Strony

środa, 7 kwietnia 2021

"Żebrząc o śmierc" - Graham Masterton

 


Graham Masterton to klasyka gatunku, jego nazwisko odmieniane jest przez wszystkie przypadki przez miłośników literatury, a ja pomimo najlepszych intencji wciąż nie złapałam bakcyla. Od czasu do czasu budzę się i postanawiam nadrobić takie najbardziej rażącę braki w lekturach, bo gdy ludzie dowiadują się że lubię czytać, zwykle pytają mnie o tych głośnych autorów, nikt nie pyta mnie o książkę, która zmienia życie, ale ludzie pytają o te nazwiska, które słyszeli, a wyraz rozczarowania na ich twarzach, gdy mówię, że nie czytałam nic tego autora jest przekomiczny, to takie nieme “serio, a podobno lubisz czytać”. Niestety, jak to bywa z poczytnymi autorami ciężko zabrać się do czytania jakiejś książki bez natrafienia na cykl. Niniejsza książka to dziesiąty tom sagi o Katie Maguire, no i ja na wstępie polecałabym jednak czytanie chronologicznie, którego jestem fanką.  

 


Jeden miesiąc i statystyki morderstw przewyższające te z całego roku...


Czworo martwych bezdomnych - dwóch z rdzeniem mózgu przewierconym wiertarką, jeden z odstrzeloną połową twarzy i spalona żywcem dziewczyna. Do tego dwie zaginione kobiety, psychopata, który wrzuca przechodniów do kanału, ścigana przez podejrzanego typa dziewczynka błąkająca się po mieście w poszukiwani mamy, której pierścionek znaleziono w... mielonym mięsie.


Ktoś mógłby powiedzieć: rutyna w pracy wydziału śledczego.






Powieść to thriller z dużymi emocjami, przenosimy się w sam środek hekatomby, na ulicach giną bezdomni, co pewnie w świecie galopującej znieczulicy nie wywołałoby dużych emocji, ale te morderstwa są makabryczne, dokonane za pomocą wiertarek, broni palnej, rozgrzewają opinię publiczną, a gdy godzi się w poczucie bezpieczeństwa większej grupy, policja musi stanąć na wysokości zadania i zrobić wszystko by unieszkodliwić psychopatę, zwłaszcza, że skala makabry powoli przekracza wszelką skalę. Katie Maguire zaprawiona w bojach policjantka, musi znaleźć wszystkie elementy tej mrocznej układanki i dopasować te elementy. Jest nieustępliwa w dążeniu do prawdy, ale może przyjdzie jej zapłacić za to wysoką cenę i jej życie znajdzie się w niebezpieczeństwie.  

 

Nie jestem zwolenniczką horrorów, bo za bardzo się później boję, te duchy, upiory, thrillery to już zupełnie inna bajka. Lubię właśnie takie książki, bo zapewniają mi dużą dawkę adrenaliny, ale nie mam koszmarów. Planuję przeczytać całą serię książek o Katie, bo chociaż zaczęłam od dziesiątego tomu, polubiłam bohaterkę i chętnie obserwowałabym jej ewolucję.  Moim zdaniem ta przygoda z twórczością Mastertona była bardzo udana, nie nazwałabym się jeszcze zagorzałą fanką autora, ale czuję się zmobilizowana do kontynuowania tej przygody. Jak dla mnie o też świetny pomysł na prezent, dla tych , których gustu nie jesteście pewni, znam wiele osób, które nie lubią romansów, czy obyczajówek, a reportaże to tylko na wybrany temat, natomiast praktycznie nie znam ludzi, którzy wzgardziliby dobrym thrillerem, chyba każdy połakomi się na literacki zastrzyk adrenaliny, tylko może zacznijcie dawać od pierwszego tomu. 
 


Książka recenzowana dla portalu Duże Ka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.