Strony

niedziela, 12 września 2021

"Historia bez cenzury 5: I straszno, i śmieszno - PRL" - Wojciech Drewniak [historia w zabawnej odsłonie, po raz piąty]

 


Niestety bądź stety, zależy od perspektywy, urodziłam się u schyłku tworu zwanego Polską Rzeczpospolitą Ludową. Stety, bo oszczędzono mi spotkań z ZOMO, permanentnym brakiem wszystkiego i przyjaźnią z ZSRR, a niestety bo miałabym takie punkty za pochodzenie, że teraz byłabym pierwszym sekretarzem w komitecie wojewódzkim i już powoli mogłabym zsyłać ludzi, którzy mnie drażnią do kopalni uranu. Jak również może dostałabym Medal Bohatera Pracy Socjalistycznej co jest mym skrytym marzeniem. Moi Rodzice żyli w PRL-u a sam ten okres jest w pewnym sensie kultowy, oczywiście żeby to nie zabrzmiało tak, że tęsknimy za laniem nas pałami, za pustymi półkami, ale wiele osób te czasy wspomina z sentymentem? Inni dostrzegają, że może Konstytucja jest inna, ale absurdy niezmiennie, a ci którzy wiedzę swą opierają wyłącznie na serialach typu Alternatywy 4, chichoczą i uważają że było tak zabawnie, że tylko wtedy życie mają polot. Jak było naprawdę? Skąd się ten PRL wziął, kogo kochali Polacy i za co, jakie były kultowe auta a jakie programy w TV, czy to prawda, że cały Naród odbudowywał stolicę? Wojciech Drewniak o wszystkim nam opowie.


I śmieszno, i straszno, czyli PRL bez cenzury.

OSTRZEŻENIE!
Książka zawiera treści nieodpowiednie dla dzieci oraz kontrowersyjne skróty myślowe.
Jeśli jest to dla Ciebie poważny problem, zrezygnuj z dalszego czytania… chociaż pewnie będziesz żałować.

Historia bez cenzury powraca! Jeśli myślicie, że rozładowana bateria w smartfonie to problem, przeczytajcie, jak hardcore’owo mieli Wasi rodzice!

Komuniści mówili im, co mają robić i myśleć. Co więc robili? No właśnie, i tak nie było nic do roboty. Na wakacje nie wyjedziesz, jeśli tata nie wylosował talonu, by móc kupić malucha. W domu nuda - dwa kanały w telewizji i na każdym kłamią. Czasem bajka - o misiach, zającach, Rumcajsach, no błagam! Na ulicach agenci SB i milicja z pałami. Kolejki po wszystko, a w sklepach pusto.

To o co chodzi?! Czemu tak wiele osób wspomina Polskę Ludową z łezką w oku?!

Przeczytaj, to zrozumiesz.


Wojciech Drewniak w książce zmieścił opowieść o Średniowieczu, które nie tylko trwało dłużej niż Polska Ludowa, ale jeszcze obejmowało większy kawałek ziemi, z drugiej strony, jeśli chodzi o życie w socjalizmie było tyle aspektów o których warto opowiedzieć, że zakładam, że często było się ograniczyć. Dzięki tej książce możemy skonfrontować swoje wyobrażenia i wspomnienia krewnych(u mnie okazało się, że propaganda poległa jeśli chodzi o moją Mamę, która jakoś nie kojarzyłą bitwy pod Lenino jako wielkiego sukcesu, a za supozycję , że świętowała Dzień Wojska, tylko na mnie sapnęła. Inna supozycja, jakoby odbierała rolnikom zaległe kontyngenty, bardziej zagroziłą mojej nietykalności). Zamiast litanii nazwisk pierwszych sekretarzy mamy rzut oka na to jak się wtedy żyło, czym się żyło i za co. Dowiedziałam się nowych faktów(prywatnie PRL jakoś nigdy nie leżał w moich ścisłych zainteresowaniach, więc coś tam wiedziałam, ale bez przesady, głównie, że gorsza połowa rządów Gierka zasadniczo zaczęła się mniej więcej z przyjściem na świat mojej siostry i zawsze uważałam, że to  nie przypadek : P). 

Cenię autora za lekkie pióro, absolutnie genialne porównania, no i przede wszystkim za pasję i determinację, w czasach gdy historia kojarzyła się za nudnym recytowaniem dat, Wojciech Drewniak dotarł do ludzi, którzy poczuli tego blusa. 

Podobno niebawem wyjdzie kolejny tom z tej serii i będę czekała niecierpliwie, bo tematyka jest obiecująca.


A i trochę się boję, że na kolejnym weselu dam wykład o tym, skąd zwyczaj walenia w dno butelki :P



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.