Kiedy zobaczyłam w zapowiedziach, że wyjść ma kolejna powieść Idy Żmiejewskiej to byłam bardzo ucieszona. Warszawianka była powieścią, która mnie oczarowała, wciągnęła bez reszty i wiedziałam, że każdą kolejną książkę autorki wezmę w ciemno. Tym razem będzie to inna epoka, chociaż niby blisko, ale jednak te kilka dekad robi kolosalną różnicę. Nie mogłam się po prostu doczekać lektury i faktycznie zabrałam się za nią dosłownie kilkanaście godzin po odebraniu z paczkomatu.
Bankructwo i nagła śmierć bogatego warszawskiego fabrykanta, w jednej chwili zmieniają życie jego córek. Zofia, Nina, Julia i Pola Kellerówny tracą majątek, przyjaciół, konkurentów, zamieniają willę na mieszkanie w czynszowej kamienicy i uczą się żyć na swój rachunek w warunkach, do jakich nie przywykły.W sierpniu 1914 roku wybucha Wielka Wojna, przynosząc ze sobą chaos i niepewność. Wśród panującego wokół zamętu Kellerówny szukają własnych dróg. Niepokorna Zofia chce walczyć o wolną Polskę. Nina pracuje jako pielęgniarka i poślubia mężczyznę, którego zna zaledwie kwadrans. Julia, odkrywa, że za bankructwem rodzinnej firmy kryje się groźna tajemnica i robi wszystko, aby ją wyjaśnić. Pola udowadnia, że naprawdę już dorosła.Wszystkie zaś szukają odpowiedzi na kilka ważnych pytań. Czy dla spraw z przeszłości warto ryzykować życiem? Czy można poradzić sobie z wojenną rzeczywistością? Czy stara miłość naprawdę nie rdzewieje? I do czego są zdolne delikatne panienki?Porywająca opowieść o sile kobiet w czasach nieustannej niepewności…
Na rodzinę Kellerów wiele ostatnio spadło. Bankructwo ojca,
upadek rodzinnej fortuny i jeszcze samobójstwo ojca, które cała Warszawa uznaje
za zgon w wyniku ataku serca. Sześć kobiet musi porzucić swoją wygodną willę, ułożone
życie i przenoszą się do czynszowej kamienicy, będą klepać biedę i wieść życie
tak inne od dotychczasowego…Zalotnicy, którzy kręcili się wokół urodziwych i
posażnych panien, nagle zdezerterowali, gdy zniknął posag. A tutaj wybucha
Wielka Wojna a Warszawa znajduje się w centrum walk i na trasie przemarszu
wojsk. Gdy panie Keller wychodzą z wizytą, ktoś włamuje się do mieszkania i
morduje… to jest katalizatorem wielkich zmian, chociaż Zosia – najstarsza z sióstr
już od dawna korzysta jak może z życia i z tego, że rok 1914 daje niewiastom
nowe szanse. Teraz na swoją kolej by rozwinąć skrzydła czekają Nina, Pola i
Julia, każda z nich wykorzysta możliwość ucieczki z domu, wyrwania się z łańcuchów
licznych konwenansów. Już w pierwszym tomie dzieje się tak wiele, że naprawdę
nie wiem jak ja dożyję do premiery następnego tomu. Ach! Dlaczego nie
dawkowałam sobie lektury bardziej roztropnie.
Jest to książka, która zaczyna się w czasach ciekawych, ale
bardzo po macoszemu traktowanych przez historię, o ile początek Wielkiej Wojny
na różnych frontach jest omawiany wnikliwie, tak to co dzieje się w Warszawie
zwykle jest przemilczane. Do stolicy wracamy w historii zwykle w roku 1918, gdy
z pociągu wysiada Piłsudski. Dzięki tej książce możemy zobaczyć wojenną
codzienność, problemy z aprowizacją, inflację, napływ rannych. Możemy zobaczyć
różne postawy społeczne. Wątki romantyczne są bardzo subtelne i motylkowe i
moim zdaniem autorka ma talent do tego rodzaju wątków.
Kończy się ta książka w dramatyczny sposób, z niepokojem będę
czekała na kolejny tom, mam ogromny głód, ciekawość tego co tam się wydarzy, bo
jest sporo wątków otwartych! Ponieważ w sympatii do doktora Józefa łączę się z
autorką, to pozostaje mi mieć nadzieję, że nie skończy źle. No nic!! Czekam!!
Wam bardzo polecam!!
Po takie książki warto sięgać, aż przyjemnie się czyta tą recenzje. Mam nadzieję, że długo nie będziesz musiała czekać na kontynuacje.
OdpowiedzUsuńPS Ostatnio nie mogę komentować ze swojego konta Google.
Pozdrawiam Radosna