Strony

sobota, 28 maja 2011

"Linia życia" - Jodi Picoult


Czy można kochać dziecko, nie radząc sobie z byciem matką?

Garść wspomnień – tylko to pozostało dziewczynie imieniem Paige po matce, która opuściła ją w wieku pięciu lat. Dorosła Paige wyprowadza się z rodzinnego Chicago, pozostawiając tam samotnego ojca. Marzy o szkole plastycznej, wychodzi za ambitnego lekarza – i wkrótce sama zostaje matką. Przytłoczona domowymi obowiązkami, Paige nie może zapomnieć o tym, że wychowała się w niepełnej rodzinie; ten żal, w połączeniu z prześladującymi ją dawnymi grzechami, odbiera jej poczucie wartości, każąc wątpić we własną zdolność do poświęcenia się dziecku. Opisując walkę, którą toczy Paige, Jodi Picoult stworzyła niebywale wyrazistą powieść, szczegółową, sugestywną i pasjonującą, dotykającą kwestii i uczuć, które są bliskie każdemu z nas.

Ta książka należy do… szczęśliwca, który ją czyta.
„New York Times”

Znakomita powieść Jodi Picoult to spacer po niepewnym gruncie, jakim jest pełne rozterek macierzyństwo.
„The New York Times Book Review”

Jodi Picoult z właściwym sobie kunsztem opisuje współczesną kobietę poszukującą własnej tożsamości… Otrzymujemy realistyczną opowieść o dzieciństwie i dorastaniu, o wymogach macierzyństwa, trudnych ścieżkach osobistego rozwoju oraz o tym, jak ogromną szczodrość ducha wyzwala w człowieku miłość.
„Publishers Weekly”

Jodi Picoult bierze pod lupę rozmaite siły, z których jedne spajają rodzinę, inne zaś grożą jej rozbiciem, opisując przy tym złożoność ludzkiego serca w dwojaki sposób: dosłownie i w przenośni.

Fanką Jodi jestem już od jakichś dwóch lat. Mam każdą jej książkę i tylko jedna jeszcze czeka na przeczytanie. Lubię jej książki za tematykę, którą porusza, za sposób którym zmusza do myślenia i analizowania.
Nie inaczej jest w „Linii życia” wprawdzie nic się nie dzieje w sądzie a w jej książkach sąd i prawnicy są zazwyczaj obecni.
Książka to historia młodej dziewczyny Paige, którą w wieku pięciu lat porzuciła matka. Paige wychowywana była przez ojca – katolika, ale gdzieś po drodze zgubiła właściwy wymiar wiary. Bóg jest dla niej Absolutem wyłącznie karzącym, który za każde złamanie prawa zsyła z nieba swą zemstę. Paige jest utalentowana plastycznie, fenomenalnie rysuje, ale ponieważ życie jej się komplikuje ucieka z domu i nie stać jej na szkołę toteż zaczyna pracować w barze. Tam poznaje Nicolasa cudowne dziecko, bogatych rodziców. Nicolas jest od niej sporo starszy, pracuje w szpitalu, jego ambicją jest bycie kardiochirurgiem. On zakochuje się w niej, ona w nim. Ale to tylko początek, prawdziwa historia zaczyna się w gruncie rzeczy zaczyna się gdy Paige rodzi dziecko, a może wszystko jest spowodowane przeszłością? Tak naprawdę te wątki przeplatają się jak tytułowe linie życia.
Książka jak zwykle daje do myślenia, bo z jednej strony Paige postąpiła nagannie, no ale z drugiej strony? Jak Nicolas się zachowywał? Tak jak w życiu, każdy ma coś na sumieniu, nie ma ideałów.

Książka może nie jest najlepszą książką Picoult, ale nie należy też do grupy tych słabszych. Czytałam ją z zapartym tchem i musiałam ją skończyć.

Wielbicielek Picoult chyba nawet nie trzeba namawiać ;)

8 komentarzy:

  1. Zapowiada się ciekawie, jak każda prawie książka pani Picoult. Aż dziwne, że żadnej jeszcze nie przeczytałam. Linia życia kojarzy mi się z filmem o tym samym tytule, hehe miło go wspominam, więc książka z tym samym tytułem może też mnie zainteresuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że i na Tobie książka wywarła pozytywne wrażenie. I jak tu nie kochać Picoult?
    Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem jak jej można nie kochać, ja się rujnuje na każda jej książkę. Nie mogę czekać, muszę mieć prawie natychmiast.

    A do zapoznania się z Jodi zachecam gorąco :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja również czytam wszystko co wychodzi spod pióra Picoult.Skąd ona bierze te pomysły na książki?
    "Linię życia" czytałam,również mi się podobała.
    Za najlepszą książkę uważam "Bez mojej zgody" :)
    Właściwie wobec żadnej z nich nie można przejść obojętnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ano, wielbicieli nie trzeba, a ponieważ się do tego grona zaliczam, cierpliwie oszczędzam na kolejną książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaczęłam czytac "Deszczową porę" Picoult, to pierwsze moje spotkanie z autorką, więc jestem ciekawa jak rozwinie się akcja i jak odbiorę styl pisania autorki.

    OdpowiedzUsuń
  7. "Deszczową noc"?
    To akurat słabsza z jej książek

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.