Nigdy nie byłam admiratorką hucznych, szalonych, sylwestrowych zabaw. Na palcach jednej ręki mogę policzyć jakieś wyjścia. Teraz, gdy jestem w słusznym wieku i mogę mieć w nosie, to oficjalnie organizuję sobie czas, ale zawsze o północy wychodzę oglądać fajerwerki. A rano, proszę, kawa, kot i świeczka i blask. Postanowiłam z taką radością chwytać dzień.
Czytelniczo byłam w rozkroku. Uparłam się przeczytać Ciche wody książkę kupioną, bo kryminał i retro i miałam wielką ochotę. Ostatnia książka jaką zaczęłam w 2021, a pierwsza książka jaką skończyłam w 2022. Ukazał się już tom drugi. Niezbyt popularny temat został wybrany. Renesans, Kraków, dwór Bony Sforzy… a i czasowo adekwatny, bo akcja rusza w Boże Narodzenie.
Pierwszy tom cyklu znakomitych kryminałów historycznych.Jest Boże Narodzenie 1519 roku, dwór królewski w Krakowie świętuje radosny okres. Niecałe dwa lata wcześniej włoska arystokratka Bona Sforza przybyła z Bari do stolicy Polski jako świeżo poślubiona małżonka króla Zygmunta. Towarzyszył jej imponujący orszak, do którego należała hrabina Caterina Sanseverino, teraz sprawująca nadzór nad dwórkami usługującymi królowej. Caterina wciąż przyzwyczaja się do życia w tym północnym królestwie mroźnych zim, obcych obyczajów i niezrozumiałego języka, kiedy dworem w wieczór pierwszego dnia Bożego Narodzenia wstrząsa szokujące morderstwo. Kilka dni później, w noc sylwestrową, dochodzi do następnej zbrodni. Ofiary pozornie nie mają ze sobą nic wspólnego. Szaleją plotki, spekulacje i podejrzenia, lecz sprawca pozostaje nieuchwytny. Oficjalne dochodzenie utyka w miejscu, a Caterina z pomocą Sebastiana Konarskiego, młodszego sekretarza króla, postanawia odkryć tożsamość zabójcy. Tropy zaczynają wskazywać na krąg najbliższy królowej i oboje wkrótce ścigają się z czasem, by powstrzymać kolejne morderstwo. "Ciche wody" to powieść o władzy i jej nadużywaniu oraz o ostateczności, do której może posunąć się człowiek, szukając zadośćuczynienia za krzywdy w sytuacji, gdy nie może liczyć na sprawiedliwość. Chociaż osadzona w początkach epoki renesansu, powieść nawiązuje nieomylnie do najważniejszych kwestii społecznych dwudziestego pierwszego wieku.
Owdowiała Caterina Sanseverino rusza z Boną Sforzą, do Polski do jej nowego męża króla Zygmunta. Małżeństwo Cateriny nie było szczęśliwe, więc z zadowoleniem wyrywa się z rodzinnych stron, chociaż Krakowowi daleko do Rzymu, a Polsce do łagodnego klimatu Włoch. Prędko Caterina zajmuje ważne miejsce na dworze, staje się strażniczką moralności. Gdy jej głównym problemem jest, by żadna dwórka nie znalazła się w odmiennym stanie dzieje się coś gorszego. W korytarzu, na zamku znalezione zostają zwłoki. Mężczyzna znany i lubiany, zaręczony z panną znaczna został zasztyletowany i chociaż za kratki prędko trafia oskarżony o tę zbrodnię, to w sylwestra znaleziono kolejne zwłoki, zatem sprawa musi być bardziej złożona niż się wydawało. Caterina razem z Sebastianem Konarskim którego zaczyna darzyć afektem próbują rozwikłać zagadkę. Czy im się uda? Czy któreś przypłaci to życiem?
Nie! Bo cała opowieść jest retrospekcją, Caterina w słusznych latach, we Włoszech wspomina stare dzieje, więc wiemy, że finalnie nic jej się nie stanie. Bardzo lubię kryminały retro, ale zwykle czytam te toczące się w XIX wieku, lub na początku XX wieku, ten to renesans, czasy Jagiellonów, ale to raczej nie kwestia czasów, tylko stylu, a ten niezbyt porywa. Naprawdę nie umiałam wczuć się w klimat. Było siermiężnie, rozwlekle. Pod zagranicznym nazwiskiem, kryje się polska autorka, zatem to nie jest kwestia nieznajomości realiów. Nie wiem, czy kupię kolejny tom, może na jakiejś promocji, dużej. Swoją drogą widać jak zmienia się cena książki, ta okładkowo kosztuje 38 złotych, zdecydowanie za dużo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.