Strony

niedziela, 20 czerwca 2010

"Monopol na zbawienie" - Szymon Hołownia


?Dlaczego Monopol na zbawienie? W największym skrócie, by podekscytować i na chwilę zająć uwagę tych, dla których życie to gra, gdzie trzeba zdobywać punkty, być w stałym pędzie do mety. Aby zbulwersować tych, których bulwersuje wszystko. Wreszcie ? by zagrzać do boju tych, którzy w tytule będą się doszukiwać śladów katolickiego triumfalizmu. Monopol na zbawienie - czy to znaczy, że do nieba mają szansę trafić tylko katolicy? Odpowiedź na jednym z pól gry.

Człowiek jest niby wierzący i praktykujący. Ale jest sporo rzeczy, które wywołują kontrowersje. Zwłaszcza niektóre zdania wypowiedziane na jakiś temat przez Matkę Kościół bywają szeroko omawiane, komentowane i nie ukrywajmy jeszcze częściej krytykowane, przez współczesnego człowieka, który zarzuca Kościołowi, że jest Instytucją Skostniałą, która nie jest przystosowana do współczesnego świata. Otóż krytykujemy, psioczymy, wyzywamy od Ciemnogrodów, a pomijamy jeden ważny krok. Dlaczego. Jakoś nie wnika się w motywy, uzasadnienia. A Kościół to nie dziecko, które na pytanie rodziców „Dlaczego: odpowie „Bo nie” i zatnie się…
Szymon Hołownia w swojej książce w sposób jasny i przystępny tłumaczy rzeczy oczywiście „oczywiste”, które budzą najwięcej kontrowersji spowodowanych(najczęściej, bo przecież jest w Polsce gro osób, które się tym zainteresowały, wiedzą i świadomie odrzucają argumentacje, bo mają inne zdanie ;) ). To już druga książka Autora, którą przeczytałam i wiem, że na tym się nie skończy.
Wiele rzeczy uświadomiłam sobie na nowo. „Odświeżyłam wiedzę”. A kilku dowiedziałam i teraz będę miała dobry argument w dyskusji.
Jako, ze ostatnio miałam naprawdę fatalne dni sposób pisania Pana Hołowni był mi w sumie jedyną rozrywką i wielokrotnie ubawiłam się przednio. Nie tylko zabawą mi była ta książka. Dawcą otuchy.
Oby więcej takich ludzi, księży i książek co to w przyziemny sposób wyłożą podniebne sprawy 
Dlatego zadziwiły mnie niektóre recenzje. Że przewidywalnie, że za słodko, że zastrzeżenia do stylu, bo nie wychodzi pisanie o sprawach poważnych kolokwializmami. Ja jestem absolutnie na tak. Czytało mi się świetnie podobało mi się poważne podejście do tematu. Nie odrobienie pańszczyzny poprzez wysłuchanie kazania kiwnięcie pokorne główką i koniec. Ale widać, ze Autor zgłębił temat, rozważał i roztrząsał wszystkie te problemy nie tylko sumieniem, ale i rozumem.
I za to moje wyrazy uznania i szacunku.

1 komentarz:

  1. a ja się przymierzam do tej książki i przymierzam, wreszcie mam nadzieję gdzieś ją zdobędę :) niekoniecznie na własność.

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.