Strony

poniedziałek, 5 marca 2012

Wiosna, wiosna ach! to Ty!


Nie samym czytaniem i pracą żyje człowiek.
Zwłaszcza gdy cieplejszy wieje wiatr!! Spędziłam dzisiaj bardzo pracowity roboczy dzień, zagrzebana po uszy w tony papierów, mam pocięte przez papier ręce i momentami wszystko skakało mi przed oczami.

Nie mogłam po powrocie zanurzyć się więc w lekturze bo by oczodoły mi puste zostały, a gałki w liczbie sztuk dwóch porzuciłyby mnie i poszły w świat. Aby do tego nie dopuścić, postanowiłam zainaugurować sezon nordic walkingowy. Wzięłam audiobooka Christie w uszy, kijaszki w dłoń i wyruszyłam na godzinny szybki spacer. Zrobiłam jakieś 5 lub więcej kilometrów.
Jutro oczywiście powtórka!! Na szczęście nie pracuję już w tym miejscu które zwałam obozem pracy, bo moim zdaniem atmosfera była zbliżona, mam normalne godziny pracy i mogę popołudniu normalnie spacerować.
I zadawać kłam stwierdzeniu, że Polacy są gnuśni i się nie ruszają.

Nie lubię stereotypów, może dlatego że kilku zadaję kłam :p czytam, ruszam się i jestem ze wsi a nie uważam się za ciemnogrodzianina. I każdy taki stereotyp mnie drażni!!!


Dzięki kijkom będę miała okazję zapoznać się z audiobookami, bo w domu nie mogę się na słuchaniu skupić. I w ten sposób mam nadzieję nadrobić twórczość Agaty Christie.

24 komentarze:

  1. Widzę, że energia Cię rozpiera:) Bardzo dobrze, najgorsze jest zasiedzenie, bo od tego blisko do marazmu.
    Jak mam męczący dzień też lubię się trochę poruszać, bo ćwiczenia wyzwalają endorfiny i życie od razu łatwiejsze;) jak się zrobi cieplej to zaczynam sezon biegający :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj rozpiera!! To zasluga endorfin i tego że sowa jestem, jutro jak wstanę do roboty, będę flakiem :P

      Usuń
  2. Wczoraj biegałam trzy kilometry - niestety mam osłabione stawy po zapaleniu torebek stawowych dekadę temu i dzisiaj kolana mnie rwą. Ale biegam i jeżdżę na średnie trasy.
    Co do ciepłego wiatry, to ekhem, ekhem, w Rybniku wiało jakimś arktycznym wichrem, że aż mnie przewiało do szpiku kości.
    W sumie sama jestem sobie winna, bo lżej się ubrałam;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aj! wspołczuję, sama nie doleczyłam śródstopia, ale musze rozchodzić do sierpnia....



      No troszkę z wiosną przesadzam, ale już bliżej :)

      Usuń
  3. nic tylko się cieszyć :) faktycznie na kijki to takie audiobooki w sam raz, możesz się zatopić w słuchaniu i nawet się nie zorientujesz kiedy minie te 5 i więcej kilometrów :D zainspirowałaś mnie :D ja to sobie chyba zacznę biegać jak się ociepli :) zresztą i tak mam zamiar robić sobie godzinne spacery do i z pracy :D ale kurde coś mi nie dają znać kiedy ten staż mi się zacznie kurnaaa :D
    a też będę miała w końcu stałe godziny pracy i może już przed 16 będę w domu :D:D:D

    Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że inspiruję pozytywnie :) bierz przykład bierz :)

      Stałe i przyjazne godziny pracy rządzą :D

      Usuń
  4. Korzystaj kochana z tej wiosny - korzystaj. :) Co do audiobooków - bardzo lubię, tym bardziej, że jestem tak zwanym słuchowcem, ale nic mi nie zastąpi papierowej wersji. :) Pozdrawiam serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie planuję porzucać wersji papierowych, ale do chodzenia, czy później rowerykowania idealne są takie rozwiązania

      Usuń
  5. Zazdroszczę Ci że jesteś zadowolona z pracy i godzin, ja niestety nadal pracuje w obozie i to głównie w nocy - masakra !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To współczuję, w poprzedniej pracy kończyłam o 21 przed 22 tuż byłam w domu i normalne, że już mi się ruszyć nie chciało. Teraz mam zamiar korzystać z pięknej pogody, powietrza, może oczy odpoczną :)

      Usuń
  6. A mnie już wiosna zdążyła wkurzyć :) Zwiodło mnie ostre słońce, beret został w domu i przez dwa dni umierałam na ból ucha :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pod koniec tygodnia pewnie sie do Ciebie przyłącze, bo czapkę zostawiłam w domu i chyba zatoki będą się mścić, ale raz się żyje i na coś MUSZĘ umrzeć.

      Usuń
    2. Kasiek, niby prawda, ale zaczekaj jeszcze trochę z tym umieraniem, tyle fajnych książek do przeczytania czeka :)

      Usuń
  7. Jak dla mnie jednak za zimno, na szaleństwa na dworze, ale po raz pierwszy od dawna spędziłam dzisiaj popołudnie na siłowni. Pobiegałam sobie i pojeździłam na rowerku słuchając audiobooka Doyle'a, aż sama się zdziwiłam jak łatwo mi się biegało. Kijków nie mam, a poza tym po mieście kiepsko się chodzi, aż mam ochotę wrócić do mojego małego miasteczka.

    Zazdroszczę wiosny i możliwości spokojnego spacerowania :)

    OdpowiedzUsuń
  8. To całkiem niezły pomysł połączyć kijki i audiobooki :D Sama bym chętnie tak zrobiła, szkoda tylko, że kijków brak, a ipod się zepsuł :( Hmm, i w sumie z moim zapałem i energią pewnie by było mi ciężko się zebrać i ruszyć, ale jak przeczytałam ten post, to od razu mi się zachciało, serio :P I kurcze mam nadzieję, że już wreszcie będzie wiosna! :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D
      Długo męczyłam Tatę o kijki ale się udało, jestem prawdopodobnie bardziej leniwa niż Ty, ale w tym roku muszę się zmotywować!!

      Usuń
  9. Bardzo fajny pomysł na relaks, tylko o czapce pamiętaj :) Tymczasem wytypowałam Cię do zabawy w "Ulubione seriale" ( http://www.kayecik.blogspot.com/2012/03/ulubione-seriale.html ) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W to już się bawiłam w lutym chyba nawet

      Usuń
    2. No to OK :) Już nie miałam powera w nocy, żeby to sprawdzić :)

      Usuń
  10. W zdrowym ciele zdrowy duch! ;)
    Ja już za chwilę rozpoczynam sezon rowerowy, uwielbiam te moje dwa kółka i wycieczki po polnych drogach (też jestem ze wsi i też czytam;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie są plusy wsi. Jedne z wielu, wielu :) dzis za zimno na kije i już mi smutno...

      Usuń
  11. no to gratuluję :):) ja dostałam w prezencie "Orbitka " ech....
    ale zawsze powtarzam...audiobook sobie zapodać i heja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I Ty możesz sobie aktywnie czytać, u mnie ziąb i nie pochodzę :(

      Usuń
  12. U mnie niestety wiosny nie widać. Zimno a do tego z rana powitał mnie widok śniegu za oknem. Brrrr. Jak poczuje powiew wiosny zaczynam biegać. Miałam ochotę na kijki ale nie mam do nich towarzystwa-a samej jakos nie mam motywacji.

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.