Jaką cenę ma amerykański sen?
Teksas, rok 1934. Miliony ludzi pozostają bez pracy, a susza pustoszy Wielkie Równiny. Rolnicy walczą o zachowanie ziemi i dobytku. Plony są niskie, studnie wysychają, a burze pyłowe niszczą wszystko na swojej drodze.
W tych niepewnych, niebezpiecznych czasach Elsa Martinelli musi dokonać bolesnego wyboru: walczyć o ziemię, którą kocha, czy udać się do Kalifornii w poszukiwaniu lepszego życia? „Gdzie poniesie wiatr” to niezapomniany obraz „amerykańskiego snu”, widziany oczami niezwykłej kobiety, której odwaga i poświęcenie stają się znakiem szczególnym całego pokolenia.
Kristin Hannah pokazuje rzeczywistość Wielkiego Kryzysu i świat, w którym społeczeństwo podzielone jest na tych, którzy żyją godnie, i na tych, którzy nie mają zupełnie nic.
Elsa
w wieku dwudziestu pięciu lat orientuje się, że jej życie jest puste i nijakie.
Rodzina traktuje ją jak brzydką i za wysoką, dodatkowo przebyta w dzieciństwie
choroba wycisnęła na niej piętno słabej. Jej młodsze łądne siostry wychodzą za
mąż, zakładają rodziny a ona ma przeczucie graniczące z pewnością, że nic
dobrego w życiu jej nie czeka. Pod wpływem chwili szyje wyzywającą suknię,
obcina włosy i ucieka z domu na zabawę. Tam spotyka młodego chłopaka ślicznego
jak z żurnala. Chłopak wykorzystuje okazję. Okazuje się, że Elsa zachodzi w
ciążę, rodzina się jej wyrzeka a chłopak zamiast na studia musi brać ślub ze
straszą niezbyt ładną dziewczyną. Zamiast ideałów czeka ich ciężka praca. Gdy
Elsa rodzi pierwsze dziecko zalewa ją fala miłości, a teściowa ostrzega ją, że
jej życie się zmieni w morze miłości i w morze emocji. W latach trzydziestych
Teksas, który po Wielkiej Wojnie wzbogacił się na pszenicy jest pustoszony
przez suszę, burze piaskowe. Ziemia wyschnięta chce wyrzucić plądrujących ją
ludzi. Jedna za drugą rodziny wyjeżdżają. Także mąż Elsy chce porzucić rodzinną
farmę i ruszyć do Kalifornii uznawanej za ziemię obiecaną, ale Elsa się nie
zgadza, wie że teściowie nigdy nie zostawią ziemi. Raf w nocy jak złodziej
zostawia rodzinę i ucieka. Uderza to w rodzinę, ale najmocniej odczuwa to córka
Elsy, która matkę obwinia o to, że ojciec uciekł. Rośnie ubóstwo. Szalejące
burze piaskowe małego synka Elsy wpędzają w chorobę, kobieta wie jedno, muszą
wyjechać inaczej susza zabije jej dziecko. Rusza więc do Kalifornii, któ®a
okazuje się niegościnną ziemią, zalaną przez ludzi uciekających z
pustynniejących stanów. Przybysze nie są tam mile widziani. Wyzyskiwani,
oszukiwani, walczą o przetrwanie w okropnych warunkach, ale ta cicha zahukana
niegdyś Elsa, ma w sobie siłę matki, walczy o przetrwanie swojej rodziny i o
lepsze jutro.
Nieprawdopodobnie
emocjonalna książka. Na pewno plusem jest mało znany w Polsce problem Wielkiego
Kryzysu, który owszem jest omawiany, ale w kontekście krachu na giełdzie, czy
hiperinflacji w Niemczech, tymczasem to jak tragiczny wpływ miało to na
małorolnych farmerów w Usa nie jest szerzej omawiane w Polsce. Także temat
pustynnienia Wielkich Równin to wątek, który powinien pokazać wszystkim
ekologo-sceptykom, którzy uważają, że człowiek powinien czynić sobie ziemię
poddaną bez względu na skutki, a to jak człowiek gospodarował doprowadziło do
klęski chociażby w Teksasie. Warstwa obyczajowa jest bardzo ciekawa. Świetną
postacią jest Elsa, kobieta niekochana, która odnajduje się dopiero w
macierzyństwie, w miłości teściów. Czy w życiu czeka ją coś więcej. Wszyscy,
którzy tęsknią za idealnymi latami międzywojennymi, polecam tym bardziej. Prawa
pracownicze, prawa do zgromadzeń, wyzysk, aż krew się burzy.
Wciągnęła
mnie ta książka i nie mogłam się oderwać. Emocjonująca, poszerzająca horyzonty.
Naprawdę polecam. I popłakałam się.
W zeszłym roku czytałam na ten temat rewelacyjny reportaż "Brudne lata 30-te" - faktycznie szokuje rozmiar tej katastrofy ekologicznej i głupota ludzi... A tę powieść kilka dni temu poleciła mi znajoma z DKK, określając ją jako "kobiecą wersję Gron gniewu" - nie czytuję Hannah i nawet nie wiedziałam, że ona coś takiego napisała.
OdpowiedzUsuńjoly_fh