Strony

czwartek, 4 lipca 2024

"Szach-mat" - Ali Hazelwood [miłość nad szachownicą]

 


Uwielbiam książki Ali Hazelwood, kiedy zobaczyłam, że wychodzi jej debiut to się napaliłam. Jednak byłam bardzo wstrzemięźliwa i najpierw wzięłam się za moją listę, ale w końcu się złamałam. Do tej pory Ali pisała świetne powieści w świecie akademików, a tutaj miała być powieść oparta na motywie gry w szachy, co po Gambicie królowej jest świetnym pomysłem, a nie widziałam, żeby Szach-mat zrobił jakąś furorę w sieci, a ja przepadłam. Widać, że to debiut, ale widać wszystkie elementy, które sprawiły, że jej książki tak wciągają. Mnie ta powieść wciągnęła tak, że ograniczyłam sen do minimum, bo nie chciałam wychodzić z tego świata.

 


Rywale znad szachownicy rozgrywają pojedynek o uczucie.

Mallory Greenleaf twierdzi, że skończyła z szachami. Po tym, jak cztery lata wcześniej szachy doprowadziły jej rodzinę niemal do rozpadu, obecnie Mal skupia się na swojej mamie, siostrach i pracy zapewniającej jako taki byt bez perspektyw. Do dnia, w którym niechętnie zgadza się po raz ostatni wziąć udział w turnieju charytatywnym i beztrosko rozsmarowuje na szachownicy słynnego Nolana „Królobójcę” Sawyera, mistrza świata i niegrzecznego chłopca szachów.

Ta przegrana z nikomu nieznaną szachistką jest wstrząsem dla wszystkich. Jeszcze bardziej zdumiewa dążenie Nolana do rewanżu. Co mu chodzi po głowie? Co chce uzyskać? Najrozsądniej byłoby wstać od stolika i odejść. Zrezygnować. Poddać się.

Triumf otwiera Mallory drogę do tak bardzo pożądanych w jej sytuacji nagród pieniężnych, poza tym wbrew sobie Mal zaczyna czuć osobliwy pociąg do enigmatycznego przeciwnika…

Dziewczyna pnie się po szczeblach kariery szachowej i szybko uświadamia sobie, że gra toczy się nie tylko na szachownicy. Rywalizacja okazuje się wściekle ostra, przeciwnik zaś zabójczo… atrakcyjny, inteligentny i nieprzeciętnie doprowadzający do szału.


Mallory kiedyś była bardzo obiecującą szachistką. Jednak coś się wydarzyło i porzuciła tę grę, zajęła się rodziną, dwoma młodszymi siostrami i chorą matką, która zmagając się z reumatoidalnym zapaleniem stawów nie zawsze może wypełnić swoje rodzicielskie obowiązki. Dlatego Mallory pracuje w warsztacie samochodowym, porzuciła marzenia o studiach i stara się łatać dziury w budżecie. Przyjaciółka wyciąga ją na charytatywny turniej szachowy i tam Mal mierzy się z Nolanem Sawyerem, numerem jeden, który ma opinię wybuchowego cyborga i o dziwo pokonuje mistrza, a później ucieka. Wraca do swojego życia, aż Nolan pojawia się w jej domu i chce z nią zagrać, ale Mallory przysięgła sobie, że nie będzie już grać w szachy. Kiedy wiec ktoś proponuje jej szachowe, roczne stypendium odmawia. Co się wydarzyło, że porzuciła grę w której była tak świetna, dlaczego żyje na pół gwizdka. A jednak ciągnie ją do szachów, a gdy pojawia się nadzieja, że będzie mogła podreperować budżet domowy, to ulega. A że Nolan gdzieś ciągle się kręci. Romans nad szachownicą, opowieść o relacji dwójki dziwnych poranionych ludzi. Masa chemii.

 

Naprawdę kocham książki autorki, bo ona potrafi tworzyć niesamowicie motylkową atmosferę. Ta książka jest krótsza, mniej rozbudowana, ale mimo wszystko przykuwa uwagę. Nie ma pogłębionych problemów, wszystko w miarę prosto się rozwiązuje, ale obserwowanie tej relacji jest bardzo wciągające, zwłaszcza że autorka umie konstruować naprawdę fantastycznych męskich bohaterów, niby bucowatych, ale mających interesująca osobowość. I wspaniałe sceny motylkowe, tym razem zasadniczo bez erotyki, wystarczą same spojrzenia, drobne gesty i jest idealnie. Naprawdę jestem pod wrażeniem. Potrzebowałam takiego zaczytania na amen! Polecam bardzo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.