Strony

piątek, 14 lutego 2025

"Moja wina" - Mercedes Ron [ wciągnięta w pułapkę ekranizacji]

 


Książkę Moja wina kupiłam, bo po oglądnięciu jakiejś produkcji na primie, ktoś polecał ekranizację właśnie tej powieści. Jako, że może zmienia się wiele, ale nadal wolę zaczynać od książki. Kilka tygodni chciałam ją przeczytać, bo Prime intensywnie mi rekomendował film, ale i tutaj również stała w moim wszechświecie, nie mogłam znaleźć książki, aż szukając innej znalazłam właśnie tę. Lubię młodzieżowe romanse, więc byłam pewna, że może zarwę noc, ale wciągnę się na amen, a takich książek ostatnio intensywnie szukam(plan na sobotę kolejne porządki w książkach). Miałam napisać ten tekst wczoraj, ale Fruzel uznała laptop za najlepsze miejsce do spania, a kimże ja jestem by dyskutować z kotem.

 


Ich związek nie będzie łatwy. Są przeciwieństwami: wodą i ogniem, cukrem i solą... A kiedy zbliżają się do siebie, lecą iskry...

Świat siedemnastoletniej Noah właśnie wywraca się do góry nogami. Zostaje zmuszona do przeprowadzki z Kanady do Los Angeles. Ma zamieszkać z nowym mężem matki, milionerem, i jego dorosłym synem Nicholasem. Wygląd Nicka zwala z nóg – chłopak jest wysoki, dobrze zbudowany, ma najbardziej niebieskie oczy na świecie i włosy czarne jak noc... Brzmi świetnie, prawda? Cóż, nie bardzo. Przyrodni brat reprezentuje bowiem wszystko, przed czym Noah ucieka, odkąd pamięta. Między nią a Nicholasem, który w tajemnicy przed ojcem prowadzi podwójne życie, od razu rodzą się skrajne uczucia. Dokąd ich to zaprowadzi?

Trylogię Mercedes Ron przeczytało 75 milionów czytelników Wattpada i właśnie trwa ekranizacja powieści.


Noah ma siedemnaście lat i jej życie uległo dramatycznej zmianie. Otóż jej matka zapoznała bogatego gacha, wzięła z nim ślub i przeprowadza się do męża do Los Angeles a Noah wolałaby zostać w Kanadzie, tam ma przyjaciół, chłopaka, przecież będzie zaraz pełnoletnia, nie chce jechać do obcego miasta, ale nie dano jej wyboru. Mąż matki okazuje się bardzo bogaty, ale sympatyczny, chce przychylić pasierbicy nieba a nowy dom, nowy pokój są spełnieniem marzeń każdej nastolatki. Niestety na miejscu zastaje syna swojego ojczyma a Nick chociaż nader przystojny jest też bardzo bucowaty i od pierwszego wejrzenia zaczyna ich łączyć głęboka antypatia. Jednak oczywiście prędko owa antypatia zaczyna zamieniać się w dziwną chemię, jak magnesy, a to przyciągają się, a to odpychają. Chyba wiecie w jakim kierunku to może zmierzać, tylko, że zarówno Nick, jak i Noah mają swoje tajemnice, którymi nie chcą się dzielić, a które bardzo wpływają na ich teraźniejszość. Związek przyrodniego rodzeństwa może trącić nieco dziwną atmosferą, ale umówmy się, poznają się jako dorośli ludzie, więc nawet ktoś tak pruderyjny jak ja może przymknąć na to oko.

 

Nie czytałam tej książki ta szybko jak zakładałam, bo zupełnie mnie nie oczarowała. Jest skrajnie przewidywalna i oczywiście ten gatunek musi być w dużej mierze do przewidzenia, ale tutaj widać, że jest to książka z wattpada, serio ostatni raz sięgam po książkę reklamowaną tryliardem odsłon na wattpadzie. Wątki w tej książce są naciągane i sztuczne od samego początku i są jak fanfick pisany przez nastolatkę. Nudne to było i męczące i nie wiem dlaczego nie porzuciłam tej książki w połowie. Właśnie włączyłam ekranizację, jedyny plus to bohaterowie mówiący po hiszpańsku, uspokaja mnie ten język. Gratuluję sobie, że nie kupiłam kolejnych tomów, bo byłaby to za duża kara za łamanie postanowień.

No nic, ja nie polecam, nadawała się jedynie do usypiania, zwykle po połowie strony wieczorem spałam snem sprawiedliwego. To ciekawe, bo nawet komentarz do ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym potrzebowały więcej by mnie ululać. Zapominamy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.