Strony

piątek, 13 kwietnia 2012

30 dni z książkami już XI


Dzień 11 - Książka, dzięki której zaraziłeś się czytaniem

U mnie czytanie jest chorobą wrodzoną, genetyczną i wszystko wskazuje że nieuleczalna.

Jak definiuje wikipedia
Choroba przewlekła – choroba charakteryzująca się długim czasem trwania i wolnym postępem zmian chorobowych.

Zgadza się.


Choroby genetyczne (gr. genetes = rodzic, zrodzony) – grupa chorób wywołana mutacjami w obrębie genu lub genów, mających znaczenie dla prawidłowej budowy i czynności organizmu.


tu też nie mogę polemizować :)
A że mam to od urodzenia to wrodzona

Mnie nic nie musiało zarazić. Być może naukowcy nie znaleźli jeszcze genu, którego mutacja odpowiada za bibliofilię, to jeszcze nic straconego. Medycyna a zwłaszcza genetyka się rozwija błyskawicznie, czekam cierpliwie. Bo cieszyłabym się gdyby był za to gen dominujący... chociaż, jeśli odpowiadałby za to gen recesywny znaczyłoby to, że mam dwa takie geny... i wystarczyłoby znaleźć chłopa z takimż samym zestawem i mogłabym zniszczyć mój testament. O książki byłabym spokojna :) I przemysł wydawniczy kwitłby wciąż dalej. A my bylibyśmy mieszkańcami biblioteki :)

Piękna wizja...


Odeszłam troszkę od tematu, ale to u mnie normalne.


A Wy mole... zróbcie przerwę od czytania, idźcie się dotlenić, jako i ja czynię. Wrócę ze spaceru i pogrążę się weekendowo w lekturze, ale po tygodniu pracy należy odpocząć, na powietrzu. Bo oczy się zbuntują i pójdą w świat!

16 komentarzy:

  1. Przybij pionę, u mnie to też wrodzone :D

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie też jet to wrodzone i dziedziczne, ale co ciekawe jedna z moich sióstr nie cierpiała książek. Nawet kijem byś jej do nich nie zagoniła (a imię jej Katarzyna :P ). I pewnego razu MUSIAŁA przeczytać pewną książkę i tak ją ona wciągnęła, że stała się 100% molem książkowym. Zaczęła podbierać mi książki i wypytywać o jakieś godne uwagi. To taka mała dygresja o czytaniu nabytym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety moja Siostrzenica, która z bólem oznajmiła mi wczoraj że Romeo i Julię przeczytała, jakoś nie planuje czytaniem się zarażać. ;? niech żywi nie tracą nadziei

      Usuń
  3. A ja to chyba zaraziłem się czytaniem poprzez książkę Daniela Defoe pt. Robinson Crusoe. Cholera, ona jest świetna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strasznie lubiłam tą historię. Czytałam i "Przypadki" i "Robinsona" :) dziesiątki razy.,

      Usuń
  4. Dobrze powiedziane :)
    Z pewnością masz to od urodzenia, ale sądzę, że w gratisie dostałaś jeszcze dar pisania, z każdym Twoim postem jestem coraz bardziej przekonana, że powinnaś wydać książkę. Od razu zaznaczam, że zostanę wierną czytelniczką :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi że tak myślisz, ale ja bym polemizowała. No i wciąż wolę czas tracić na czytanie niż pisanie. Wydanie książki nie jest jakąś moją szaloną ambicję, mam pomysły, ale brakuje mi cierpliwości. Jak napiszę ten doktorat i to wydam - już będę szczęśliwa... :D

      Usuń
    2. Wszyscy tracą Kasiek;) na braku Twojej cierpliwości..

      Usuń
    3. może mi kiedyś dadzą audycję w radio i będę bawić ucząc i uczyć bawiąc :P

      Usuń
  5. U mnie wrodzone na bank, od dziecka tylko książki i książki - bo jak to zauważała słusznie p.Szymborska " Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zabawa jest przednia :) Jako dziecko nie znałam tego zdania Szymborskiej a i tak taką formę zabawy uwielbiałam.

      Usuń
  6. U mnie dziś tak brzydko na dworze, że wychodzić się nie chce... Ale z psem będę musiała wyjść, więc trochę się dotlenię... A czytanie to i u mnie wrodzone. Po mamusi i chrzestnej :) No cóż, genów się nie oszuka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie pogoda się juz psuje, ale wczoraj do 23 z minutami chodziłam i pięknie było :)

      Usuń
  7. Też myślę, że to geny :)

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.