w końcu połowa XIX w Polsce to za wcześnie, w końcu minie parę dekad nim Bronia Skłodowska wsiądzie do pociągu by na Sorbonie zdobywać wykształcenie bo Warszawa będzie odmawiała wtedy kobietom nie tylko rozumu, ale i prawa do wiedzy. Dostałam jednak powieść pyszną, jakby napisał ją Dołęga-Mostowicz w kooperacji z Thorwaldem. Jest historia medycyny i tak awanturnicza Warszawa, że tylko patrzeć, aż zza rogu wychynie profesor Wilczur.
Bogumił Korzyński, absolwent Uniwersytetu Medycznego w Wilnie, rozpoczyna pracę w warszawskim Szpitalu im. Dzieciątka Jezus na oddziale chorób wewnętrznych. Jest rok 1850. Siedem lat wcześniej świat odrzuca Horacego Wellsa i jego eter, doprowadzając nieszczęsnego wynalazcę do szaleństwa i samobójczej śmierci. Szpital połowy XIX wieku wciąż spływa ropą, krwią i brudem, a najlepszym chirurgiem jest ten, który potrafi w jak najkrótszym czasie wykonać operację. Przeżywalność pacjentów, którzy umierają z powodu zakażeń i niedostatecznej wiedzy lekarzy, sięga kilku procent.Bogumił pragnie zostać ginekologiem i tym samym pomóc kobietom takim jak jego żona, która kolejny poród niemalże przypłaca śmiercią. Jednocześnie doktor zmaga się z własnymi demonami i przeszłością, o której zacna rodzina żony nie ma pojęcia.
Zacznijmy od tej medycznej części, abstrahując od tego, że książka porusza historie rozgrywające się w środowisku lekarzy i siłą rzeczy zahacza o nowe metody, poszukiwanie przyczyn i zależności, to autorka, każdy rozdział powieści przerywa historią prawdziwą o wybitnych naukowcach, którzy zmienili oblicze medycyny, chociaż często byli wyśmiewani i wyzywani od szarlatanów. Chyba taką najbardziej spektakularną historią, wymarzoną do snucia tego rodzaju opowieści jest historia odkrywania przyczyn gorączki połogowej. Te spory o znieczulenia, zarazki. To wszystko pokazuje, że coś co uważamy teraz za fakt, może okazać się za dziesięć lat zabobonem. Niby znałam te opowieści, ale i tak miodzio.
Później przechodzimy do czystej fabuły. Mamy połowę XIX wieku, warszawski homo novus, Bogumił Korczyński, który przebojem, dzięki spadkowi uzyskał wykształcenie i możliwość praktykowania medycyny, chce specjalizować się w chorobach kobiecych, bo lęka się, że z powodu anatomii, małżonka nie przeżyje kolejnego porodu. Przyjeżdża do Krakowa, by uzyskać list polecający do profesora w warszawskim Szpitalu Dzieciątka Jezus. Ten przyjazd zmienia tak wiele, przypadkowe znajomości będą implikowały dalszy rozwój sytuacji. A okaże się że nasz Bogumił ma barwną przeszłość, która daje o sobie znać i będzie motorem napędowym tej powieści. Zresztą, prawie każdy z bohaterów tej powieści, a już każdy z pierwszoplanowych ma swoje tajemnice, drugie twarze i poznawanie tych tajemnic będzie jak odpakowywanie prezentu.
Ałbena Grabowska zabiera nas w porywającą, fascynującą podróż do odległych czasów, gdy praktycznie wszystko robiło się inaczej, a jednak ludzkie namiętności i słabości były takie same, pociągały za sobą cudzą krzywdę i potrzebę kolejnych oszustw, by przykryć te pierwsze. Te rozdziały historyczne były smaczkiem tudzież odpoczynkiem od pędzącej akcji. Książka ma wyodrębnione kilka wątków i autorka bardzo ładnie to wszystko wyważa, nie ma dominacji żadnego z wątków, gdy myślimy, że o chyba zapomniała o tym i o tym(tak miałam takie złe myśli), to jednak wszystko fajnie i logicznie się składa! Pochłonie Was ta książka, zarezerwujcie na nią weekend, no i pilnujmy kolejnych tomów!
Bardzo jestem ciekawa tej książki. Jako niedoszła studentka medycyny chętnie pochłaniam wszelkie około-medyczne smaczki. A historia medycyny jest moim zdaniem niebywale fascynująca. Chętnie przeczytam. Ciekawa jestem jak autorka poradziła sobie z medyczną tematyką. Póki co jestem w trakcie "Matek i córek" tej autorki i jestem oczarowana.
OdpowiedzUsuńDo tej pory czytałam tylko jedną książkę tej autorki. Ta już czeka na mnie, na półce, więc niebawem będę chciała ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię twórczość Ałbeny Grabowskiej, więc w najbliższym czasie zabiorę się za drugi tom "Stulecia Winnych" i właśnie "Doktora Bogumiła", bo bo oba czekają na półce.
OdpowiedzUsuń