Strony

czwartek, 25 sierpnia 2011

" Tajemnica panny Hamilton" - Candace Camp


Życie w wiktoriańskiej Anglii nie jest łatwe dla marzącej o ekscytujących przygodach panny z dobrego domu. Gdyby ktoś dowiedział się, że pod pseudonimem wydała awanturniczą powieść, wywiązałby się prawdziwy skandal. Priscilla Hamilton dobrze ukrywa swoje fantazje i pragnienia. Otoczenie uważa ją za oddaną, kochającą córkę, dla której najważniejszy jest jej owdowiały ojciec.

Niepokorna cząstka natury Priscilli nie pozwala jednak o sobie zapomnieć. Kiedy na progu domu dziewczyna znajduje rannego mężczyznę, postanawia mu pomóc. Przybysz nie wie, kim jest, skąd pochodzi i po co przyjechał do Anglii. Nie wie także, czemu ktoś usiłuje go zabić. Pozbawiony przeszłości nieznajomy intryguje Priscillę coraz bardziej. W poszukiwaniu prawdy wkracza ona w sam środek niebezpiecznej intrygi i odkrywa szokujące fakty z przeszłości...


Ciężko sobie wyobrazić Roman w epoce wiktoriańskiej. Romans przygodowy, jeszcze trudniej. W końcu epoka wiktoriańska jest purytańska, dewocyjna, skromna, aż do bólu. Więc jak w takich czasach umieścić historię burzliwej, pełnej przygód miłości? Wydaje się niemożliwe? A jednak!
Okładka jest cukierkowa. Sugeruje opowieść o jakiejś słodkiej idiotce, bo w dzisiejszych czasach tak słodki róż, na dorosłej kobiecie budzi jedno skojarzenie. Byłam w błędzie jak się okazuje. Panna Hamilton, nie jest głupia. Wręcz przeciwnie jest córką geniusza, który stąpa raczej w świecie swoich pomysłów, na ziemi bawiąc rzadko. Ona zaś pisze książki, żeby pomóc w utrzymaniu rodziny. Panna Hamilton pisze książki przygodowe pod pseudonimem, bo pannie z dobrego domu nie wypada zajmować się literaturą.
Pewnego późnego wieczoru znajduje ona na progu własnego domu, niespodziewanego gościa. Nagi mężczyzna, atrakcyjny fizycznie, niesie z sobą niebezpieczeństwo. Swoją obecnością zburzy spokój rodziny Hamiltonów.
Co myślę o tej książce? Idealna na odprężający wieczór po ciężkim dniu pracy. Mama była zachwycona, ja przeczytałam, bez znudzenia, wiec nie jest źle. Wprawdzie element zaskoczenie jeśli chodzi o losy głównych bohaterów nie istnieje, ale w treści jest kilka zagadek, którymi można się podręczyć i pozgadywać. Nie jest to ambitna lektura. Ot lekkie czytadeł ko. Mi się czytało bardzo dobrze w gruncie rzeczy dlatego polecam.


Za książkę dziękuje serdecznie Wydawnictwu Harlequin

3 komentarze:

  1. Okładka jest rzeczywiście okropna i może skutecznie zniechęcić czytelnika. Zresztą opis na niej zamieszczony również nie wywołuje u mnie pozytywnych uczuć. A jako że na takie czytadła nie mam żadnej chęci, odpuszczę sobie jej lekturę.

    OdpowiedzUsuń
  2. A mnie okładka jakoś nie zniechęca - typowa dla romansów, a nawet można powiedzieć, że jak na ten gatunek to wyjątkowo subtelna;))

    Jeśli przyjdzie mnie ochota na takie lekkie czytadło, to z pewnością się za nią rozejrzę;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Scathach, no właśnie, zapowiada tanią miłosną historyjkę, nic więcej. Dlatego też mnie zniechęca ;)

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.