Jakiś czas temu czytałam pierwszy tom serii Amerykańskie księżniczki, wtedy ujęła mnie ta konwencja, skrzyżowanie The Crown z serią Rywalki byłam oczarowana tym pierwszym tomie i powiem Wam, że finał pozostawił mnie w stanie ciekawości oraz oczekiwaniu na ciąg dalszy. Gdy już myślałam, że się nie doczekam, bach – mamy drugi tom i to w takim momencie. Drugi tom zaczyna się od dni po śmierci króla, a wszyscy żyliśmy w realu śmiercią Elżbiety drugiej, niezwykle ciekawe doznanie… Wpasowała się czasowo ta książka idealnie! Ech to czekanie na kolejny tom bywa tak trudne…
Czy Ameryka jest gotowa na swoją pierwszą królową?Władza odurza. Jak pierwsza miłość, potrafi sprawić, że brak ci tchu. Księżniczka Beatryczeurodziła się z ogromną władzą, księżniczka Samanta z nieco mniejszą. Niektórzy, jak NinaGonzalez, wciągani są w jej wir, a inni starają się wyszarpać ją dla siebie. Tak, mowa właśnie otobie, Daphne Deighton.Podczas gdy Ameryka zaczyna przyzwyczajać się do królowej jako głowy państwa, Beatryczeusiłuje pogodzić się z tym, jak wiele musiała utracić, gdy zyskała koronę. Samanta podtrzymujewizerunek „imprezowej księżniczki”... być może tym razem z imprezowym księciem u boku. Ninarobi wszystko, by unikać pałacu – i księcia Jeffersona. Tymczasem misternym planom DaphneDeighton, chcącej poślubić Jeffersona, zagraża niebezpieczny sekret.Nastały nowe rządy...Jeśli lubisz wiedzieć, co słychać u księcia Harry’ego i Meghan lub Williama i Kate, zpewnością zaciekawi cię kontynuacja bestsellera „New York Timesa”, dziejącego się wświecie, w którym Ameryka także ma rodzinę królewską, z własnymi dramatami izłamanymi sercami.„Pomysłowe, świeże i zachwycająco romantyczne – Amerykańskie księżniczki to wyjątkowarozkosz!” Sarah J. Maas, autorka bestsellerowych cykli Szklany tron i Dwór cierni i róż
Beatrycze
straciła nie tylko króla, ale przede wszystkim ojca. Zmaga się z poczuciem
winy, bo czuje, że ojciec zmarł z powodu ich ostatniej kłótni, dobity tym, że
ona chciała porzucić swe dziedzictwo by związać się z gwardzistą, co byłoby skandalem,
a przecież monarchia w Ameryce musi trwać na straży zasad i tradycji. Beatrycze
postanawia, z poczucia winy kontynuować całą farsę z Teddym, który miał być
narzeczonym na niby i na chwilę, tym bardziej, że w nim zakochana jest jej
młodsza siostra, niepokorna Sam. U królewskiego rodzeństwa sprawy bardzo się
komplikują, zraniona Sam, wikła się pokazowy związek, by uciszyć media i zranić
Teddy`go, a Jefferson bardzo się gubi, zerwał z Niną, a Daphne ciągle jątrzy i
by odsunąć od niego było, podsyła jej swojego ukochanego, którego darzy
miłością, ale marzy o wejściu do rodziny książęcej. Będzie jazda bez trzymanki,
ale to taka przyjemna młodzieżówka, która idealnie sprawdziła mi się jako
odskocznia przy weekendowej pracy. Pewnie czytałabym ją szybciej, gdyby nie to,
że rozprasza mnie haft.
W
pierwszym tomie czułam wyraźne nawiązania do serialu The Crown, jednak zakazane
romanse księżniczek, widmo mnóstwa skandali i to jak one są pogubione były tym
co wybijało się na pierwszy plan, tak tutaj mamy perypetie pogubionych młodych
ludzi, którzy są rozdarci pomiędzy tym co trzeba, a co by chcieli. Czy uda się
im ułożyć życie wśród meandrów dworskich intryg? Czy Beatrycze wybierze
wierność koronie, czy jednak posłucha serca?
Jestem
zdziwiona, że jedna scena została niemalże ściągnięta z Przeminęło z wiatrem
co wydaje mi się być odważnym krokiem w kraju gdzie jednak ta powieść jest
klasykiem, u nas nie sądzę, by wiele młodych dziewcząt – do których Amerykańskie
księżniczki są adresowane znało Przeminęło z wiatrem, jednak sądzę,
że w Stanach ta znajomość będzie bardziej powszechna, a to się bardzo rzuca w
oczy. Jednak to jest tylko jedna scena, a cała książka jednak mnie ujęła, na
pewno ukazała się w doskonałym czasie, a przede wszystkim jest napisana w
lekkim i przyjemnym stylu. Polecam całą serię!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.