Strony

sobota, 10 października 2020

"Poniemieckie" - Karolina Kuszyk [ o Ziemiach Odzyskanych]

 


Czytałam ostatnio książkę, w pewnym momencie akcja przeniosła się do Wrocławia i porusza wątek odbudowywania miasta i czynienia go polskim, przypomniałam sobie, że na półce mam książkę, która porusza wprost tematykę Ziem Odzyskanych i że nawet byłam zaangażowana w czytaniu, ale jakość się wybiłam z rytmu i coś mnie od niej oderwało. Wprawdzie nie jestem Zabużanką, ale stryj po wojnie pojechał na Ziemie Odzyskane i chociaż jakoś z nim tych tematów nie poruszałam, a u mnie nie bano się w domu poniemieckiego mienia, to jednak ta ciekawość we mnie była. Moja przygoda z tą książką to trochę sinusoida. Były momenty, gdy nie mogłam się oderwać, były takie, że nie rozumiałam, co autorkę skłoniło do zawędrowania w tak dziwne rejony opowieści. Czy finalnie polecam?

 


Historia Polski nierozerwalnie związana jest z dziejami narodu niemieckiego. Przez lata Niemcy mieszkali na współcześnie polskich ziemiach, budowali domy, które z powodzeniem stoją w wielu miastach do dziś. Przekonaj się, jaka jest historia tych budynków, sięgając po książkę "Poniemiecki" autorstwa Karoliny Kuszyk, tłumaczki literatury niemieckiej.


Na tropie poniemieckich budynków i nie tylko


Autorka książki "Poniemieckie" jest zafascynowana - prywatnie i zawodowo, śledzeniem śladów niemieckich zabudowań i dawnych osadników. Na podstawie własnych spostrzeżeń i prowadzonych obserwacji, a także rozmów z przedstawicielami trzech pokoleń ludzi zamieszkujących poniemieckie domy ukazuje ich szczególną przeszłość. Czy ujmą jest dla Polaka korzystanie z poniemieckich budynków i przedmiotów? Jest ich wiele na ziemiach zachodnich i północnych w Polsce. Ich poznanie pozwoli Ci zgłębić przedwojenną historię małych ojczyzn.


Czym są poniemieckie rzeczy dla Polaka?




Publikacja "Poniemieckie" pozwoli Ci poznać losy budynków pozostawionych na ziemiach polskich przez Niemców. Zobacz, co stało się z nimi po wojnie, kto je przejął i w jaki sposób są użytkowane. Autorka książki skupiła się na tym, by przedstawić niemieckie skarby i stosunek Polaków do nich. Czy szanujemy poniemieckie rzeczy, czy raczej chcemy je zniszczyć?



Karolina Kuszyk wychowała się na ziemiach, które przed `45 nie były polskie. Po wojnie ludzie przyjeżdżali tam z różnych pobudek, jedni szukali zapomnienia, inni swojego Eldorado, inni nie mieli wyjścia, musieli porzucić Kresy odebrane im traktatami przez polityków i zmuszeni do wielkiej tułaczki musieli znaleźć nowe domy. Przyjeżdżali do domów jeszcze zamieszkanych przez znienawidzoną nację. Nację która rozpętała to dogorywające piekło. Jak wielka była nienawiść do tych co zabijali, wypędzali, w końcu tuż po wojnie nawet słowo niemiec pisano małą literą, by także słowem walczyć. Domy poniemieckie miały być ich z całym dobrodziejstwem inwentarza. Sprzęty, których na biednym Wschodzie nie znano, inna cywilizacja. Prócz tego strachu i powojennej niepewności, wszechobecny był lęk o to, co dalej, w końcu wielu było przekonanych że zaraz kolejna wojna znowu zburzy ten ład, bano się szabrowników, bo Ci dla łupu zabijali z łatwością, bali się nawet tego, że mściwi poprzedni właściciele pozatruwali weki, żeby otruć Polaków.

 

Ten reportaż to historia oswajania nowej ziemi, ukuta ze wspomnień autorki i innych ludzi. Bardzo melancholijna to historia, chociaż przyznaje, że niekiedy zbyt rozwlekła i meandrująca w takie dygresje, że chwilami traciłam główny wątek. Trochę się dowiedziałam dzięki tej książce, poznałam nową perspektywę, bo jako mieszkanka Galicji widzę, że zupełnie nie rozumiałam tego aspektu osadnictwa na Ziemiach Odzyskanych. Ciekawy jest wątek wieloletniej przewodniczącej Związku Wypędzonych - Ericki Steinbach, zresztą te relacje polityki i rozgrywania tym, co działo się na Śląsku, Kaszubach, okolicach Olsztyna czy Szczecina jest zatrważające. Ta książka pokazuje naprawdę ciekawe wycinki naszej historii i skłania do refleksji, chociaż moim zdaniem powinna być napisana bardziej zwięźle, bo po prostu momentami jest zbyt rozwlekła i brakuje w niej zdjęć.

 

Książka recenzowana dla portalu Duże Ka

2 komentarze:

  1. Zaczęłam czytać reportaż z tego wydawnictwa, ale o Bukareszcie i na razie chciałabym go skończyć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mało wiem o historii ziem poniemieckich, tym co tam się działo po wojnie i jak to wyglądało. Może ta książka byłaby dobrym pretekstem do uzupełnienia wiedzy... Ale jakoś nie jestem przekonana.

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.