Korzystając z jesiennej pogody, wciąż łaknąc jak kania dżdżu łagodnej powieści, wzięłam się za kolejną powieść Janette Oke(czytajcie, bo dobre i wydawnictwo wyda kolejne!). Drugą część filmu widziałam, z książką to pierwszy raz. Od razu zaznaczę o ile pierwszy tom z filmem ma wiele wspólnego, zmieniono pewne elementy, które miały napędzić akcję, dodać jej kolorytu na potrzeby ekranu, o tyle drugi tom z filmem nie ma nic wspólnego, ale moim zdaniem i film i książka są wartymi poznania bytami, chociaż nie można ich ze sobą wiązać. Dalej jesteśmy na Zachodzie, gdzie cywilizacja dopiero stawia nieśmiałe kroki będzie religijnie, spokojnie, w klimacie Dr Quinn ogólnie sielsko, acz z perturbacjami.
WZRUSZAJĄCA OPOWIEŚĆ, KTÓRA MOŻE OCZAROWAĆ ZARÓWNO MŁODYCH JAK I STARSZYCH CZYTELNIKÓW.Milość przychodzi łagodnie to powieść będąca tematem filmu produkcji Hallmark Original Movie. Przedstawia dzieje Clarka i Marty Davisów, wchodzących w związek małżeński „z rozsądku", który z czasem przeradza się w relację pełną szacunku i prawdziwej miłości.W prezentowanej drugiej części książki Obietnica trwałej miłości bohaterowie opiekują się wciąż powiększającą się rodziną w małym domku na prerii. Wyciągając jednak rękę w kierunku ludzi ze społeczności kresowej, odkrywają, że miłość nie jest ograniczona jedynie do rozmiarów miejsca zamieszkania.Towarzysząc rodzinie Davisów zarówno w ich zwykłych,codziennych przeżyciach jak i doniosłych uroczystościach,szybko poczujesz, że zawładnęli twoim sercem.Spuścizna JANNETTE OKE to nie tylko jej powieści, nagrody Christy Award i Gold Medallion czy inne wyróżnienia, jakie otrzymała, ani nawet trendy wydawnicze inspirowane jej sukcesem pisarskim. To również tysiące listów, jakie otrzymuje od czytelników z całego świata, których serca i umysły zostały prawdziwie poruszone jej opowieściami.
Obietnica trwałej miłości to książka, która zaczyna się około rok po zakończeniu tomu pierwszego. Clark i Marta wiedzą, że się kochają, nie są już białym małżeństwem, Marta przy mężu odkryła siłę religii w znoszeniu codzienności i spodziewa się drugiego dziecka. Trapią ich różne problemu małych społeczności, brak szkoły, brak kościoła, to wszystko przez książkę się przewinie, raz z happy endem, czasami ze smutnymi epizodami. Tak naprawdę akcja tej książki obejmuje kilkanaście lat, obserwujemy rozwój tej małej społeczności. Ludzie których polubiliśmy będą umierać, zakochiwać się, przeżywać swoje rozterki. Clark i Marta przygarną dwie dziewczynki po śmierci ich matki, a ich ojciec zniknie wyciągając jeszcze od nich pieniądze. Rodzina będzie się rozrastać, taka sielska atmosfera, w sam raz do kubka gorącej herbaty.
Nie jest to jakaś bardzo wymagająca powieść, ona ma być łagodnym relaksem. To jest książka w stylu amerykańskiej literatury religijnej, to jest książka w której wiara w Boga i relacja z Bogiem jest bardzo ważnym elementem, z drugiej strony nie mamy tu do czynienia z jakąś nachalną indoktrynacją, wiadomo, że to jest mentalność protestancka, nie zawsze będzie z nią nam po drodze, ale największą zaletą tej książki jest ten niespieszny, nieskażony przemysłem klimat Dzikiego Zachodu, pierwotność życia, siła wspólnoty. Na pewno będę niebawem czytać tom trzeci.
Lubię wątki religijne w powieściach, a w amerykańskim wydaniu nie miałam z nimi zbyt wiele do czynienia poza książką o Amiszach Jodi Picoult.
OdpowiedzUsuń