Strony

sobota, 10 września 2011

"Łowca Autografów" - Zadie Smith


Książka opowiada o najdziwniejszym tygodniu z życia dwudziestosiedmioletniego Aleksa-Li Tandema, z zamiłowania i zawodu łowcy autografów. Gdy budzi się on z narkotykowego snu, okazuje się, że jego samochód jest zniszczony, jego dziewczyna nie chce go znać i spełniło się jego marzenie o posiadaniu autografu hollywoodzkiej gwiazdy Kitty Alexander. Wyjazd do Nowego Jorku zapoczątkowuje kolejną serię zaskakujących odkryć.


Dałam Zadie Smith drugą i najprawdopodobniej ostatnią szansę. Styl pisania tej autorki jest całkowicie dla mnie nieprzyswajalny. Nie jestem w stanie wczuć się w jej sposób myślenia, podążać jej tropem myślowym, śledzić fabułę, która przynajmniej mnie nudzi.
Spodziewałam się porywające, szokującej historii, ja zaś wynudziłam się jak mops, Czy mam pisać coś więcej, skoro brnięcie przez historię było dla mnie niczym zsyłka? Wypatrywałam tylko końca dziennej porcji czytania i z radością zbliżałam się do końca.
Słyszałam dużo dobrego o autorce, swego czasu czytałam mnóstwo pozytywnych recenzji, pamiętam również odcinek brytyjskiego serialu komediowego z jednym z moich ulubionych aktorów Richardem Armitage, w którym bohaterowie zakładają klub książki i książka tej autorki jest pierwszą książką którą mają przeczytać. Na spotkaniu okazuje się, że nikt, ani jedna osoba nie przeczytała. Teraz, po tych doświadczeniach po prostu im się nie dziwię.
Nie lubię pisać recenzji negatywnych, bo boję się, że odrzucę osobę, która akurat ta książka by urzekła i oczarowała.

2 komentarze:

  1. Wydawała się być fajna skoro ktoś jest "łowcą autografów", to czemu nie? Mogłaby być niezła historia, ale skoro mówi, że się wynudziłaś. Raczej po nią nie sięgnę, bo to nie moja tematyka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uważam, że bardzo dobrze, że napisałaś szczerze i zgodnie z twoimi negatywnymi odczuciami, dzięki temu ja nie będę niepotrzebnie się irytować gdybym przypadkowo natrafiła na tę książkę. Teraz będę ją skutecznie omijać szerokim łukiem.

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.