Strony

piątek, 14 października 2011

"Strzeż się psa" - Izabela Szolc


Kiedy my, ludzie, śpimy sobie spokojnym snem lub roztrząsamy zwykłe nudne ludzkie sprawy, w świecie psów toczy się walka na śmierć i życie. Bo psy – drodzy właściciele czworonogów – z honorem codziennie stają w naszej i własnej obronie, narażając swoje życie i pełną miskę. Kiedy więc na pewnym osiedlu zaczyna się dziać źle, do akcji wkracza nastawiony do życia ironicznie i z dystansem bloodhound Albrecht o szlachetnym rodowodzie detektywistycznym. Tak więc kryminaliści strzeżcie się psa, bo on nie zna litości!


Zwykle przy recenzowaniu kryminałów piszę, że nie znam się na gatunku. Tutaj też pragnę na początku zaznaczyć, że jest to recenzja kryminalnego laika. Mimo wszystko. Na kryminałach znam się średnio, ale na dobrych żartach znam się całkiem, całkiem nieźle, toteż mogę z czystym sercem i sumieniem opisać moje refleksje.
Sam pomysł by narratorem uczynić psa. Owszem szalenie elokwentnego i bystrego, ale zawsze psa. Jak często czytamy historie opowiadane z psiego punktu widzenia, od kiedy przestaliśmy czytać książki dla młodych czytelników? Szalenie oryginalny pomysł. Pomysł, który jest podstawa sukcesu tej książki.
Poznajemy arystokratę wśród psów Albrechta zwanego Alem. Psa z rodowodem, obeznanego z laciną, mieszkającego ze swoją panią Laurą w nowoczesnym bloku na nowoczesnym osiedlu. Al. Kocha Laurę miłością wierną. Poznajemy nie tylko Laurę, ale i przyjaciół psich Ala i tu zaczynają się schody na tym luksusowym osiedlu zaczynają ginąć psy i rodzi się pytanie, czy Al rozwiąże sprawę…
Książka jest napisana w sposób tak rozbrajający, ze niepostrzeżenie mija strona za stroną, ozdobione pyskiem przecudnej urody psa. Jak wspomniałam pomysł, aby narratorem uczynić psa był genialny, przemyślenia, teksty są rozwalające, można się popłakać ze śmiechu. Jestem pewna, że taki humor przypadnie do gustu każdemu a ta ksiażka będzie świetnym sposobem na oderwanie się od ponurej aury za oknem.

A po lekturze można się zastanowić jakież to przemyślenia snuje nasz pies patrząc na nas.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa OFICYNKA

3 komentarze:

  1. Też jestem świeżo po lekturze tej książki :) Lektura rzeczywiście mija bardzo szybko, czyta się ją przyjemnie, ale mimo wszystko raczej nie zaliczyłabym jej do kryminałów. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No wiesz ja jestem laikiem kryminalnym i w takie kwestie wolę nie wnikać :P

    OdpowiedzUsuń
  3. ja właśnie czekam, bo mam ją otrzymać od Oficynki. Zapowiada się przyjemnie :)

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.